Książka napisana przez blogerkę, której udało się dotrzeć do pierwszych kobiet w Polsce zajmujących sie branża IT, więc bardzo doceniam jej wysiłek, gdyż dokumentów i wzmianek o tych kobietach było niewiele, a one same w większości są już na emeryturze.
Jest to pozycja bardzo potrzebna i obfitująca w wiele ciekawostek i faktów, które przez wiele lat były trzymane tylko dla wtajemniczonych. Szczególnie ciekawie się to czytało z obecnej perspektywy, gdy kobieta w IT jest raczej wyjątiem, a same bohaterki są to zmianą zdziwione i opowiadają o tym, że tworząc pierwsze komputery czy programy ich zespół składał się głównie z kobiet i nie było w tym nic dziwnego. Główną jej zaletą jest przystępny język, który będzie zrozumiały przez każdego, nawet osoby, które z informatyką nie mają na co dzień doczynienia. Jak kiedyś wyglądała ta branża, jak od zaplecza wyglądała praca z komputerami wielkości szaf i jak ważną już wtedy rolę w rozwoju kariery stanowił język obcy? To wszystko odnajdziemy w tym tytule.
Czytając "Cyfrodziewczyny" byłam pod ogromnym wrażeniem tego jak wiele przełomowych w rozowju nauk informatycznych kroków dokonały właśnie te kobiety. I to wszystko za czasów, gdy słowo "Informatyka" dla wielu brzmiało wręcz egzotycznie. Autorka spotkała się z kilkoma tytułowymi pionierkami i chociaż każda historia jest inna, zdradza nowe szczegóły dotyczące budowy pierwszych komputerów czy współpracy z zagraniczymi firmami technologicznymi to jest kilka punktów, które powtarzają się za każdym razem. Nikt wtedy nie spodziewał się, że informatyka będzie w przyszłości odgrywać tak ważną rolę i stanie się element naszej codzienności, droga bohaterek często kończyła się w momencie, w którym do naszego kraju przyszedł kapitalizm i zagraniczna konkurencja okazała się silniejsza. Każda z nich podkreśla także, że gdy poświęcały się całkowicie pracy czy nauce często cierpiało na tym ich życie rodzinne.
Wszelkie historie, anegdoty i ciekawostki są dodatkowo opatrzone wieloma ilustracjami, zdjęciami z prywatnych często archiwów Cyfrodziewczyn oraz skanami dokumentów, które cudem przetrwały tak wiele lat. Ta książka to przede wszystkim ogromna dawka inspiracji i wiedzy. Każda kobieta przekazuje nam mądrości życiowe, które wybrzmiewają w naszej głowie na długo po zakończeniu książki. Jako fanka informatyki, która dopiero zagłębia tajniki tej dziedziny powiem jedno - to najbliższa mojemu sercu książka w ostatnim czasie, bardzo polecam zarówno geekom jak i po prostu ciekawym świata :)