7 razy dziś recenzja

Jeśli nadejdzie jutro

Autor: ·4 minuty
2012-11-11
Skomentuj
1 Polubienie
„Podobno tuż przed śmiercią całe życie staje człowiekowi przed oczami. W moim przypadku było inaczej.”
Czy kiedykolwiek pragnąłeś cofnąć czas? Czy gdybyś dostał drugą szansę, postąpiłbyś tak samo, a może coś byś zmienił? Zastąpił swoją decyzję jakąś inną, lepszą? Na pewno znajdą się osoby, które na wszystkie te pytania odpowiedzą twierdząco. A wtedy, następnego dnia, postarają się być lepszymi ludźmi. Zmienić coś konkretnego w swojej rutynie, sprawić, żeby ktoś się uśmiechnął, czy nawet przebaczył. Właśnie, jutro jest kolejny dzień... A jeśli ono nigdy nie nadejdzie?
„Fajnie, że wszystko przychodzi nam z taką łatwością. Dobrze wiedzieć, ze możesz zrobić, co tylko zechcesz, i nie spotkają cię za to żadne przykre konsekwencje.” [s. 18]
Samantha Kingston ma wszytko - najbardziej uroczego chłopaka, trzy wspaniałe przyjaciółki i pierwszeństwo we wszystkim w szkole Thomasa Jeffersona, od najlepszego stolika w stołówce po najbardziej pożądane miejsce na parkingu. Piątek dwunastego lutego powinien być kolejnym dniem z jej sielankowego życia.
Jednakże zamienia się on w jej ostatni dzień. Ale wtedy dostaje drugą szansę. Siedem szans. Przeżywając ostatni dzień w ciągu jednego tygodnia, rozwikła tajemnicę swojej śmierci. Odkryje prawdziwą wartość wszystkiego, co może stracić...
„Kto powiedział, że życie ma być sprawiedliwe.” [s. 19]
A owego dnia, w Dzień kupidyna, Sam, jak zwykle, dostaje wiele róż - swego rodzaju wyznacznika popularności. To ilość doręczonych do danej osoby Valogramów decyduje o tym, czy możemy zjeść lunch przy stoliku najbardziej lubianych. A wśród nich nie ma miejsca dla nadawcy jednej wyjątkowej róży. Prześlicznej, kremowej, od dawnego przyjaciela. Ale Sam nie pamięta już o dawnych znajomych. Teraz, kiedy należy do elitarnej paczki dziewczyn, inni nie są dosyć „cool” żeby się z nią zadawać. Co więcej, Sam nauczyła się tego od swojej przyjaciółki. A nawet trzech.
„Jutro nareszcie będę kimś innym.” [s. 48]
Raczej nie będę zbytnio oryginalna, jeśli napiszę, że główna bohaterka zmienia się podczas trwania powieści. Jednak nie da się ukryć, że jest to głównym tematem książki. Przez sporą część tejże powieści, Sam jawi się jako okropnie samolubna istota, denerwująca mnie dokładnie każdym posunięciem. Nie obchodzą jej uczucia innych, każdego potrafi bez skrupułów zmieszać z błotem, ślepo podążając za grupką swoich przyjaciółek. Na początku książki Sam przypomina dokładnie taki typ dziewczyny, jakiej nie cierpię i której unikam za wszelką cenę. Dlatego też przejście przez pierwszy rozdział było prawdziwą udręką, w końcu nie ma nic gorszego, jak bohater odpychający od książki samym swoim istnieniem. Jednak wciąż powtarzałam sobie, ze ten etap minie, a czytanie znów stanie się przyjemnością. Tak ja przypuszczałam, już w kolejnym rozdziale dziewczyna zaczęła zastanawiać się nad swoim postępowaniem i powoli próbować się zmienić. W tym momencie, tak w głębi duszy, serdecznie podziękowałam autorce za zmieszczenie tego mało chwalebnego etapu w absolutnym minimum, ale na tyle, żeby czytelnik zauważył potężny kontrast pomiędzy Sam z początku i Sam końcówki książki.
„Cały świat to oszuści -jeden, wielki, jasno świecący szwindel. I za jakiegoś powodu ja za to płacę. To ja umarłam. To mnie uwięziono.” [ s. 151]
Zwracając uwagę na fakt, iż „7 razy dziś” to dopiero debiut Lauren Oliver, jestem pod ogromnym wrażeniem. Każde ze słów autorki układało się w bardzo dokładne obrazy, ukazujące sytuację z każdego dnia w zupełnie nowym świetle. Także każdy z dni, pozornie takich samych, ukazywał się zupełnie inne niż pozostałe, a to dlatego, że autorka umiejętnie odsłaniała przed nami szczegóły, by na ostatnich kartkach nagle wszystko stało się jasne i przejrzyste. Do tego stopnia, że mogłam klepnąć się w głowę i stwierdzić, że mogłam dojść do rozwiązania wcześniej. A pomimo tego, że zakończenia oczywiście się spodziewałam, wciąż potrafiło mi ono przynieść zaskoczenie.
„Czasem boję się zasnąć z powodu tego, co za sobą zostawiam.” [s. 340]
Książki zazwyczaj wywołują we mnie emocje, czasem nawet bardzo silne. Także tutaj zdarzały się momenty, kiedy po prostu musiałam na chwilę przestać czytać i zastanowić się nad tym, co przed chwilą przeczytałam. I to bynajmniej nie dlatego, że odrzuciło mnie głupie zachowanie bohaterów, bo do tego nie mam zarzutów - tak po prostu musiało być i nie ma innej opcji. Wracając do tematu, książka pani Oliver wywołuje emocje tak silne i zupełnie skrajne – od uśmiechu do smutku, zostawiając we mnie głęboki ślad. Właśnie dlatego jestem pewna, że „7 razy dziś” zostanie w mojej pamięci na długo. Po za tym, sądzę, że każdy powinien się zapoznać z debiutem Lauren Oliver, chociażby, żeby spojrzeć inaczej na niektóre kwestie.
„Kiedy umierasz, wiele się zmienia, choć - jak mi się zdaje – umieranie to powodująca największą samotność rzecz, jaką można zrobić.” [s. 224]
Nie dziwię się, że ‘7 razy dziś” niemal od razu zostało okrzyknięte światowym bestsellerem. Książka zdecydowanie na to zasługuje, a to dzięki wyrazistym bohaterom, niebanalnemu pomysłowi na interesującą przede wszystkim wciągającą fabułę oraz ważnym poruszanym tematem. Śmierć przecież wciąż jest raczej tematem tabu - nie mówi się o tym głośno. A Lauren Oliver pokazuje, ze śmierć wcale nie musi być straszna, przypominając o tym, że najważniejsze jest to, jak zapamiętają nas inni.
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
7 razy dziś
3 wydania
7 razy dziś
Lauren Oliver
7.5/10

Sam Kingston jest ładna, popularna, ma idealnego chłopaka i trzy najlepsze przyjaciółki. Mija kolejny dzień jej wspaniałego życia. Niestety wieczorna impreza przybiera zupełnie nieoczekiwany obrót. Ki...

Komentarze
7 razy dziś
3 wydania
7 razy dziś
Lauren Oliver
7.5/10
Sam Kingston jest ładna, popularna, ma idealnego chłopaka i trzy najlepsze przyjaciółki. Mija kolejny dzień jej wspaniałego życia. Niestety wieczorna impreza przybiera zupełnie nieoczekiwany obrót. Ki...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Powodem, który zaważył nad decyzją bym przeczytała tę książkę była jego autorka Lauren Oliver, która już wcześniej zachwyciła mnie powieścią "Delirium". Gdy przeczytałam opis książki moim must have n...

@Ilona @Ilona

Przed przeczytaniem zerknęłam na opinie, recenzje i były pozytywne, więc spodziewałam się czegoś super. Wgłębiając się w książkę była naprawdę ciekawa, ale nie, aż tak jak się spodziewałam. Czasem pr...

@vaneskania07 @vaneskania07

Nowe recenzje

Noc spadających gwiazd
Magiczna noc
@ela_durka:

Jakiś czas temu miałam okazję, a w zasadzie wielką przyjemność przeczytać powieść "Nowe życie Kariny" pani Marty Nowik....

Recenzja książki Noc spadających gwiazd
Wzgórze psów
Recenzja książki "Wzgórze psów" Jakuba Żulczyka
@natala.char...:

Jakub Żulczyk w Wzgórzu psów zabiera czytelników na mroczną podróż do małego miasteczka, które skrywa więcej tajemnic, ...

Recenzja książki Wzgórze psów
Mistrz i Małgorzata
"Jam jest tej siły cząstką drobną, co zawsze zł...
@natala.char...:

Mistrz i Małgorzata Michaiła Bułhakowa to powieść, która za każdym razem odkrywa przed czytelnikiem coś nowego. To pona...

Recenzja książki Mistrz i Małgorzata
© 2007 - 2024 nakanapie.pl