Przyrzeczeni recenzja

"Jesteśmy sobie Przyrzeczeni od dnia narodzin!"

Autor: @Pria ·5 minut
2011-08-01
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
"Przyrzeczeni" to książka na którą nigdy nie zdecydowałabym się, gdybym nie miała okazji nabyć jej w promocji. Opis był średnio zachęcający i nie za bardzo oryginalny, ale zaryzykowałam i to głównie dlatego, że chciałam coś grubego, a ta książka trochę stron ma. Nie postawiłam Jessice i Lucjuszowi poprzeczki wysoko, bo nie lubię zawodów, a nie byłam pewna, czy jeżeli wymagania postawię wyżej, podołają. Teraz mogę tylko dziękować Bogu za to, że zdecydowałam się zamówić Przyrzeczonych i powiedzieć, że gdybym poprzeczkę postawiła o wiele, wiele wyżej, pokonanie jej byłoby dla książki pryszczem. Zdecydowanie w tym wypadku nie możemy mówić o zawodzie.


Jessica jest przeciętną nastolatką mieszkającą na typowej farmie i uwielbiającą konie. Co rano jeździ do szkoły normalnym autobusem do zwyczajnego liceum jakich na świecie mnóstwo. Jednak pewnego razu jej rutynowe życie coś ... a raczej ktoś zaburza. Od tej pory wszystko miało się zmienić. Bo Lucjusz Vladescu, niby zwykły uczeń z wymiany międzynarodowej, tak naprawdę jest wampirem, który stawia sobie na cel przekonać Jess do tego, że jest ona rumuńską księżniczką... wampirów, jakżeby inaczej! Dziewczyna go po prostu olewa, gdyż wierzy tylko w fakty potwierdzone naukowo, a to księcia jeszcze bardziej wkurza. Tak. Lucjusz Vladescu jest księciem, który chce przekonać Jessikę, że jest jego księżniczką. Jego narzeczoną. Że są sobie przyrzeczeni od dnia narodzin. Jessica mimo wszystkiego dalej nie wierzy chłopakowi i traktuje tego wyniosłego i pedanckiego księcia jak zwykłego, "wieśniackiego" chłopaka. Łatwo się domyślić, że księciu zdecydowanie to nie pasuje.

Dziewczyna, stosując metodę ignoracji, przy okazji na bal szkolny umawia się z Jakiem, mieszkającym po sąsiedzku, a Lucjusz nie jest Jess dłużny - zaczyna spotykać się z wrogiem Jessici na zawodach konnych oraz królową szkoły, Faith Crosse. Lucjusz mieszka nad garażem w domu Jess, co zdecydowanie sprzyja kłótniom. Dziewczyna dalej skutecznie upiera się przy swoim. Wampiry. Nie. Istnieją. Nawet kły Lucjusza, które, jak sądzi, są plastikowe nie są w stanie zmienić jej decyzji. Jej wątpliwości powoli się rozwiewają dopiero w chwili gdy zaczyna czytać książkę. Prezent od Lucjusza - "Przewodnik dla nastoletnich wampirów po miłości, zdrowiu i emocjach" i spostrzega, że sama ma więcej niż powinna z objawów, jak ból siekaczy. Czy rumuński książę jednak mówił prawdę? Czy zdoła przekonać do siebie Jessicę? Czy dziewczyna będzie w stanie obdarzyć go uczuciem?

W tej książce nie było jednej głównej bohaterki. Były dwie. Jessica Packwood, która chciała udać się na szkolny bal z wymarzonym chłopakiem, kiedy to Anastazja Dragomir usilnie walczyła o to, co dla niej najważniejsze. A dla Anastazji (swoją drogą uważam, ze imię jest piękne!) najważniejsze było to, co dla mnie, więc automatycznie stawała się "lepsza". Odrzucająca wszystko, co życie jej zaoferowało Jessca była bardzo dobrą bohaterką i narratorką, jednak ten jej ciągły opór, że wampirów nie ma, że nie da się wytłumaczyć ich istnienia niemożliwie mnie irytował. Dziewczyna miała dowody jak na dłoni a nawet się nimi nie przejmowała!

Mimo tego, że tak narzekam tak naprawdę bohaterzy byli jedną z bardzo wielu mocnych stron tej powieści. Rodzice byli tu wysunięci na jeden z pierwszych planów, co nawet mi się podobało, bo sami w sobie byli bardzo fajni, Jessica, czy też jak kto (ja) woli, Anastazja także była świetną bohaterką. Ale potencjał "Przyrzeczonych" tkwi w Lucjuszu. Gdyby go nie było, tak naprawdę książki nie czytałoby się, phi, połykałoby się z takim uśmiechem na twarzy! To dzięki temu charakterkowi powieść nie była zwyczajną kolejną książeczką o wampirach, a geniuszem zapisanym w 400-stu stronach! Po poznaniu Lucjusza i skończeniu książki pozostaje nam tylko jedno - płakać nad tym, ze takich Lucjuszów nie ma na świecie. Chociaż... może są ale nie jestem w stanie ich do siebie przyciągnąć ;) Lucjusze, chodźcie do mnie!

Co oprócz Lucka wpływało na to, że Przyrzeczeni ni byli kolejną wampirzą opowiastką jakich na rynku ostatnimi czasy wiele? To, że wampiry w tej książce były jakby... zaprzeczeniem wszystkich tych wymyślonych przez innych pisarzy. Cierpiały, krwawiły, odnosiły rany i musiały się leczyć. Także kwestia z piciem krwi była tu inna. Zawsze spotykałam się z kwestią "im świeższa i cieplejsza, najlepiej prosto z ciała, tym lepsza". Jednakże Lucjusz i jego pobratymcy delektowali się nie świeżą i ciepłą krwią, a taką, która z ciała wypłynęła bardzo dawno. Stosują przy krwi taką zasadę jaka jest przy winie. Im starsze tym lepsze. Czyż nie można ich nazwać cywilizowanymi wampirami?

Co do oprawy graficznej to uważam, ze okładka jest... po prostu cudna, nic dodać nic ująć ale nie mogłam się oprzeć wrażeniu, że dziewczyna na okładce tańcząca z wampirem to dziecko. Cały czas widziałam tam ok. 11-letnią dziewczynkę, a zorientowałam się, że jest to nastolatka po tym gdzie sięgała swojemu partnerowi.
Mogłabym jeszcze dodać, że "Przyrzeczeni" to taka książka, przy której chętnie posłuchałabym playlisty jaką stworzyłaby Beth Fantaskey. Jest to książka... nastrojowa. W pewnych momentach są uniesienia i uczucia, w pewnych oziębłość a w jeszcze innych humor czy miłość rodziców do dziecka. W tej książce znajdziemy po prostu wszystko.

Podsumowując, "Przyrzeczeni" to jakby... obietnica na to, że na naszym rynku wydawniczym pojawi się jeszcze jakaś książka o wampirach z którą naprawdę warto się zaznajomić. Mimo, że może się wydawać swego rodzaju komedią jest w niej wiele uczuć które często dotyczą i takich zwykłych śmiertelników jak my. No... może nie jesteśmy wampirzymi księżniczkami ale zwykłymi dziewczynami owszem. Książkę czytałam niestety dość dawno i nie pamiętam jej na tyle dobrze jak bym chciała, więc w najbliższym czasie postaram się ją sobie odświeżyć. Jednak pamiętam, że Lucjusz to zdecydowanie trzeci kandydat na mojej liście mężów w snach, chociaż jeśli w drugiej części też będzie tak czarujący to zawsze może awansować :D Książkę czytałam z wielkim uśmiechem na ustach i polecam ja osobom które lubią czytać książki jednocześnie ciesząc się do kartek. Ocenka 10/10 bezapelacyjnie.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2011-08-01
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Przyrzeczeni
Przyrzeczeni
Beth Fantaskey
8.5/10
Cykl: Jessica, tom 1

Wampiry potrafią nieźle namieszać w życiu nastolatki… Świat Jessiki staje na głowie, gdy w szkole pojawia się osobliwy uczeń z wymiany międzynarodowej, Lucjusz Vladescu. Jest arogancki, natrętny i,...

Komentarze
Przyrzeczeni
Przyrzeczeni
Beth Fantaskey
8.5/10
Cykl: Jessica, tom 1
Wampiry potrafią nieźle namieszać w życiu nastolatki… Świat Jessiki staje na głowie, gdy w szkole pojawia się osobliwy uczeń z wymiany międzynarodowej, Lucjusz Vladescu. Jest arogancki, natrętny i,...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

W ostatnich latach wydawnictwa proponują młodym czytelnikom zwłaszcza książki w typie Zmierzchu. Paranormal romance znany jest z prostego przekazu, uznawanego za śmieszny, a wręcz żałosny, bo przedsta...

@symtuastic @symtuastic

„Nic! - wrzasnęłam. - To nie jest twoja sprawa. - Nie - zgodził się Lucjusz. - Robię to dla przyjemności.” Jessica jest siedemnastolatką, którą czeka już ostatni rok w szkole. Sądzi, że będzie to na...

@Cassiel96 @Cassiel96

Pozostałe recenzje @Pria

Dziewczyna, która chciała zbyt wiele
"A ty? Jak daleko się posuniesz?"

Wydawnictwo Jaguar, którego to książki zawsze czytam bardzo chętnie, zabrało się ostatnio za wydanie kilku typowo młodzieżowych książek. Bardzo wiele osób jest zdani...

Recenzja książki Dziewczyna, która chciała zbyt wiele
Magiczna gondola
Magiczna Wenecja

"You must remember this A kiss is just a kiss A sigh is just a sigh The fundamental thing apply As time goes by" "Magiczna gondola" autorstwa niemieckiej autorki Evy Vol...

Recenzja książki Magiczna gondola

Nowe recenzje

Wszyscy jesteśmy martwi.
Wszyscy jesteśmy martwi - finał
@Malwi:

„Wszyscy jesteśmy martwi” to ostatnia, czwarta część serii „Krwawe Święta” autorstwa Sary Önnebo. Akcja nabiera tempa, ...

Recenzja książki Wszyscy jesteśmy martwi.
Klub Dzikiej Róży
Dzika róża
@patrycja.lu...:

"Klub Dzikiej Róży" zaprasza w progi podupadłego pensjonatu w czasach powojennych, w którym policja odkrywa zwłoki. Mie...

Recenzja książki Klub Dzikiej Róży
1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy
Tetbeszka
@patrycja.lu...:

"1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy" to debiut Aleksandry Maciejowskiej, w którym przenosimy się kilkadziesiąt lat wstecz...

Recenzja książki 1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy
© 2007 - 2024 nakanapie.pl