Wyimek z biografii Williama Shakespeare’a posłużył Maggie O’ Farrell do stworzenia głęboko poruszającej historii o stracie i żałobie. W dwóch przeplatających, a finalnie łączących się liniach czasowych, zamknęła, bazującą na faktach, ale stanowiącą wytwór jej wyobraźni, skupioną na relacjach rodzinnych, opowieść o dorastaniu, małżeństwie i rodzicielstwie w cieniu straty.
W pierwszej części powieści historia tytułowego Hamneta, jedenastoletniego chłopca, syna angielskiego dramaturga, opowieść o tym jaki był, o niezwykłej relacji łączącej go z jedną z sióstr, o chorobie i śmierci przeplata się z historią małżeństwa jego rodziców. Druga część, to przejmujący obraz tego, jaki wpływ śmierć chłopca wywarła na życie jego najbliższych.
Maggie O’ Farrell mocno osadziła swą powieść w realiach XVI wiecznej Anglii. Znakomicie sportretowała angielską prowincję, pokazała mentalność mieszkańców, role i obowiązki wyznaczane kobietom, społeczne oczekiwania, którym musiały sprostać. Równie przekonująco nakreśliła bohaterów, zarówno tych pierwszo, jak i drugoplanowych. Choć fabuła powieści jest w znacznej mierze wytworem wyobraźni autorki, znakomicie oddane realia epoki i kreacje bohaterów przydają jej wiarygodności i prawdopodobieństwa.
W centrum historii O’ Farrell nie stawia Williama, a jego żonę. To Agnes, jako kobieta, żona i matka jest pierwszoplanową postacią „Hamneta”. Imię Williama nie pada ani razu, zapewne dlatego, że nie występuje on w tej powieści „zawodowo”, a „prywatnie”. Jest przede wszystkim mężem, ojcem, synem, bratem, dopiero później nauczycielem, pisarzem, aktorem. Aspekt relacji, szczególnie rodzinnych jest w „Hamnecie” najważniejszy.
Maggie O’ Farrell pozwala czytelnikowi nie tylko towarzyszyć bohaterom od momentu narodzin ich uczucia, ale także zajrzeć do ich rodzinnych domów, przyjrzeć się ludziom, relacjom i zdarzeniom, które ich ukształtowały. Wybuchowy, despotyczny ojciec. Śmierć matki i trudne relacje z macochą. On - znakomicie wykształcony młodzieniec, dopiero szukający swojego miejsca, ona - starsza od niego, obdarzona niezwykłym darem zielarka. Obydwoje niezależni, niespełniający oczekiwań innych, doskonale zdający sobie sprawę ze swojego niedopasowania, są dla siebie wsparciem. Nawet wówczas gdy realizacja marzeń jednego z nich wiąże się z życiem na odległość, samotnym zmaganiem z codziennością. Ich małżeństwo pełne trosk i kłopotów, narodzin i chorób, przechodzi kilka kryzysów, najpoważniejszy - po śmierci jedynego syna. Każde z małżonków radzi sobie z tą stratą indywidualnie, każde cierpi osobno. O’ Farrell znakomicie udało się uchwycić bezradność matki wobec postępującej choroby dziecka. „Hamnet” ukazuje nagłość i bezwzględność śmierci, ból i cierpienie jakie ze sobą niesie. To obraz osobistego, samotnego zmagania się z poszczególnymi etapami żałoby ukazany z perspektywy wszystkich członków rodziny, choć najpełniej z perspektywy matki i siostry. „Jak jesteś żoną, ciągnie Judith, a twój mąż umiera, to stajesz się wdową. A jak dziecku umrą rodzice, to staje się sierotą. A jakie jest słowo na to, kim ja jestem?” – pyta siostra Hamneta matki i jest to jedna z tych scen, która zostanie ze mną na długo. O’ Farrell ukazuje powolne godzenie się z nieodwracalnością straty ukochanego brata i syna i uczenie się życia w świecie bez niego.
Maggie O’ Farrell czaruje słowem, zachwyca klimatem, realizmem z nutą magii. „Hamnet” osadzony w konkretnym czasie i miejscu, skoncentrowany wokół dramatu konkretnej rodziny jest powieścią uniwersalną o rodzinnych więzach, miłości i stracie. O żałobie, z którą każdy, niezależnie od okoliczności, mierzy się samotnie. Sprawnie napisana, trudna emocjonalnie, trafiająca prosto w serce. Wydobywająca z mroku i stawiająca na pierwszym planie postać żony i matki. W pełni zasłużona Women’s Prize for Fiction 2020.