Nie ma chyba człowieka, a tym bardziej fana literatury, który nie słyszałby o siostrach Brontë. Dzięki swoim książkom wzniosły literaturę angielską na wyżyny i zyskały wielu fanów. Tą najbardziej popularną, jest najstarsza z nich - Charlotte. Napisała między innymi: ,,Profesora", ,,Shirley", ,,Vilette" czy osławione ,,Dziwne losy Jane Eyre". Za to ostatnie dzieło planowałam zabrać się już od dawna, a dzięki Wydawnictwu MG, w końcu mi się to udało.
Główną bohaterką książki jest Jane - dziewczyna, której rodzice umarli niedługo po jej urodzeniu. Przygarnął ją wuj, który również niedługo potem zmarł. Dziesięcioletnia dziewczynka musiała zmierzać się z brakiem miłości ze strony ciotki oraz poniżaniem przez kuzynostwo. Niemogąca z nią dłużej wytrzymać kobieta, wysłała ją do szkoły, gdzie Jane spędziła osiem lat, ostatnie dwa, jako nauczycielka. Potem, napędzana chęcią zmiany w życiu, została guwernantką. W nowym domu znalazła spokój i prawdziwe uczucie, jednak i to nie było jej dane od razu.
Swoją przygodę z książkami wiktoriańskiej Anglii już od dawna chciałam rozpocząć. Klimat tamtych wydarzeń bije po oczach i niewyobrażenie zachęca do sięgnięcia po daną książkę. Bardzo się cieszę, że tę podróż w przeszłość mogłam rozpocząć właśnie od ,,Jane Eyre". Mamy tu historię chwytającą za serce. Tytułowa Jane musi zmierzyć się z wieloma niepowodzeniami i przeciwnościami losu. Właśnie te przeżycia tak bardzo oddziałują na czytelnika. Nieraz łezka kręciła się w oku lub ściskało serce. Te przeżycia możemy utożsamiać z nami, bo jak to mówi fragment recenzji na okładce: ,,Bez względu na epokę, w której człowiek żyje, samotność, tęsknota i cierpienie są zawsze te same i zawsze tak samo przeżywane". Nie mogę tu powiedzieć nic więcej i zgadzam się z tymi słowami w stu procentach. O czym tak naprawdę jest ,,Jane Eyre"? Właśnie o samotności, tęsknocie i cierpieniu. Znajdziemy tu też wątek miłosny. Nie jest on jednym z tych ckliwych. Ta miłość jest prawdziwa, przekracza każde przeszkody i dlatego właśnie jest taka piękna.
,,Jane Eyre" nie jest napisana w sposób, który zapewniałby nam wartką akcję i dreszczyk emocji. Książka jest poprowadzona ze spokojem, co jednak nie sprawia, że się nudzimy. Akcja toczy się w kilku miejscach, a zawsze tam coś się dzieje i to właśnie sprawia, że jesteśmy ciekawi dalszych wydarzeń. ,,Jane Eyre" to przede wszystkim powieść o życiu, dlatego właśnie tak wpływa na czytelnika. Jest ponadczasowa zarówno pod względem przesłania, historii czy wykonania.
Tytułowa Jane, jak każdy z nas nie jest idealna. Błyskotliwa, inteligenta i waleczna z niej osoba, jednak urodą nie grzeszy. Nie sprawia jej to jednak większego problemu w robieniu tego, czego pragne. Obserwujemy jak się zmienia w przeciągu dziesięciu lat. Tę zmiany naprawdę widać - od początkowej pełnej energii i niegodzącej się z losem dziewczynki do zrównoważonej i skrytej kobiety. Pan Rochester - miłość Jane - również został przedstawiony perfekcyjnie. Jego przeszłość wpłynęła na jego teraźniejsze usposobienie, jednak nie sprawiła, że przestał być dżentelmenem. Początkowo średnio przypadł mi do gustu, jednak potem, gdy pojawił się niejaki St. John Rivers, wprost pokochałam Pana Rochestera. Generalnie rzecz biorąc Charlotte Brontë była obdarzona darem kreowania postaci. Każdy bohater jest bardzo żywy i głęboki. Znamy ich życie, do każdego możemy się ustosunkować, podziwiać go lub nienawidzić. Nie ma tu ideałów, dzięki czemu jeszcze bardziej możemy się z nimi zżyć.
Rzeczą, która przyciąga wzrok jest oczywiście okładka. Na żywo robi dużo większe wrażenie, niż na ekranie. Do tego fakt, że książka ma ponad 600 stron i grubą okładkę. Wszystko to sprawia, że naprawdę bardzo fajna z niej cegiełka, świetnie się ją trzyma w ręce, a napatrzeć się naprawdę nie można.
Jeżeli miałabym jednym słowem podsumować ,,Jane Eyre", byłoby to ,,piękna". Ta historia naprawdę chwyta za serca, porusza w czytelniku najgłębsze emocje i wnosi w jego życie zdecydowanie inne spojrzenie na świat. Jane Eyre naprawdę można pokochać, przeżywać razem z nią i doświadczać wiktoriańskiego życia. Nie mogłabym jej nie polecić. To klasyka gatunku, którą zdecydowanie trzeba poznać!