Biografia Dawida Janczyka miała być, jak sam tytuł wskazuje, jego spowiedzią, sposobem na rozliczenie się z przeszłością i pożegnaniem z demonami. Czy tak jednak było? Czy wielki niespełniony talent polskiej piłki powiedział nam całą prawdę? Czy te wydarzenia wydarzyły się naprawdę? Chyba nie do końca... Dawid Janczyk już od pierwszych stron, opisuje siebie jako ofiarę systemu, a winnych za jego porażkę dopatruje się w otoczeniu, zaczynając od agenta, kończąc na trenerach. Już tutaj możemy więc mieć wrażenie, że Janczyk w wielu przypadkach mówi po prostu głupoty. Nikt przecież alkoholu do ust mu nie wlewał, a trenerzy dali wiele szans, aby ten wyszedł z nałogu i spróbował wrócić do piłki na poziomie ekstraklasy, a nawet niższych poziomów rozgrywkowych. Dziś już wiemy, że te próby dały niewiele, a Dawid cały czas walczy z nałogiem. Pytanie, czy naprawdę walczy? A może są to tylko kilkudniowe przebłyski? Choć wiemy, że jego kariera jest wręcz na dnie, on w wywiadach powtarza, że wierzy w powrót do ekstraklasy. Tak samo jest w tej książce, Janczyk opisuje rzeczy wręcz niewiarygodne. Choć prawdą może być, że przygoda Janczyka z alkoholem rozpoczęła się w Rosji, przez brak najbliższych osób obok siebie, wiele rzeczy wydaje się fikcją. Dlaczego z góry miał być skreślany przez CSKA Moskwa, a reszta napastników go nie lubiła? Vagner Love, który jest opisany w dość niemiłych słowach przez Polaka, do dziś w wywiadach go pozdrawia. Na końcu każdego rozdziału "Mojej Spowiedzi" mamy krótsze lub dłuższe wywiady z osobami, które miały wpływ na jego karierę. I już tutaj możemy zobaczyć, że nie wszystko gra. O historiach, które opisuje nam Dawid, w wielu przypadkach oni nie słyszeli lub ich nie pamiętali, mimo że w głowie Janczyka odegrali główne role. Nie chcę wyjść tutaj na hejtera, ale jeśli chcecie przeczytać dobrą piłkarską biografię, niekoniecznie sięgajcie po tą książkę. Widać, że zostało włożone w nią dużo pracy, ale efekt jest dość niepewny, gdyż jak powtarzam, nie wiadomo czy jest to w pełni historia prawdziwa.
Moja ocena: 5/10