Jeremiah. Tom 27. Elsie z ulicy recenzja

Jeremiah i Kurdy w roli ojców nastolatki... -

Autor: @Uleczka448 ·3 minuty
2024-01-22
Skomentuj
5 Polubień
Jeremiah, Kurdy, niewinna dziewczyna i świat dźwigający się z nuklearnej katastrofy... - to bardzo ciekawy zestaw elementów do stworzenia kolejnej, już dwudziestej siódmej odsłony komiksowej serii „Jeremiah” – albumu „Elsie z ulicy”. Zestaw, z którego nie omieszkał skorzystać jej twórca, Hermann Huppen. Komiks ten ukazał się w naszym kraju nakładem Wydawnictwa Elemental.


Będąca następstwem wydarzeń z poprzedniej części serii (komiksu pt. „Port cieni”) sytuacja, wygląda tak: Jeremiah i Kurdy przywożą nastoletnią Milovę do domu cioteczki Marthy, by ta poznała wielki świat i jednocześnie zaznała szczęścia ze strony dobrych ludzi. Jednakże już pierwsza wyprawa do miasta sprawia, że Milova pakuje się w tarapaty, a z pomocną dłonią przychodzi jej inna nastolatka - ciesząca się nie najlepszą sławą, Elsie. Obie dziewczęta zaprzyjaźniają się, stając się dla siebie wzajemnym wsparciem. Wkrótce jednak okaże się, że Elsie ma wobec Milovy swoje własne i wiążące się z wielkim ryzykiem, plany...


Jakkolwiek trudno być może w to uwierzyć, tym razem to nie nasi dzieli podróżnicy w osobach Jeremiaha i Kurdy'ego są tu najważniejszymi bohaterami. Ta rola przypada dwóm młodym dziewczętom, które z różnych powodów decydują się na pewne ryzykowne przedsięwzięcie, mając nadzieję na lepszą przyszłość. I jest to niewątpliwie kolejną miłą niespodzianką w tej serii, gdzie mamy oczywiście akcję i przygody z udziałem wyżej wspominanych obieżyświatów, ale gdzie i też znalazło się wiele miejsca dla innych, bardzo intrygujących postaci.

 Z jednej strony fabuła komiksu skupia się głównie na losach Milovy w nieznanym jej mieście, gdy spotka na swej drodze Elsie i za jej sprawą zmienia się zakompleksionej dziewczynki w odważną, pewną siebie, kierującą się swoimi pragnieniami, młodą kobietę. Z drugiej strony są zaś sceny z udziałem Jeremiaha i Kurdy'ego, którzy muszą ochronić obie dziewczęta i dać nauczkę pewnym podłym typom. I te dwa plany pięknie się tu ze sobą przeplatają, tworząc zarazem spójną, interesującą i podszytą czarnym humorem, całość.


Komiks ten - jakkolwiek to zabrzmi, ukazuje ten niezwykłe świat z nieco lepszej strony, gdzie niebezpieczne pustkowia zastępuję w miarę ucywilizowana codzienność życia w większym mieście, w którym są sklepy, bary, różnego rodzaju zakłady, autobusowe dworce i dobrze ludzie. Oczywiście są i przestępcy - na czele z prezydentem tej społeczności, ale za dobrze być by wszakże nie mogło. Zmierzam do tego, że ta opowieść rzuca nieco więcej nadziei na to, w jakim kierunku zmierza ten świat.


Kolejną ciekawą kwestią jest ukazana tu, niejako nowa rola naszych dwóch głównych bohaterów, którzy z łowców przygód, wojowników i podróżników stają się w pewnym sensie opiekunami młodej dziewczyny, odpowiedzialnymi za jej bezpieczeństwo. I jest w tym coś pięknego, że możemy ujrzeć Jeremiaha i zwłaszcza Kurdy'ego w roli ojców nastolatki, która skrada ich serca i która jednocześnie daje im się mocno we znaki.


O ilustracjach powiem to, co zawsze w przypadku omawiania kolejnych tomów tej serii - są dobre, niezwykle klimatyczne, poprowadzone lekką i zarazem odpowiednio surową kreską, tak by cieszyły nas swoją malowniczością i jednocześnie przypominały, że jest to jednak świat bliższy czasom apokalipsy. To również dobre kadrowanie, dbałość o szczegóły i ładne kolory, które pasują idealnie do tej historii. 
 To naprawdę ciekawa historia, która zaskakuje nas swoją ścieżką obrotu zdarzeń, wielokrotnie rozbawia do łez, ale też i nie raz porusza losem bohaterów - zwłaszcza Elsie i Milovy. Znakomitym jest to, że opowieść ta skupia się właśnie raz na losach dziewcząt, jak i raz na losach głównych bohaterów, wobec czego zawsze jest barwnie, intrygująco i nieco inaczej. To przekłada się z kolei na naszą udaną zabawę i wielkie emocje.


„Jeremiah. Elsie z ulicy”, to coś więcej niż kolejna udana odsłona tej serii. To bardzo ciekawe spojrzenie na nowe położenie i nową rolę dwóch doskonale znanych nam twardzieli, którzy muszą się w niej odnaleźć – zresztą z różnym skutkiem. I już choćby z tego powodu warto sięgnąć po ten tytuł, nie wspominając o barwnej fabule, wartkiej akcji i doskonałej rozrywce. Polecam.

Moja ocena:

× 5 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Jeremiah. Tom 27. Elsie z ulicy
Jeremiah. Tom 27. Elsie z ulicy
Hermann Huppen
8/10
Cykl: Jeremiah, tom 27

Po ostatnich dramatycznych przygodach Jeremiah i Kurdy ponownie odwiedzają ciotkę Marthę. Przywożą ze sobą Milovę, której pomogli się wydostać z odciętej od świata osady fanatyków religijnych. Ciekaw...

Komentarze
Jeremiah. Tom 27. Elsie z ulicy
Jeremiah. Tom 27. Elsie z ulicy
Hermann Huppen
8/10
Cykl: Jeremiah, tom 27
Po ostatnich dramatycznych przygodach Jeremiah i Kurdy ponownie odwiedzają ciotkę Marthę. Przywożą ze sobą Milovę, której pomogli się wydostać z odciętej od świata osady fanatyków religijnych. Ciekaw...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @Uleczka448

Początkujący złoczyńca
Komedia, sensacja, fantastyka i bardzo dobra zabawa!

Jednego dnia jesteś zwyczajnym człowiekiem z kotem, z prawie pustym kontem w banku i z marzeniami, o których wiesz doskonale, że się nie ziszczą..., zaś drugiego dnia s...

Recenzja książki Początkujący złoczyńca
Smoła
Groza, dramat, komiksowa jakość z najwyższej półki!

Niepokojąca, gęsta od emocji, mroczna i zarazem piękna w swej słownej, znaczeniowej i obrazowej postaci... - taka jest „Smoła”, czyli najnowszy komiks Piotra Marca, któr...

Recenzja książki Smoła

Nowe recenzje

Twoja aż po grób
Przedsiębiorca pogrzebowy też może się zakochać!
@Kantorek90:

„Twoja aż po grób” to książka, po którą sięgnęłam z czystej ciekawości, ponieważ nie przypominam sobie, abym wcześniej,...

Recenzja książki Twoja aż po grób
Ukrywając Anioła Śmierci
Świetny reportaż!
@ksiazkimtre...:

Wielu z Was zapewne nie trzeba przedstawiać pana z okładki... Zapisał się on w historii dość wyraźnie... Szkoda tylko, ...

Recenzja książki Ukrywając Anioła Śmierci
Wielka Księga Opowieści Kryminalnych
Pozronie niemożliwe
@jolantaszym...:

Znakomitości gatunku zwanego zagadka zamkniętego pokoju w jednym tomie! „Wielka księga opowieści kryminalnych - Zbrodni...

Recenzja książki Wielka Księga Opowieści Kryminalnych
© 2007 - 2024 nakanapie.pl