Mroczny kochanek recenzja

 Główni bohaterowie to czystej krwi Wampir Ghrom potężne ciało, wielki umysł, pewny siebie szef ,,Bractwa Czarnego Sztyletu’’ i piękna dziennikarka Beth, która nie jest świadoma tego że jest córką- ojca wampira i matki która była człowiekiem. Beth nie wie, że po dwudziestym piątym roku życia ma przejść przemianę, osiągnąć dojrzałość w życiu wampirów. I że podczas przemiany grozi jej śmierć. 
 
 Cała opowieść to wątek miłosny, zwyczaje i walka Wampirów o przetrwanie z odwiecznymi wrogami z Redutorami. 
 
 Członkowie Bractwa to młodzi, przystojni, waleczni, oddani mężczyźni. Jak większość facetów ,,człowieków” lubią dobrą muzykę, wysokiej klasy samochody, wizyty w nocnych klubach, są namiętnymi kochankami. Krew piją tylko swojego gatunku płci przeciwnej, ludzka krew nie ma dla nich żadnej wartości. Pyzatym jedzą posiłki jak ludzie- owsiane ciasteczka, naleśniki z szpinakiem, pieczony czosnek z oliwką, piją whisky, oglądają kablówkę, kibicują dla swoich klubów futbolowych, kupują nieruchomości, znają się na finansach, giełdzie… itp. …..Ale potrafią też się dematerializować, wymazać zdarzenia z pamięci człowieka, nie mogą wychodzić podczas dnia…………. 
 
 Jest to mój pierwszy horror więc za bardzo nie mam skali porównawczej co do tego gatunku, ale ta powieść przypadła mi do gustu. Na pewno sięgnę po drugą cześć.