Idealny detektyw recenzja

Idealny detektyw i prawdziwa twardzielka

Autor: @Moncia_Poczytajka ·3 minuty
2021-03-23
Skomentuj
5 Polubień
Drodzy czytelnicy, moją recenzją chcę zwrócić Waszą uwagę na cykl Kristen Ashley zatytułowany Rock Chick. W połowie marca do naszych księgarń trafiła już piąta jego część.

Idealnym detektywem w tej elektryzującej erotyczno - kryminalnej serii jest Lucas Stark, przyjaciel i współpracownik Lee Nigthinghale'a, nieustraszony macho, który nie cofnie się przed niczym, aby osiągnąć cel. Pewne fakty dotyczące życia bohatera autorka ujawniła już we wcześniejszych częściach cyklu przy okazji historii Roxie, czy Jules, ale dopiero najnowszy piąty tom przybliża czytelnikom historię Luka nawiązując do lat jego dzieciństwa i wczesnej młodości, niechlubnych związków z przestępczym światkiem i wreszcie opisując jego pracę detektywa w Nightingale Investigations. Życie mężczyzny od najwcześniejszych lat zwiazane jest z dziewczyną z sąsiedztwa - Avą Barlow. Znają się od dzieciństwa, razem dorastali i byli dla siebie wsparciem w trudnych momentach życia. Ava od wielu lat durzy się w Starku, ale jej niskie poczucie własnej wartości, docinki zawistnych sióstr i chłodny stosunek matki sprawiły, że dziewczyna nie czuje się godna zabójczo przystojnego i zniewalająco męskiego sąsiada. Jej kontakty z mężczyznami pozostawiają wiele do życzenia i ściągają same kłopoty. Kiedy Avie zaczyna grozić prawdziwe niebezpieczeństwo, kobieta kieruje swoje kroki do Nightingale Investigations i szuka pomocy u Luka. Przeszłość powraca do bohaterów i odciska swoje piętro na tym co jest tu i teraz. Od tej pory stajemy się świadkami kolejnej intrygującej i jedynej w swoim rodzaju pogoni za kryminalistami i wyścigu z czasem, który niestety nie działa na korzyść paczki z Denver. Mamy do czynienia z porwaniami, pogoniami, wypadkami, postrzałami, ale także niesamowitymi teoriami spiskowymi silnej grupy pod wezwaniem - Rockowych Lasek, które jak zwykle włączają się do akcji...

"Idealny detektyw" to powieść, która pozwoliła mi ponownie odwiedzić odlotowych i jedynych w swoim rodzaju bohaterów, z którymi zdążyłam już się zżyć dzięki poprzednim historiom. Odkąd po raz pierwszy sięgnęłam po "Córkę gliniarza" Denver, Fortnum i okolice tej klimatycznej księgarnio - kawiarni stały się moim ulubionym miejscem, do którego z przyjemnością wracam.

Tym razem jednak było trochę inaczej, coś mi nie pasowało, a lektura trwała dłużej, niż zazwyczaj...

Powieść liczy sobie dobrze ponad pięćset stron, więc miałam sporo czasu do zastanowienia. Nie bardzo wiedziałam dlaczego nie mogę się wciągnąć w wydarzenia piątego tomu, co powoduje, że odkładam książkę po kilkudziesięciu stronach i dopiero następnego dnia do niej wracam. Ta sama autorka, ten sam styl, sposób pisania, jak zwykle intrygująca fabuła i ciekawe wydarzenia, a jednak... Muszę przyznać, że udało mi się wreszcie znaleźć przyczynę takiego stanu rzeczy. A chodzi o... przekład. W poprzednich częściach tłumaczonych przez panie Julię Grajdę, bądź Agatę Suchocką mieliśmy do czynienia z miękkim, delikatnym, kulturalnym językiem, co ma szczególne znaczenie w opisach intymnej sfery życia bohaterów oraz tzw. kontaktów damsko-męskich. Język polski jest na tyle bogaty jeśli chodzi o słownictwo i nazewnictwo, że w tłumaczeniu z angielskiego nie wszystko musi sprowadzać się do pieprzenia, kutasa i... jeszcze gorszych "ozdobników". Język jest wulgarny, ordynarny i prostacki, a dialogi pomiędzy kobietą i mężczyzną, którzy się kochają, momentami wołają o pomstę do nieba. Przekleństw naprawdę można używać z klasą, a o intymnych relacjach pisać z gustem, smakiem i finezją. Tym razem zmiana tłumaczki zdecydowanie nie wyszła powieści na dobre.

Historia Avy i Luka to kolejny ważny element dopełniający opowieść o Rockowych Laskach i Niezłomnych Facetach. Wydarzenia intrygują i trzymają w napięciu, choć moim zdaniem tym razem akcja rozwija się zbyt wolno, a zabawa "w kotka i myszkę" pomiędzy parą głównych bohaterów niepotrzebnie się przedłuża. Tym niemniej powieść na pewno warta jest przeczytania. Kolejna wizyta za oceanem dostarcza sporej dawki ciekawych wrażeń i pozwala miło spędzić czas w towarzystwie zupełnie odlotowych i totalnie zakręconych ludzi, jakich nie znajdziecie nigdzie poza Denver. Spotkanie z nimi jest gwarancją dobrego nastroju. Książka od kilku dni czeka już na Was w księgarniach. Polecam serdecznie.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2021-03-23
× 5 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Idealny detektyw
2 wydania
Idealny detektyw
Kristen Ashley
7.9/10
Cykl: Rock Chick, tom 5

Ava Barlow nienawidzi mężczyzn i ma ku temu powody. Kiedy więc odkrywa, że jej najbliższa przyjaciółka jest zdradzana przez kłamliwego i skłonnego do romansowania męża, postanawia dać mu nauczkę. W...

Komentarze
Idealny detektyw
2 wydania
Idealny detektyw
Kristen Ashley
7.9/10
Cykl: Rock Chick, tom 5
Ava Barlow nienawidzi mężczyzn i ma ku temu powody. Kiedy więc odkrywa, że jej najbliższa przyjaciółka jest zdradzana przez kłamliwego i skłonnego do romansowania męża, postanawia dać mu nauczkę. W...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

UWAGA MOŻLIWE SPOJLERY, więc jak nie chcesz to nie czytaj ;) . Ava Barlow nienawidzi mężczyzn i ma ku temu powody. Kiedy więc odkrywa, że jej najbliższa przyjaciółka jest zdradzana przez kłamliwego i...

@nikolajablonska37 @nikolajablonska37

Ava i Luke znają się od lat, choć długo się nie widzieli. Kobieta przeszła sporą zmianę od ich ostatniego spotkania, schudła, nabrała pewności siebie. Kiedy potrzebuje zatrudnić detektywa, udaje się ...

@mamazonakobieta @mamazonakobieta

Pozostałe recenzje @Moncia_Poczytajka

Świąteczny sekret
Na głęboką wodę

Przeczytałam już kilkanaście powieści Krystyny Mirek i niemal za każdym razem po zakończonej lekturze odczuwam pewien niedosyt. A mimo to coś mnie do tych książek ciągni...

Recenzja książki Świąteczny sekret
Carpe diem. Tom I
Powiedzieć sobie DOŚĆ!

Carpe diem - chwytaj dzień, nie marnuj chwil - ta popularna sentencja zaczerpnięta z "Pieśni nad pieśniami" Horacego przyświeca mi od bardzo dawna. Nie traktuję jej zbyt...

Recenzja książki Carpe diem. Tom I

Nowe recenzje

Wielkie iluzje
Wielkie iluzje
@iza.81:

W "Wielkich iluzjach" Ewa Popławska przenosi czytelnika do Gdańska z okresu późnego stalinizmu. Opisy miejsc są obrazow...

Recenzja książki Wielkie iluzje
Nemezis
Nemezis
@Malwi:

„Nemezis” Macieja Siembiedy – książka pełna tajemnic, pasji i mroku historii. Maciej Siembieda w „Nemezis” oferuje coś...

Recenzja książki Nemezis
SPQR. Historia starożytnego Rzymu
Stary Rzym w nowej odsłonie
@konrad.mora...:

Sądzę, że gdy Mary Beard kreśliła ostatnie litery swego dzieła pt. "SPQR. Historia Starożytnego Rzymu" to musiała przem...

Recenzja książki SPQR. Historia starożytnego Rzymu
© 2007 - 2024 nakanapie.pl