„Upadek” to historia o upadaniu i o podnoszeniu się. O traumach i próbie poradzenia sobie z nimi. Nieco przypominająca sen, odrobinę chaotyczna z powodu przenikających się wątków lecz zdecydowanie warta poznania. Z twórczością Olgi Kruk spotykam się po raz pierwszy i nie wiedziałam, czego mam się spodziewać. I jestem zaskoczona, bo ten thriller jest zupełnie inny od wszystkich, jakie do tej pory czytałam.
Bohaterką powieści jest Laura, kobieta, która już jako dziecko uważana była za dziwną, odbiegającą od normy. Sprawiała problemy, a przez to nie miała wsparcia w bliskich, jedynie w ojcu. Kiedy on umarł, a dziewczyna osiągnęła pełnoletność, wyprowadziła się z domu. Potem zniknęła, na jakiś czas. Wróciła i opowiedziała swoją historię, w którą nikt nie chciał uwierzyć. Mówiła, że została porwana, była torturowana, a ran nie zadała sobie sama. Później głośno stwierdziła, że to, do czego się przyznała, nie wydarzyło się. Prawdę postanowił jednak odkryć pewien bloger, który uwierzył w jej pierwsze słowa. To, że dziewczyna mówi prawdę o porwaniu wydawał się potwierdzać również fakt, że niedawno w okolicy w podobnych okolicznościach zaginęła dziewczyna podobna do Laury. Sprawca nadal jest na wolności. Czy Laura będzie jeszcze normalnie żyć? Czy sprawca zostanie złapany?
Z całą pewnością nie zaliczyłabym tego thrillera do łatwych lektur. Wystarczy wspomnieć, że to niejako podróż w głąb psychiki osoby zaburzonej, u której przeżyta trauma jeszcze owe zaburzenia nasila. Nie jest to lekka podróż. Myśli bohaterki bywają mocno chaotyczne, jej emocje niepokojące, wspomnienia trudne, co powoduje dezorientację. Trzeba się naprawdę dobrze skupić, aby odnaleźć się w lekturze. Do tego od samego jej początku nie brakuje wrażeń. Cały czas coś się dzieje i chociaż początkowo nie do końca wiadomo co, rozsypane puzzle tej układanki stopniowo wskakują na swoje miejsce i obraz staje się bardziej klarowny. Nie jestem pewna, czy trafnym jest określenie powieści jako thriller, psychologiczny jest za to na pewno.
Doskonale poradziła sobie autorka z portretem psychologicznym głównej bohaterki. Wyśmienita jest to kreacja. Skrupulatna, głęboka, bolesna. Laura to kobieta po przejściach. Jej dzieciństwo było trudne. Nie była kochana, wspierana i akceptowana przez bliskich. Nie zmieniło się to, kiedy cudem udało jej się ujść z życiem z rąk psychopaty. Ze względu na jej przeszłość i problemy psychiczne nie uchodziła za osobę wiarygodną. Mówiono jej, że całe to zdarzenie sobie wymyśliła i ona zaczęła w to wierzyć. Nie wiedziała, co jest prawdą, a co tylko ułudą. Autorka bardzo dobrze przedstawiła obraz człowieka odrzuconego, niekochanego, zmagającego się z problemami psychicznymi i traumą. Człowieka, w którego głowie panuje totalny chaos, który nie potrafi odnaleźć się wśród swoich emocji, którego stale prześladują obrazy z przeszłości. I który usilnie stara się stanąć na nogi, który chce odkryć, co jest kłamstwem, a co prawdą, co jest rzeczywistością, a co tylko snem. Mocna jest to powieść. Niepokojąca, przerażająca, dotykająca najczulszych strun duszy. Ze względu na formę również niezwykła. W trakcie lektury balansujemy na granicy jawy i snu, znajdujemy się między światem rzeczywistym a transcendentnym i nie mamy pewności, co jest prawdą, a co tylko złudzeniem, dopóki historia się nie zakończy. Autorka miała świetny pomysł, jego realizacji również nie mam czego zarzucić, jednak forma tej opowieści nie każdemu przypadnie do gustu. Może nużyć, może męczyć ze względu na chaos. I wymaga skupienia.
Moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki uważam za udane i na pewno sięgnę po inne jej książki. „Upadek” jest powieścią nietuzinkową, która sprawiła, że miałam ciarki na całym ciele. Książka jest szczera, mocna i wstrząsająca. I nie pozostawia czytelnika obojętnym. Polecam!
We współpracy z Wydawnictwem Filia.