Jego wysokość recenzja

Izabella, podczas delegacji w Dubaju, poznaje saudyjskiego księcia Omara Al-Sauda. Jego wysokość, oczarowany urodą pięknej Polki, zrobi wszystko, aby zdobyć jej serce. Czy dziewczyna odnajdzie się w świecie, w którym rola kobiety jest mocno ograniczona? Czy miłość nie okaże się dla niej pułapką?
•
Głównym wątkiem "Jego wysokości" jest niewątpliwie romans. Relacja ukazana w powieści wydawała mi się trochę wymuszona i mało naturalna. Przede wszystkim rozwinęła się za szybko i wzięła się w zasadzie z niczego. Mówiło się o wielkich uczuciach, ale miały one znikome odzwierciedlenie w rzeczywistości. Brakowało przede wszystkim uczuć i emocji, choćby najmniejszych gestów świadczących o uczuciach bohaterów. Wydaje mi się, że autorka nie zbudowała solidnych podstaw dla tego związku. Gdyby zostały one stworzone, cała relacja wydawałaby się bardziej naturalna i wiarygodna.
Mimo że wątek romantyczny w tej powieści mnie nie porwał, to te niedociągnięcia zdecydowanie nadrobiło tło. Autorka ciekawie przedstawiła kulturę Bliskiego Wschodu, wprowadziła w tajniki Islamu, ukazała tamtejszą codzienność i panujące zwyczaje. W dużej mierze to właśnie te opisy kusiły mnie do szybszego przerzucania stron. Tło kulturowe "Jego wysokości" bardzo mnie zaintrygowało, do tego stopnia, że chętnie bliżej przyjrzę się temu tematowi.
Powieść czyta się szybko, jest to romans z gatunku tych on - megabogaty, ona - niewyróżniająca się z tłumu, a jednak wybrana. Dość stereotypowo, ale nutką oryginalności w powieści niewątpliwie jest osadzenie akcji w Arabii Saudyjskiej. W książce przewija się też wątek kryminalno-sensacyjny, który wzbudza ciekawość i wzbogaca akcję.
Czy warto poświęcić czas na przeczytanie "Jego wysokości"? Ze względu na intrygujące miejsce akcji - jak najbardziej tak. Ze względu na romans - co kto lubi. Dla mnie czegoś zabrakło, dla kogoś może być w sam raz. Nie mniej jednak chętnie sięgnę po drugą część, zakończenie pierwszej mnie zamurowało. Jestem bardzo ciekawa, co z tego wszystkiego wyniknie.