Książka "Ines,pani mej duszy " jest po prostu doskonała .Autorka przenosi nas do pierwszej połowy 16 wieku ,a akcja powieści toczy się w Hiszpanii ,Peru i Chile.Główną bohaterką jest Ines Suarez pochodząca z Plasecji ,która wolą seniora rodu - dziadka ma pozostać panną - w przeciwieństwie do siostry - i opiekować się nim na starość.Dziewczynie ten sposób na życie nie przypadł do gustu i zaczęła się potajemnie spotykać z Juanem - młodzieńcem lekkoduchem ,który preferuje życie lekkie ,łatwe i przyjemne.Dziadek pod presją opinii publicznej - jakże wtedy "wrażliwej" na nieformalne związki - wyraża zgodę na ślub,po którym Ines zamieszkuje w skromnym mieszkanku.Jednak mąż ma tylko ochotę na seks - i to jego żona utrzymuje ich z perfekcyjnego szycia i wypieku empanad.Juan skuszony opowieściami o Nowym Świecie wyrusza w podróż morską .Ines przenosi sie do rodziny , jednak czekanie ją nuży i rusza w podróż w poszukiwaniu męża.Po przybyciu do Peru dowiaduje się ,że Juan zginał w bitwie z Indianami ,a ona sama zostaje kochaną Pedra Valdivi,który organizuje wyprawę podboju Chile.Podróż jest niezwykle męcząca ,a i pierwsze lata na nowym terytorium nie są łatwe.Głód,choroby,napady Mapuczów są ciężką próbą - ale Ines jest twarda i nie poddaje się ,ale dodaje siły towarzyszom .
Postać Ines jest niezwykle ciekawa - to kobieta nieugięta ,uparta i dzielna .Nie jest "słabą płcią " uwieszoną na ramieniu kochanka - potrafi walczyć w obronie dobytku ,doskonale radzi sobie z problemami dnia codziennego i pociesza innych.Prosta szwaczka bez wykształcenia ma doskonałe zdolności logistyczne i gospodarcze ,jest podporą dla Pedra ,którego bardzo kocha .Cios jaki od niego otrzymuje po 10 latach związku przyjmuje z godnością i dumą - nie rozpacza ,ale bierze życie takie jakim jest .Wychodzi za mąż zgodnie z intencją Pedra za Rodriga ,którego córkę traktuje jak własną.Autorka w książce dokonale połaczyła elementy powieści historycznej ,przygodowej i obyczajowej.Napisała ją po zapoznaniu się z faktami historycznymi - bo postać Ines istaniała naprawdę .Allende pokazuje prawdziwe oblicze kolonizacji i podboju Nowego Świata.Hiszpanie nie traktowali Indian dobrze ,ale potwornie .Byli wobec nich okrutni i fałszywi.Pretekst ewangelizacji dawał pole do gwałtów ,rabunków i ucisku.No cóż kolonizatorzy naginali religię do własnych potrzeb - przesadna dewocja miała odwrócić uwagę od setki grzechów ,kosztem których opanowano nowe terytoria.Cała powieść nie jest bogata w dialogii ,ale niesamowicie wciąga ,a postać Ines staje się na bliska .Jednym zdaniem ciekawe spojrzenie na podboje ,kolonizację oraz odważną i przebojową kobietę .