Przyznam szczerze, że pierwszy raz miałam do czynienia z powieścią napisaną przez tego autora i ... szczerze mówiąc to właściwie organizowanym targom książek w moim mieście. Kilka razy przechodziłam koło stanowiska Pana Thomasa, a opowiedzenie o książce, interesująca okładka oraz nazwisko na niej widniejące korciły mnie coraz bardziej! Tak więc, choć w planach jej nie miałam, w końcu i tak trafiła w moje ręce, ale czy faktycznie była aż tak warta zapowiedzi jak autor wtedy się postarał?
W krótkich odstępach czasu znikają cztery osoby. Niedługo po tym ich ciała zostają odnalezione w niezamieszkałym domu.
Co dziwne, chwilę po wkroczeniu do niego policji, funkcjonariusze zauważają w lesie przyglądającego się im człowieka w zakrwawionym ubraniu. Zatrzymany mężczyzna każe do siebie mówić imieniem jednego z aniołów. Po osadzeniu w areszcie rezygnuje z obrońcy, a jedyna rzecz, o jaką prosi, to gra – chce jakoś zabić czas. Czas, którego Jade Reflin i jej partner nie mają, gdyż każda upływająca godzina oddala ich od znalezienia wyjścia z ciemnej doliny.
Powiem tak ( i nie, wcale nie jest to żadna reklama) : dawno tak dobrego kryminału nie czytałam, dość dawno. Takiego, który od samego początku intryguje, interesuje czytelnika i potrafi niesamowicie zaskoczyć.
Fabuła powieści od samego początku trzyma nas w napięciu, a im dalej zagłębiamy się w historię, która autor nam przedstawia tym bardziej czujemy się zaintrygowani tym co tu się dzieje. A nie powiem, dzieje się dość wiele i to konkretnie. Dostajemy tu wiele zwrotów akcji, pełnych intrygujących oraz skomplikowanych tajemnic.
Akcja w powieści może i tempa jakiegoś solidnie szybkiego nie ma, ale widać, że jest ona tu dopasowana konkretnie pod dane sytuacje jakie mamy w książce. Interesujące to zagranie, bo ( dziwnie to zabrzmi), ale z łatwością można się w tę historię wpasować, wczuć i w pewien sposób nie tylko zrozumieć daną sytuację i powody jakimi się tu sprawca kieruje, ale także bardziej kibicować naszym śledczym.
Co do bohaterów jakich tu mamy, to autor stworzył naprawdę ciekawe i barwne postacie, mające dość nietuzinkowe charaktery i dające się nawet polubić i kibicować im w dalszej pracy. A zazwyczaj trochę czasu zajmuje mi zaprzyjaźnianie z bohaterami...
Styl pisania autora jest świetny, lekkie i konkretne pióro sprawia, że powieść dosłownie się pochłania. Autor dobrze wie jak czytelnika zaciekawić, porwać w swoją historię i sprawić, by rozwiązywał ją z nim - i właśnie tu to wykorzystuje! Nie znajdziecie tu zbędnych opisów, które zazwyczaj w powieściach takich są stosowane, więc nie ma tu do czego nawet się przyczepić. Dość grube tomiszcze stworzone przez autora widać, że jest całkowicie przemyślane i konkretnie skonstruowane. A zakończenie - nie tylko nieprzewidywalne, ale także z lekka wbijające w fotel.
Podsumowując:
"Ciemna Dolina" Thomasa Arnolda to świetny, mroczny oraz wielowątkowy kryminał z zaskakującym zakończeniem od którego dosłownie ciężko się oderwać. Autor zna potencjał historii przez siebie stworzonej i świetnie go tu wykorzystuje sprawiając, że czytelnik dosłownie " chce więcej"! Gorąco polecam Wam sięgnąć po tę powieść, z pewnością się nie zawiedziecie.