Sanato recenzja

Historia, która wydarzyła się ....

Autor: @sandrajasona ·1 minuta
2019-11-04
Skomentuj
3 Polubienia
 Autora poznałam dzięki dwóm pozycjom dla młodzieży: „Teatr Niewidzialnych Dzieci” i „Weronika i zombie”, które pokochałam. Z zaciekawieniem sięgnęłam po pozycję dla dorosłych, zakwalifikowaną, jako horror. Trochę moim zdaniem niesłusznie. 
 Zaczyna się bardzo leniwie, w sanatorium pojawia się małżeństwo Niny i Adama Ostromęckich, obydwoje są chorzy na suchoty. Ona przedstawia się nam dokładnie, jest narratorem całej opowieści, opisuje nam sanatorium z jego mieszkańcami, oddając klimat lat 30-tych. Po poznaniu pensjonariuszy, poczytaniu o sporach egzystencjalnych mamy nagły zwrot akcji, ponieważ w Sanato pojawia się inna para: młody niemiecki lekarz Matys Dresler ze swoją narzeczoną, a zarazem pacjentką Irą. Spośród pacjentów zostaje wybrana „szczęśliwa dziewiątka”, która poddana zostanie rewolucyjnemu leczeniu. Od tego momentu już nic nie jest tak jak nam się wydaje, a wszystko zmierza do katastrofy, o której wspomina Nina na początku powieści. Tyle zarys fabuły.
 Szczygielski podjął się trudnego zadania, określając całość jako horror spodziewamy się przerażenia, grozy i odpowiednich wrażeń – dostałam to na ostatnich kartach, ale nie ukrywajmy, spodziewałam się tego. To zupełnie normalne, jeśli zamkniemy kilka osób, dodamy tajemniczość i grozę mamy idealną pożywkę dla horroru. Bardziej groza niż horror, bardziej krwisto niż strasznie, nastrój rośnie, w pewnym momencie już się nie spodziewamy niczego i nagle boom. Dla mnie książka dzieli się na dwie części: pierwsza przedstawia zamknięte, zadufane w sobie, myślące, że jest lepsze niż reszta społeczeństwa towarzystwo. Niestety śmiech losu powoduje, że mimo tych wszystkich „zalet”: bogactwa, pozycji i obycia – ono umiera, dąży do końca. Druga część to już utrata tego, niby dobrego świata, to krwawa część, to metafizyka, to groza, krwawa groza. 
Zupełnie inna odsłona pisarska Marcina Szczygielskiego, dotychczas czytałam książki dla młodzieży, które poruszały me struny empatii. Teraz widzę, że autor daje sobie radę i w innych gatunkach :-)

Moja ocena:

Data przeczytania: 2018-09-06
× 3 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Sanato
2 wydania
Sanato
Marcin Szczygielski
6.8/10

Jesień 1931 roku. Do luksusowego sanatorium w Zakopanem przyjeżdża młody niemiecki lekarz Matys Dresler ze swoją narzeczoną, a zarazem pacjentką Irą, która ma być dowodem na skuteczność jego rewoluc...

Komentarze
Sanato
2 wydania
Sanato
Marcin Szczygielski
6.8/10
Jesień 1931 roku. Do luksusowego sanatorium w Zakopanem przyjeżdża młody niemiecki lekarz Matys Dresler ze swoją narzeczoną, a zarazem pacjentką Irą, która ma być dowodem na skuteczność jego rewoluc...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

W moim długiej i intensywnej "karierze czytelniczej" przeczytałam zaledwie kilka horrorów.Wampiry, duchy, wilkołaki to zupełnie nie moje klimaty. Jeśli chodzi o uosobienie zła to zdecydowanie bardzie...

@Jezynka @Jezynka

„Sanato” wpadło mi w oko na jednej z Facebookowych stron, tak naprawdę to zwróciłam uwagę na świetny zwiastun, który przyprawił mnie o lekki dreszczyk, a że lubię powieści grozy, to uzbroiłam się w p...

@Natula @Natula

Pozostałe recenzje @sandrajasona

Zbawiciel
Szczecin opanował strach.

Znika jedna z osób pracująca nad rozbiórka spichlerz w Szczecinie. Potem wybucha bomba w katedrze, na miejscu są kwiaty, tajemnicze znaki, a do dziennikarzy dociera mani...

Recenzja książki Zbawiciel
Tajne życie. Kobieta w służbie CIA
Kłamstwo kiedy staje się prawdą jest jeszcze kłamstwem?

Kłamstwo kiedy staje się prawdą jest jeszcze kłamstwem? Tak można określić życie szpiega. 007 Bond wspaniałe przygody, cudowne życie, codzienność to piękne kobiety,...

Recenzja książki Tajne życie. Kobieta w służbie CIA

Nowe recenzje

Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wybór nie zawsze jest oczywisty...
@ewelina.czyta:

Dzień dobry serdeczne! Zauważyłam, że ostatnio na blogu pojawiło się sporo naprawdę dobrej fantastyki i przyznać muszę,...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Dziadek
Dziadek
@ewusiaw:

Wybitna... Mega smakowita czytelnicza uczta. Przyprawiona nostalgią, miłością i prozą życia. Niestety nie dane mi był...

Recenzja książki Dziadek
Gra o miłość
Gra o miłość
@CzarnaLenoczka:

Piorun sycylijski, który trafił Shy’a Gardeneradalej sieje spustoszenie w jego organizmie. Miłość od pierwszego wejrzen...

Recenzja książki Gra o miłość
© 2007 - 2024 nakanapie.pl