Przez pomyłkę recenzja

"Przez pomyłkę" to kolejny debiut na naszym rynku thrillerów. Jest to dobry debiut, który czytało mi się bardzo szybko. Historia była intrygująca, jednak jej zakończenie wcale nie wbiło mnie w fotel - było bardzo przewidywalne.

Miejscem akcji jest Suchodół. Mała miejscowość, w której każdy każdego zna. Jest w tej miejscowości pewne liceum, w którym jest pewna Paczka. Do Paczki należą Marcin, Kasia, Konrad i Dorota. Z czasem dochodzi do nich Nowy - Wojtek. I wtedy mamy tragedię. Po 18 latach niespodziewanie Marcin - samozwańczy lider starej Paczki, zaprasza swoich dawnych kumpli na zjazd klasowy do zamku. Wszyscy są bardzo zaskoczeni, że po tylu latach dawny kompan się do nich odezwał. Podczas imprezy dochodzi do tragedii. Organizator nagle umiera. Zaraz po nim zaczynają umierać również inni. Dorota, która jest policjantką zaczyna węszyć, bo coś podpowiada jej, ze te tragedie są ściśle powiązane ze sobą. Czy zdoła poukładać puzzle w jedną całość? Kto stoi za tą przemyślaną intrygą?

Tak jak wspominałam na początku, historia ta była intrygująca, jednak bardzo przewidywalna - przynajmniej dla mnie. Sama powieść napisana jest w dwóch czasach - teraźniejszym i przeszłym. W czasach teraźniejszych poznajemy bohaterów, ich życia, relacje z osobami trzecimi. Natomiast w przeszłości powoli odkrywamy tajemnice, które swój skutek miały w czasie teraźniejszym. To grzebanie w przeszłości było bardzo fascynujące. Tajemnica tam zawarta była intrygująca. Autorka pisze prostym językiem, dzięki czemu książkę czyta się bardzo szybko. Bohaterów jest bardzo wielu, przez co można trochę pogubić się w całej historii. Bardzo podobała mi się kreacja Doroty i Konrada. To były takie typowe postaci przedstawiające dobro i zło. A i tak najlepiej wypadła kreacja mordercy, jednakże nie powiem zbyt więcej na jej temat ;)

Czy polecam książkę? Tak. Jest fajnie napisana, czyta się ją szybko. Zagadkę chce się szybko doprowadzić do końca. Te przeskoki między czasami są bardzo fajne i trafne w tej książce, bo dużo wyjaśniają. Jednak zakończenie dla mnie bardzo przewidywalne. Czytam dość dużo thrillerów i byłam wręcz przygotowana na taki koniec. Mimo przewidywalności w zakończeniu, thriller ten trzyma poziom od początku do jego końca. Atmosfera nie jest zbyt gęsta, ale napięta. Bohaterów może było trochę za dużo i na przyszłość fajnie byłoby się skupić na zdecydowanie mniejszej ich ilości. Autorka pokazała do czego może doprowadzić żądza zemsty, jak ona zaślepia nasze pole widzenia. Kto by pomyślał, że można być zdolnym do samosądów w tych czasach?