Nic wam nie jestem winna recenzja

Oto kolejna urocza i pełna humoru książka autorstwa Laury Steven. Po przeczytaniu „Zauroczona, zwariowana, zakochana” byłam zafascynowana stylem pisania oraz poczuciem humoru autorki, a teraz jeszcze bardziej upewniłam się w tym, że książki wychodzące spod jej pióra idealnie trafiają w mój gust.

„Nic wam nie jestem winna” to opowieść o Izzy, bohaterce, której poczucie humoru czasami jest „mega suche”, a czasami potrafi rozbawić do łez – zależy od sytuacji, w której się znajduje. Dodatkowo jest świetnym przykładem odważnej i niezależnej młodej kobiety, nawet pomimo tego, że kilka lekkomyślnych decyzji zmienia jej życie w mały koszmar.

Zaskakujące jest to, że tak zabawnie i z humorem autorka ukazała bardzo ważne problemy. Czytelnik sięga po dowcipną młodzieżówkę, a wraz z tym dostaje sporą dawkę istotnych oraz trudnych dla społeczeństwa tematów. Slut-shaming (piętnowanie seksualności) pojawia się wśród nastolatków często, ale zazwyczaj jest to zamiatane pod dywan. Jednak w przypadku Izzy stanie się to zapalnikiem do walki o swoją wolność i niezależność. Pojawia się również bardzo ważny motyw przyjaźni oraz odkrywania swojego „ja”, na co również należy zwrócić uwagę. Życie dorastających młodych ludzi nie jest łatwe, a często bywa tak, że reszta świata jeszcze im to utrudnia, zamiast ich zaakceptować.

Niesamowicie podobało mi się to, że w książce występuje narracja pierwszoosobowa, a główna bohaterka zwraca się prosto do czytelnika. To sprawiło, że miałam wrażenie, jakbym siedziała obok Izzy i słuchała jej zwierzeń adresowanych prosto i jedynie do mnie. Świetne i zaskakujące. W dodatku język i styl jest bardzo lekki, więc książkę czyta się płynnie i szybko.

Jest to młodzieżówka, która pokazuje, że zawsze należy walczyć o swoje marzenia i przede wszystkim być sobą, a wszelkie przeciwności losu zwalczać z dobrym humorem i ciętą ripostą. Izzy O’Neill to nastolatka, o której jeszcze usłyszy świat – tym razem w dobrym tego słowa znaczeniu. Trafiła prosto w moje serce i szczerze mogę przyznać, że historia tej dziewczyny zdecydowanie jest warta poznania.