Adam Szulc założył Jamę w 2016 roku. Było to urzeczywistnienie marzeń. Po wielu latach zdobywania praktyki w zawodzie fryzjera nadszedł kulminacyjny moment kiedy w kolejce do mistrza w poczekalni ustawiło się dwadzieścia sześć osób, a oni klienci wciąż dochodzili. To właśnie początek dla Adam Szulc Barber Shop.
Adam Szulc urodził się 1 września 1971 roku w Poznaniu, tam tez spędził swoje dzieciństwo. Od początku zafascynowany fryzjerstwem, już jako kilku latek potrafił jasno sprecyzować swoją zawodową drogę. W 2018 roku napisał książkę „Fryzjer męski”, która stała się swoistym elementarzem dla fryzjerów męskich. Przez dziesiątki lat to zawód spychany na margines, wszędzie prym wiedzie strzyżenie i stylizacja damskich głów (wystarczy poszukać szyldów salonów – rzadko dostrzega się barbera). A przecież jest zawód mocno zakorzeniony w historii. „Następny proszę!’ to kolejna propozycja Szulca. Jak sam tłumaczy nie spodziewał się aż tak dużego zainteresowania swoją pierwszą książką – stad pomysł na kontynuację.
W „Następny proszę!” od pierwszych słów przebija się pasja. Nie dziwi, bo znany poznański barber obserwuje od wewnątrz ten zawód od ponad trzydziestu lat. Całość napisana z dużą swobodą. Zadziwia poziom wiedzy. Pomiędzy słowami ukrył się facet, który strzygł poznańskich punków i hardcorowców, który grał w zespole, jeździł na festiwale, zachwycał prasą muzyczną i uwielbiał Berlin. Sporo miejsca poświęca swojej historii – nie tylko jako barbera, ale również jako kumpla, ucznia, ojca. Dużą część książki stanowi historia zawodu – wyjaśnia skąd zakotwiczenie w amerykańskich barber shop’ach, co robił portier, czym zajmował się pucybut i jaka była rola barber shop quartet. Sporo miejsca poświęca znaczeniu fryzjerstwa w szeroko rozumianej popkulturze (nie pomija czasów współczesnych). Przytacza również sylwetki ważnych dla fryzjerstwa postaci – kojarzycie charakterystyczny loczek Supermana, a ekscentryczne ułożenie włosów Davida Bowie? Kolejno Szulc przedstawia nam sylwetki ważnych dla niego mistrzów fryzjerstwa – tych z którymi miał okazję pracować, od których się uczył. Duże wrażenie wywarł na mnie rozdział poświęcony rodzajom fryzur – nie sądziłam, że jest ich aż tyle! „Następnego (...)” wieńczy rozdział poświęcony kosmetykom.
Może się wydawać, że zawód fryzjera jest mało interesujący, tym bardziej jako materiał na książkę. Nic bardziej mylnego! Wystarczy, że o zawodzie opowie człowiek, który go pokochał. Którego celem jest wychowanie młodych adeptów sztuki fryzjerskiej. Dla którego zawód, to pasja, a pasja to życie. Który kieruje się zasadą 3 X R: Rodzina, Rytm i Rzemiosło. Który do fryzjerstwa przekonał całą rodzinę. Auto ma lekkie pióro, a w swoich książkach zamyka nie tylko talent do fryzjerstwa, ale i kawałek swojego życia.
Odbiorcą książki mogą być zarówno osoby zawodowo zajmujące się barberingiem, jak i mężczyźni którzy zwracają szczególną uwagę na swój wygląd. Praktycznie każdy kto chce zdobyć wiedzę dotyczącą rodzaju fryzur, zarostu, brody, kosmetyków i sposobów pielęgnacji swoich atrybutów, powinien sięgnąć po tę pozycję. Książka może być również doskonałym pomysłem na prezent! Jest świetnie wydana, a historia snuta przez Adama Szulca okraszona jest nietuzinkowymi ilustracjami Pawła Garwola (oczywiście w tematyce fryzjerstwa). Jak sam autor pisze, obie części mogą stanowić pomoc naukową dla szkół branżowych. Pojęcia związane z zawodem, słownictwo, narzędzia i sprzęty, chronologia historii zawodu – to wszystko w dwutomowej pigułce.