Książka ma właściwie dwu autorów : poetę i grafika. Jest integralną całością
poetycko - plastyczną. Autorzy znaleźli sponsora aż ... w Podlaskiej Wytwórni Wódek " Polmos ".
Tomik został wydany z nadrukiem " Julian Kornhauser i Włodzimierz Słobodnik ( już nie
żyje ! polecają " ... " Wychowawcy Słobodnikowi " został zadedykowany jeden z wierszy. Wcale
się nie dziwię tej rekomendacji dwóch znanych poetów, gdyż prezentowany tom jest zbiorem już
bardzo dojrzałej poezji. Wiersze, jak na debiut, są naprawdę świetne.
Grafika M. Chaczyka ( ur. 1958 ) dobrze koresponduje z wyobraźnią malarską poety, którego
ulubionymi malarzami są Goya, Toulouse Lautrec i Cezanne. Szczególnie piękne są grafiki Salome
i rozmowa przy stole.
Sławomir Różyc, urodzony w 1953 r .., roku śmierci Stalina, nie przypadkiem wspomina
o " największym językoznawcy " w wierszu Kobieta z ukelele, " Nie tłumacz Boga. Bo pan Bóg
nie Stalin/ nie tupie po Kremlu, nie stuka w blat palcem/ może go jeszcze stać na nieco więcej ?"
Ten jeden przykład wystarczy, żeby dostrzec, że Różyc jest poetą spod znaku Nowej Fali
Poeta szydzi z " utraconego raju komunistów " i z " ojcowizny ", w której " nawet serca za
drzwi nie wystawisz/ tutaj kradną butelki na mleko ". Jest to także poezja mocno osadzona
w tradycji. Znajdujemy w niej motywy z Mickiewicza ( " Liwo, ojczyzno moja .., dbaj o swoje
zdrowie " ), Jesienina, Celana i Grochowiaka. Poeta nie chce wieść bezpłodnych sporów " o nowy
podmiot liryczny " i " nową prywatność ".
O swojej poezji powiada " w ciemne podążam przestrzenie ". I rzeczywiście, jest to ciemna
poezja, którą dopiero w przyłości będziemy może lepiej rozumieć.
.
Jan Witan