Marvin recenzja

 "Marvin" Izy Korsaj to mocny thriller trzymajacy w napięciu od pierwszych stron aż po ostatnie słowo. Historia godna mistrza. Ja tu tak zachwalam a nie powiedziałam wam o czym to jest no więc prosze 
   Inżynier Napraw a właściwie Marvin T. Cross to bostońskim chirurg, który w swoim mniemaniu ma się za największego humanistę naszych czasów. Boga się nie boi gdyż jak sam mawia nie ma Boga przed człowiekiem. Przeprowadzając naprawy zepsutych umysłów stawia przed swoimi pacjentami pytania:
Jak wiele utraciłeś ze swojego człowieczeństwa? Ile jesteś w stanie znieść, aby ponownie móc nazwać siebie człowiekiem? Wybrane przez niego osoby zawsze mają wybór i czas na jego dokonanie. Dar naprawy jest tylko dla tych ktorzy udzielą poprawnej odpowiedzi. Jeżeli wybierzesz źle znikniesz i przyczynisz się do uratowania życia komuś kto według Marvina jest  godny miana człowieka.
   Główny bohater ma się według mnie za lepszego od innych. Owszem jego pamięć jest nadzwyczajna i on dobrze o tym wie gdyż nazywa ją biblioteką umysłu. W swojej głowie przechowuje informacje o pacjentach, zarówno tych którzy zostali uleczeni bądź spisani nastraty jak i również o tych przyszłych. Metody jakie stosuje są straszne i tylko dla osób o mocnych nerwach. Na początku miałam Marvina za mężczyznę, który chce sprawować władze nad ludźmi, nad ich postępowaniem i sądziłam, że jak każdy osobnik który ma nierówno pod kopułą w końcu wpadnie w ręce policji i jego chore postępowanie się skończy. Autorka mocno mnie zaskoczyła zakończeniem, powiem Wam tylko tyle, że bardzo się myliłam i psychopata nie został ukarany. Jak tego dokonał musicie przeczytać żeby się dowiedzieć. Podsumując, szczerze polecam tą pozycję nie tylko wszystkim o mocnych nerwach, ale też tym którzy chcą się sprawdzić w czytaniu takiej tematyki. A książka to majstersztyk