Punk 57 recenzja

Książka, która całkowicie skradła moje serce. Nie sądziłam, że aż tak się wciągnę w jej czytanie (zajęło mi to tylko 3 dni). Nie mogłam się oderwać, a po przeczytaniu miałam niedosyt, wszystkie te sytuacje opisane z szczegółami... trzymają strasznie w napięciu, ale też ciągną do dalszego czytania jej. To jak potoczyły się losy Ryan i Mish'y to jest totalne zaskoczenie. Ich relacja, podczas gdy pisali do siebie listy od dzieciństwa, była dosyć ciekawa. Skoro byli przyjaciółmi to czemu nie chcieli się spotkać? Może nie zależało im na sobie tak bardzo ? Przyszedł w końcu moment gdzie się spotkali. Ale to w jaki sposób dowiedzieli się, że byli razem na imprezie zmiotło mnie z planszy. Byłam przekonana, że skoro sobie obiecali, że się nie spotkają to tak będzie do końca. A jednak się myliłam. Penelope bardzo długo trzymała w napięciu całą tą sytuację, kiedy dowiedzieliśmy się ,że byli razem na zabawie. O tym co się dzieje dalej to już nawet nie wspominam. Czytając tę książkę wiedziałam, że będą momenty, których nie będę się spodziewać. Relacja, która na początku nie była dość emocjonalna, później stała się strasznie napełnioną nimi. Spędzanie czasu razem, gdy nawet nie wiedzieli, że są sobie bardzo znajomi. Nie wiem jak ja bym się zachowała w takiej sytuacji. Spotkanie bohaterów, którzy nawet nie wiedzieli, że są przyjaciółmi to nawet tak bardzo na mnie nie wpłynęło, ale te wszystkie szczegóły na których skupiła się Penelope to szaleństwo. Siedząc w nocy nad tą książką sama przeżywałam każdą sytuację. Nie zaczęłaby jej czytać gdyby nie moja przyjaciółka, już wiedziałam, że skoro ona ją przeczytała to i ja muszę. Nie wytrzymałabym tego. Tak czy siak, książka bardzo mi się podobała. W sumie bardzo to nawet mało powiedziane. Ona po prostu była świetna, trzymająca w napięciu. Mam nadzieję, że będę w stanie przeczytać inne książki enelope tak szybko jak tę. Oceniam ją na maksymalną ilość gwiazdek, bo na to zasługuje. Napewno będę wracać do tej autorki i to nie jeden raz. Ciekawe jak by dalej potoczyły się losy Mish'y i Ryan.