Podeszłam do tego zestawu dość sceptycznie, bo odczuwam pewną uzasadnioną obawę przed podejmowaniem medycznej tematyki w formie tzw. przystępnej. Na rynku sporo jest pozycji, które próbując przypodobać się odbiorcom wpisują się w aktualną modę, gdzie obok pięknego aktualnego naukowego warsztatu jest rozdział, że „w zasadzie to nie napiszę tego wprost, ale skoro wy tak myślicie, to w sumie czemu tutaj nie poddać w wątpliwość, że kuzynowi ciotki od strony szwagra wydaje się, że słyszał na zapleczu przychodni, jak ludzie w fartuchach (chyba) mówili szeptem, że szczepionki powodują autyzm”.
Marcin Korczyk, Pan Tabletka, podszedł do tematu rzetelnie. Książka jest ściśle związana z tytułem, wszystko krąży wokół odporności. Żeby ocenić wartość merytoryczną potrzebuję dostępu do źródeł autora, który otrzymuję. Na końcu książki zamieszczono bibliografię podzieloną wg rozdziałów książki. I to jest słabe. Bo czytając dany rozdział NIE WIEM, który fragment bazuje na wiedzy autora, a który na źródle. Po żadnym z fragmentów nie ma cytacji, więc czytelnik nie dostaje informacji skąd pochodzi dana porcja wiedzy. Pozostaje mi więc przebrnąć przez każdy artykuł naukowy po kolei… A oczekuję jednak od autora, że on tę pracę udokumentuje, skoro w procesie edycyjnym tekstu ją wykonał. Sama zaś literatura tematu wydaje się stosunkowo aktualna biorąc pod uwagę daty publikacji, choć nie wiem jak duże grupy były badane, jak prowadzono dane badania i jakie wyniki otrzymano- przede wszystkim czy były na poziomie istotności statystycznej etc
Audiobook stanowi gratkę dla rodziców dzieci, które na spacerach śpią w wózkach wyłącznie kiedy ten znajduje się w ruchu. Mój entuzjam osłabł, kiedy w warunkach pandemii wyprawiłam się nieco dalej cywilizacji i z powodu słabego zasięgu nie było opcji posłuchać
Odporności, bowiem taka istnieje wyłącznie poprzez zalogowanie do strony
www.pantabletka.pl (Jeśli się mylę, proszę mnie poprawić, ja do możliwości
offline się nie dokopałam). Szkoda, że nie można ścignąć zawartości i wzbogacać wiedzy z doskoku, kiedy dziecko na to pozwala, a okoliczności przyrody są dowolne. Świetnym zagraniem jest zaś rozbudowanie audiobooka o nowe treści względem książki, tematy nie są ani tu, ani tu naciągane, a wręcz naturalnie pojawiające się w otaczającym świecie. I choć od „i” zdań się nie zaczyna, ukłon dla autora za użyczenie własnego głosu na potrzeby wersji audio.
Język jest przystępny, bardzo zinfantylizowany, ale chyba w usprawiedliwiony sposób... Rzeczy trudne ma przedstawić prosto. Osobowiście odbieram to jako uprzejmy hołd dla Alberta Einsteina, który miał podobne porzekadło. Informacje przedstawione są zgrabnie, narracja jest konsekwentna, poziom edycji książki wzorowy.
Szata graficzna jest „animowana”, o przyjemnej ciepłej kolorystyce, nieagresywnej, właśnie takiej spodziewałam się w pozycji dedykowanej osobom z krótkim stażem rodzicielstwa (niezależnie po której stronie brzucha szkrab jest). Harmonijnie współgrają wykresy, rysunki, celowe jest zróżnicowanie czcionki, podkreślenie najważniejszych informacji.
Tekstu jest zdecydowanie więcej niż informacji w nim zawartych, liczne są powtórzenia treści w nieco innym ujęciu, co wzbudzało we mnie ambiwalentne uczucia (fragmentami odnosiłam wrażenie, że autor nie traktuje mojego intelektu zbyt poważnie…) Można byłoby wydać ten zasób wiedzy w 1/3 aktualnej objętości. Ostatecznie jednak nie poczytuję tego w kategoriach wady. Repetitio est mater studiorum i głęboko wierzę, że osobom po raz pierwszy spotykającym się z takim ujęciem zagadnienia odporności powtarzany materiał nie dość, że się przyswoi, to ponadto się utrwali. Sporo treści zawartych jest na blogu Pana Tabletki, książka i audiobook podają je po prostu uporządkowane, w logicznej kolejności. Jeśli ktoś z Państwa wątpi czy to pozycja dla niego, proszę poczytać artykuły na blogu, bowiem styl autora jest właśnie taki :)
Czego mi zabrakło? Informacji o odporności w kontekście porodu drogami natury i poprzez cięcie cesarskie. Wzmianka owszem jest, ale przy tej tematyce tego po prostu brakuje, a opracowań w medycznym świecie jest całkiem sporo. Fajnie, żeby rodzice mogli się dowiedzieć o co tu tak naprawdę chodzi, bo temat oceniam jako turboaktualny.
Żeby było wiadomo, jak cenna jest to lektura, moje 3 top cytaty:
1) „Nie ulegaj paraliżowi decyzyjnemu: nie podam leku, bo w internecie powiedzieli, że to złoooo.”
2) „Widzę, co się dzieje w naszym pięknym kraju, w którym reklamy preparatów farmaceutycznych robią ludziom wodę z mózgów.” (W niektórych krajach są zabronione, w Polsce też powinny- przyp. ja)
3) „My, Polacy, jesteśmy okropnie podatni na tabletkowy marketingowy bełkot.”
Autor niestety nie ustrzegł się drobnych błędów merytorycznych (typu pojawia się hasło „mieszanki” w kontekście mleka modyfikowanego; a mieszanek słusznie od dawna nie ma i już nie będzie). Nie uwłaczają one jednak wysokiej wartości merytorycznej Odporności. Dzieci chorowały, chorują i chorować będą, a Pan Tabletka utwierdza w przekonaniu, że to fajnie- dla ich przyszłości.
Z duetu książka/ audiobook wybieram tę pierwszą, dlaczego- pisałam wyżej (przed lekturą obstawiałam, że będzie dokładnie odwrotnie).
Podsumowując, mądra pozycja, potrzebna pozycja, w blogerskim stylu, choć merytorycznie przyzwoita. Książka obowiązkowa w zestawie 10 najważniejszych pozycji dla przyszłych rodziców i rodziców maluchów (do przedszkolaków włącznie).
Panie Tabletko, proszę trzymać poziom, z niecierpliwością czekam na zapowiedzianą książkę o probiotykach! A potencjalnych Czytelników zapraszam też na stronę
www.kursydlarodziców.pl, gdzie można znaleźć informacje nie tylko o odporności (i nie wiem czy regulamin na to pozwala, ale napiszę, że można wyhaczyć 75% rabat na dostęp do “nielimitowanego pakietu kursów” na Akademii Pana Tabletki - to NIE JEST reklama, tylko nakanapowo-solidarnościowa informacja, coby nie wydrenować niepotrzebnie portfela).
Książkę i audiobook otrzymałam z niezawodnego, słusznie uwielbianego przez tłumy Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl. Bardzo za nie dziękuję!