I kolejna ciekawa książeczka z serii "Zaopiekuj się mną" wydawnictwa Zielona Sowa. Nasza kolekcja tych pięknych opowiadań stale rośnie i jak dotąd ani ja ani moje dziecko nie mamy dość. Lubimy czytać historie o tych wszystkich słodkich zwierzaczkach. Tum bardziej, że każda z nich jest tak bardzo różna, a mimo to równie interesująca co poprzednia. Oby tak było jak najdłużej :)
Tym razem przedstawiam Wam Rudego. Ten śliczny piesek jako szczeniak został szybko zabrany od swojej mamy. Tak się składa, ze to akurat była gwiazdka, a pewna pani bardzo chciała go podarować swojemu synkowi. I choć właścicielka szczeniąt trochę się ociągała, to jednak zgodziła się, by kobieta już teraz zabrała Rudego. Obawiała się, że może mieć kłopot ze znalezieniem pieskom domów, więc jak już znalazł się ktoś chętny- skorzystała z okazji.
Rudy trafił do dużego domu, w którym mieszkał mały Kamilek - jego nowy właściciel. Ale niestety od samego początku te zmiany nie podobały mu się za bardzo. Na samym początku został wciśnięty do pudełka i wsunięty pod łóżko w sypialni rodziców. Potem zupełnie o nim zapomnieli, nie dając szczeniakowi nawet niczego do jedzenia, a na koniec jego mały właściciel okazał się jeszcze ciut za mały na posiadanie własnego zwierzaka. Chłopiec stale chciał się z nim bawić, nie patrząc na to, że Rudy jest już bardzo zmęczony. Ciągnął go za ogon itp. A nikt z dorosłych nie tłumaczył mu, że tak nie postępuje się ze zwierzętami.
Z czasem było jeszcze gorzej. Posiadanie psa przerosło nieco całą rodzinkę. To w końcu spora odpowiedzialność i dużo obowiązków. Więc Rudy szybko wszystkim się znudził. Na dodatek stał się on jedynie problemem, gdy cała rodzina chciała wyjechać na wakacje. Jak myślicie, co się wtedy stało? Oczywiście. Nasz mały czworonożny przyjaciel wylądował na ulicy... Ech, aż się serce ściska na samą myśl, ale niestety wiele ludzi tak właśnie postępuje. Pozbywa się zwierzęcia, jakby to była tylko jakaś stara, popsuta zabawka... Ale nie martwcie się. Rudy odnajdzie prawdziwy dom i znów będzie szczęśliwy. Ale jak do tego dojdzie - przeczytajcie już sami.
Jak pewnie sami zauważyliście książeczka ta należy do serii "Zaopiekuj się mną", ale podobnie jak lektura pt. "Lusia, gdzie jesteś?", o której wspominałam ostatnio - doczekała się ona innego, nowszego nieco wydania. Tutaj także okładka jest gruba z delikatnymi brokatowymi zdobieniami. Cała książeczka jest większego formatu, a wewnątrz zachwyci nas magia barw. Trzeba przyznać, ze opracowanie graficzne tych lektur jest naprawdę dopracowane w najdrobniejszych szczegółach. Ilustracje są jak żywe. Naprawdę sama z przyjemnością je oglądałam.
A treść tej lektury jak zwykle nie tylko bawi, ale również zwraca nam uwagę jak należy postępować ze zwierzętami. W tym przypadku autorka świetnie ujęła temat porzucania zwierząt przez bezmyślnych i nieodpowiedzialnych ludzi, dla których pies jest tylko zabawką, która niestety szybko się nudzi. Jest potrzebny tu i teraz, bo tak chcą, bo chce dziecko, bo maja taką ochotę. Ale nie zdają so bie sprawy, że pies to również obowiązki i odpowiedzialność. A najczęściej problem pojawia się, gdy zbliżają się wakacje. Gdy rodzina chce odpocząć z dala od domu, a domowe zwierzątko staje się balastem, który przeszkadza w realizacji tego marzenia.
Te książkę powinni przeczytać wszystkie dzieci, które pragną mieć w domu zwierzątko. I każdy rodzic, który pragnie spełnić to marzenie swojemu dziecku. Może to mądre opowiadanie wpłynie na decyzje niektórych? Może sprawi, że jeszcze raz dobrze przemyślą swoją decyzję? Oby tak, bo akurat Rudy znalazł kochający dom. Drugi piesek może nie mieć już tyle szczęścia...