Hakawati. Mistrz opowieści recenzja

Hakawati, mistrz opowieści

Autor: @foolosophy ·2 minuty
2010-11-12
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Ktoś kiedyś powiedział, że dobrą powieść zabiera wszędzie, nawet do toalety. Mimo, że powieści do toalety nie zabrałam, bo uważam to za niezbyt gustowne, powieść była ze mną wszędzie. W przenośnym i dosłownym znaczeniu tego słowa.
Oceniłam książkę po okładce, po waszych stosach i w końcu, po opisie z tyłu. Bo co może mówić opis z tyłu czy okładka, a no, że wprowadza czytelnika w stan, kiedy nie może oderwać się od powieści, a strony same go hipnotyzują. I tak jest z tą powieścią, wciąga do dna, połyka w całości. Pojawia się jak iluzjonista i zabiera całą publiczność tylko i wyłącznie dla siebie. Taka rola hakawatich. Rzecz o tym już za chwilę.
Hakawati to człowiek, który całe swoje życie opowiada historie, od niego zależy jakie te historie będą. Jednak ludzie są wybredni, nikt nie chce słuchać człowieka, który nie wkłada serca w opowieść. Dużo opowieści jest powtarzanych, ale ustach różnych mistrzów opowieści brzmią różnie. Żadna historia, opowiadana przez dwóch hakawatich nie jest taka sama. Dobry hakawati potrafił “zwołać” tłum na kilka miesięcy i przez te kilka miesięcy snuć jedną opowieść, dzień w dzień, w tej samej kawiarni.
W tej powieści głównymi hakawatimi są Osama, jego dziadek oraz wuj Osamy – Dżihad. Gdy zaczyna się powieść, ojciec Osamy zaczyna umierać. Osama wskrzesza umarłych, dawny Bejrut, Liban, pradziadków i prapradziadków. Wskrzesza demony, Fatimę oraz dżina Ifrit-Dżehanamie, Bajbarasa, Otmana, Harhasza, Lajlę i dużo innych osób. Powieści przeplatają się ze sobą tworząc jeden wspólny cel – skończyć opowieść przed śmiercią ojca.
Czytając czułam się jak zaczarowana, każda kartka hipnotyzowała mnie bez reszty, przemknęłam przez tę powieść szybko, sprawnie i z wielką chęcią. Jest to niebywała gratka dla lubiący podróże, można poznać Liban i Bejrut w XIX wieku, kiedy trwała wojna domowa. Można poznać arabską kulturę od kuchni. Przez całą książkę przewracają się najróżniejsze powieści, mnóstwo króciutkich opowiastek z morałem, za to trzy główne. Opowieść rodziny, sięgająca czasów jeszcze prapradziadków Osamy, opowieść o Fatimie i demonach, o tym jak śmiertelnik został nieśmiertelny. I opowieść o Bajbarasie, młodym wojowniku, który zwyciężył wielkie bitwy i wyzwoił Egipt od cudzoziemców.
Szczerze mówiąc opowieść trzecia najbardziej mnie nudziła. Z początkiem wydawała się naprawdę dobra, ludzie nawracali się i służyli w imię Boga(nie żebym była jakoś specjalnie religijna, ale podziwiałam to) lecz nagle zrobiła się z tego wielowątkowa telenowela, ciągle wojna, ciągłe zwycięstwo i Bajbaras pnie się wzwyż we władzy. Było to monotonne i do przewidzenia, dość nierealne. Nie powiem, baśń o Fatmie jest jeszcze bardziej nierealna, jednak wciągała i to bardzo.
(Niestety nie mam na razie cytatów, otóż, było by ich zbyt dużo. Tego co chciałabym pokazać w tej książce jest od groma i ciut ciut.)

Moja ocena:

Data przeczytania: 2010-11-12
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Hakawati. Mistrz opowieści
Hakawati. Mistrz opowieści
Rabih Alameddine
8.2/10

Wydanie 1 - Na polskim rynku istnieje tylko jedno wydanie (jedno ISBN) w dwóch różnych obwolutach! Każdy człowiek ma swoją opowieść, każda opowieść ma swojego mistrza Hakawati zarabia na życie opo...

Komentarze
Hakawati. Mistrz opowieści
Hakawati. Mistrz opowieści
Rabih Alameddine
8.2/10
Wydanie 1 - Na polskim rynku istnieje tylko jedno wydanie (jedno ISBN) w dwóch różnych obwolutach! Każdy człowiek ma swoją opowieść, każda opowieść ma swojego mistrza Hakawati zarabia na życie opo...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

„Słuchaj. Będę teraz twoim bogiem. Pozwól, że zabiorę cię w podróż poza kres twej wyobraźni. Pozwól, że opowiem ci historię.” Hakawati to człowiek, który zarabia na życie snując różne opowieści. Dob...

@magda87 @magda87

Pozostałe recenzje @foolosophy

Ognista
Ognista

Gdybym pochłaniała wszystkie książki w takim tempie jak "Ognistą" to przyznaję, byłabym wysoce usatysfakcjonowana. Naprawdę. Trzy godziny i książki nie ma. Jacinda nie j...

Recenzja książki Ognista
Trucicielka
Odsłona prawd ludzkich

Schmitta poznałam w pewne letnie popołudnie, leniwie sącząc swoją kawę, co rusz bacznie obserwując turystów na deptaku, wygodnie siedząc w moim ukochanym miejscu - Bookar...

Recenzja książki Trucicielka

Nowe recenzje

Matylda. Droga ku miłości
Warta przeczytania
@violetowykwiat:

Po wyprowadzce (a raczej ucieczce z Łodzi) Matylda wraz z bratem osiedlają się w Berlinie. Niemcy pod rządami Hitlera r...

Recenzja książki Matylda. Droga ku miłości
Pierwszy krok w chmurach
Marek Hłasko - kaskader literatury
@Strusiowata:

Pretekstem do ponownego sięgnięcia po prozę Marka Hłaski był udział w wyzwaniu czytelniczym: 20 książek na rok 2024. Je...

Recenzja książki Pierwszy krok w chmurach
Miłość pod choinką
Czy niebezpieczny wypadek może przynieść coś do...
@anettaros.74:

Pachnąca świerkowym aromatem, przepełniona rodzinną atmosferą i zasypana śniegową pierzynką. Jednak pod płaszczykiem św...

Recenzja książki Miłość pod choinką
© 2007 - 2024 nakanapie.pl