Czy "Folwark zwierzęcy" był plagiatem "Buntu"? Przeczytałem taką tezę, którą postanowiłem sprawdzić.
W swojej książce Reymont w sposób przekonujący porusza temat krzywdy, jakiej doznają zwierzęta. Autor ukazuje różne formy okrucieństwa, takie jak bicie, głodzenie i inne formy maltretowania, których ofiarami są zwierzęta. Jednakże, w miarę rozwoju fabuły, zwierzęta buntują się przeciwko swoim prześladowcom, stawiając opór i walcząc o swoje prawa.Jednakże, choć zwierzęta odnoszą zwycięstwo, autor stawia pytanie: co jest lepsze dla nich? Czy lepiej znosić zniewagi, zimno i głód na wolności, czy też pozostać w niewoli, gdzie mają dostęp do ciepła i pożywienia? To pytanie można interpretować na wiele sposobów. Możemy je traktować jako baśń, która przypomina nam o cierpieniach zwierząt i zmusza do refleksji. Możemy również widzieć w tym alegorię dla losu ludzi. Czy niektórzy z nas są współczesnymi niewolnikami, którzy pracują dla innych tylko po to, aby spłacić kredyt i zapewnić sobie jedzenie?
Często obiecują nam lepszy świat, lepsze warunki życia, ale czy te obietnice są prawdziwe? Czy nie jesteśmy tak jak zwierzęta, które padają ofiarą manipulacji i kuszących obietnic? Mimo cierpienia i głodu idziemy za "wodzem", wierząc, że przyniesie nam on szczęście. Reymont w swojej powieści podkreśla, że niektórzy muszą być oszukiwani, aby poczuli się szczęśliwi. Zapominają oni o tym, co słyszeli wcześniej i dają się ponownie uwieść nowym obietnicom.
Ta przemyślana wypowiedź Reymonta przynagla nas do refleksji nad naszą własną sytuacją. Czy naprawdę jesteśmy wolni, czy też podobnie jak zwierzęta, mamy ograniczone wybory? Czy nie jesteśmy zależni od systemu, który narzuca nam reguły i wymusza pracę, abyśmy mogli przetrwać? Te pytania są ważne i powinniśmy je sobie zadawać, aby zrozumieć, czy naprawdę dążymy do prawdziwego szczęścia, czy też poddajemy się złudzeniom.
Wracając do postawionego na wstępie pytania, moim zdaniem NIE. Jest to inna powieść. Być może pomysł jest podobny, być może Orwell znał dzieło Reymonta (wszak to noblista). Jednak moim zdaniem "Bunt" jest różny i prowadzi do innych wniosków. Tak czy inaczej, warto przeczytać. Barwny i piękny język sprawia, że czyta się bardzo dobrze.
Czytałem wydanie z 1927 roku, pobrane z wikiźródeł: (
https://pl.wikisource.org/wiki/Bunt_(Reymont,_1927)/ca%C5%82o%C5%9B%C4%87)