„Dziury w ziemi” to debiutancka powieść Grzegorza Mórdas-Żylińskiego. Jej napisanie zajęło autorowi aż dwanaście lat i widać to w książce, bo jest ona dopracowana pod każdym względem. Akcja powieści rozgrywa się w przyszłości, w Świecie Prim, utopijnej wizji stworzonej przez Maurice’a Purkhavkę. Dzięki zaawansowanej neuronauce ten świat daje ludziom możliwość realizacji ich najskrytszych marzeń bez ograniczeń, które narzuca rzeczywistość. Brzmi to jak spełnienie najśmielszych snów ludzkości, ale jak pokazuje w powieści autor, każda utopia ma swoją cenę. Aby zamieszkać w Świecie Prim ludzie muszą przejść przez wymagający eksperyment, polegający na całkowitej izolacji od rzeczywistego świata i podłączeniu swoich zmysłów do specjalnego komputera.
Głównym bohaterem powieści jest Michał, młody fizyk z Katowic, który z powodu swojej niespożytej ciekawości i problemów osobistych decyduje się wziąć udział w eksperymencie, nie mając pojęcia, na co tak naprawdę się pisze. Michał to postać złożona, pełna wewnętrznych konfliktów i dylematów moralnych. Jego decyzje są motywowane zarówno chęcią ucieczki od problemów, jak i pragnieniem naukowego odkrycia. W miarę jak fabuła się rozwija Michał zmuszony jest konfrontować swoje marzenia z brutalną rzeczywistością eksperymentu, w którym bierze udział.
Jednym z najbardziej intrygujących elementów powieści jest szczegółowość opisów oraz techniczny język, który może wydawać się początkowo trudny, ale z czasem można się do niego przyzwyczaić, poza tym jest integralną częścią narracji. Fabuła powieści jest przemyślana, pełna detali i konsekwentnie prowadzona. Ta szczegółowość pozwala lepiej zrozumieć mechanizmy działania Świata Prim i motywacje bohaterów. „Dziury w ziemi” to nie tylko opowieść o technologii i nauce, ale przede wszystkim refleksja nad ludzką naturą i granicami wolności. Autor stawia pytania o to, czy rzeczywiście można stworzyć idealne społeczeństwo i jaką cenę jesteśmy gotowi zapłacić za realizację swoich marzeń. Czy utopia jest naprawdę osiągalna, czy też jest to tylko iluzja, która skrywa głębsze problemy i zagrożenia?
Publikacja porusza również temat odpowiedzialności za własne decyzje i mówi o konsekwencjach owych decyzji. Michał podejmując decyzję o udziale w eksperymencie, musi zmierzyć się z wynikającymi z tego wyboru konsekwencjami. To prowokuje do zastanowienia się nad własnymi wyborami i wartościami, które kierują naszym życiem. Autor zwraca też uwagę na problemy współczesnego społeczeństwa, takie jak otyłość, co można interpretować jako krytykę obecnych standardów zdrowotnych i stylu życia. Takie, nieco nawet może filozoficzne, elementy sprawiają, że powieść staje się pewnego rodzaju komentarzem społecznym. Styl pisania autora, mimo wspomnianej szczegółowości, jest płynny i wciągający. Mimo początkowych trudności z technicznym językiem, szybko można wciągnąć się w tę historię i z zainteresowaniem śledzi się losy Michała. Chociaż jest to niezła cegiełka, nie nudzi, a jej zakończenie skłania do refleksji i pozostawia pewne niedopowiedzenia, które zachęcają do własnej interpretacji.
„Dziury w ziemi” to dość ambitny debiut, który zasługuje na uwagę i docenienie. Autor stworzył powieść, która nie tylko dostarcza rozrywki, ale przede wszystkim zmusza do rozważań o czekającej nas przyszłości, o technologii, o ludzkiej naturze i o granicach ludzkiej wolności. Książka wciąga, zaskakuje i skłania do refleksji nad własnym życiem. Polecam!
Współpraca z Wydawnictwem Novae Res.