Nieznajoma w domu recenzja

Idealne małżeństwo.
Piękny dom.
Sekrety z przeszłości.

Karen i Tom są szczęśliwi, mają udane, uporządkowane życie. Ale jak wiadomo szczęścia nie można zbudować na kłamstwie. Pewnego wieczoru, Tom po powrocie do domu, nie zastaje żony, wszystko wskazuje na to, że wyjechała w pośpiechu. Nie zabrała torebki, dokumentów ani telefonu. Gdy zdenerwowany powiadamia policję o zniknięciu żony, okazuje się Karen miała wypadek samochodowy. Do zdarzenia doszło w niebezpiecznej dzielnicy w mieście.
Policja oraz mąż mają wiele pytań, co spowodowało brawurową podróż przez miasto, zakończoną na słupie. Jednak w wyniku wypadku kobieta traci pamięć i nie potrafi odpowiedzieć na ich pytania.
A może nie chcę pamiętać?…

Po powrocie do domu, gdzie pod czułą opieką męża dochodzi do zdrowia, nie daleko miejsca wypadku w opuszczonej, zdewastowanej restauracji zostają odnalezione zwłoki mężczyzny. Kim jest zamordowany mężczyzna?

Czy sprawę wypadku i morderstwa można połączyć?
Śledztwo prowadzi zdolny detektyw, który zdecydowanie nie ufa kobiecie. Również w małżeństwie pojawiają się pierwsze wątpliwości, kłamstwa i brak zaufania. Okazuje się, że oboje małżonkowie nie są ze sobą szczerzy.

Thrillerów w tematyce idealnych małżeństw z mroczna tajemnicą jest mnóstwo. I mimo, iż temat wydaje się oklepany, autorzy nie raz potrafią zaskoczyć i wprowadzić nutkę oryginalności błysku.

W tym przypadku przez większą część książki miałam wrażenie, że książka mnie niczym nie zaskoczy. Przewidywalność akcji przeszkadzała na równi z naiwnością Toma.
Główne bohaterki mamy dwie. Przyjaciółki? Jak się okazuje nie koniecznie.
Wielka zaletą książki są krótkie rozdziały jak i przedstawienie historii z punktu Karen, Toma i sąsiadki Bridget. No i nie zapominajmy o zakończeniu. Jestem pewna, że paru z Was zaskoczy jak mnie.

Podsumowując, pomysł na książkę nie zły, gorzej trochę z realizacją. Czyta się szybko, lekko ale bez większych emocji. To moje pierwsze spotkanie z autorką i napewno dam szansę pozostałym, bo uwielbiam thrillery.