To już kolejna powieść Kingi Wójcik, po którą miała okazję sięgnąć. I powiem, że również tym razem autorka mnie nie zawiodła. Ogrom emocji, jaki na nie spadł, jeszcze długo ze mną pozostanie.
Nad stawem zostaje odnalezione ciało mężczyzny, wszystko wskazuje na to, że został zamordowany. Tym mężczyzną jest Bogusław Konopka, miejscowy odludek. Mieszkał z matką, którą się opiekował, w utrzymaniu pomagał mu brat, Hieronim. Jak zazwyczaj bywa w takich sytuacjach, nie ma świadków i śladów zbrodni. Śledczy mają kolejną zagadkę do rozwiązania. Do akcji wkracza komisarz Lena Rudnicka, przed nią postawiono to zadanie. Brnąc śladami zamordowanego śledczy cofają się ponad trzydzieści lat w przeszłość, gdy miał miejsce wypadek w starej, zamkniętej kopalni. Wtedy to grupa przyjaciół tam się zabawiała, w tym Boguś Konopka. Wówczas dwójka ze znajomych zginęła w nieszczęśliwym wypadku, ziemia się osunęła i oni zostali zasypani przez piach. Wielu mieszkańców wsi uważa, że Konopka przyczynił się do ich śmierci, że ma na dłoniach ich krew. Ale on wszystkiemu zaprzeczał, aż nagle zginął. Czyżby był winny i ktoś się na nim zemścił po tylu latach? A może za dużo wiedział i był niewygodnym świadkiem? Hipotezy można mnożyć, ale prawda jest tylko jedna … Wkrótce zostaje zamordowany mąż dziewczyny, która była wtedy w kopalni, która przeżyła. Sprawa zaczyna się zazębiać wokół wydarzeń z przeszłości. Zaczynają się dziać dziwne rzeczy wokół osób związanych z tamtym wypadkiem. Na szybko rodzi się pytanie, czy to rzeczywiście był nieszczęśliwy wypadek czy celowe działanie?
Przed Leną i jej zespołem trudne zadanie. Komisarz nie ma łatwo, tym bardziej, że do zespołu powróciła z urlopu macierzyńskiego aspirant Daria Sobczak, która ma dystans wobec Leny, traktuje są obco i z niechęcią. Ponadto jej partner Marcel Wolski podjął, bez uzgodnień z nią, życiową decyzję. To wszystkie nie tylko zawodowe sprawy komplikują życie Leny i jej plany na przyszłość.
Osuwisko to intrygujący, pełen zagadek i tajemnic thriller, taki od którego naprawdę nie można się oderwać. Ja przynajmniej tak miałam. Autorka wspaniale prowadzi akcję, wszystko jest dopracowane w każdym detalu i szczególe, do niczego nie można mieć uwag. Dynamiczna akcja, niezliczone ilości zwrotów akcji, napięcie od pierwszej strony, które z każdą kolejną nabiera rozpędu i doniosłości. Bohaterowie wyraziści, z problemami osobistymi, które mają wpływ na ich pracę. Ale to takie zwyczajne, jak w życiu każdego z nas. Nie zawsze tak jest, że potrafimy wyraźnie oddzielić życie zawodowe od osobistego, często jedno ma wpływ na drugie.
Jestem wielką fanką komisarz Leny, zaskarbiła moją uwagę swoją stanowczością, inteligencją i intuicją. Ma twardy charakter i swoje zdanie, które potrafi z przekonaniem bronić. Przenikliwy klimat i atmosfera, które trzymają w napięciu do ostatniej chwili. Rozwiązanie nieprzewidywalne i przez to jeszcze bardziej satysfakcjonujące. Od początku wodziła nas za nos i świetnie jej się to udawało.
Polecam gorąco. To nazwisko warto zapamiętać na dłużej, jeszcze nie jedną odsłoną losów Leny zapewne autorka nas zaszczyci!