Blade recenzja

Kolejna z książek autorki Anny Wolf która podbiła serca czytelników seria Gangsterzy.

Lubicie niegrzecznych motocyklistów?
Ta książka jest dla was.

Życie Blade’a kręciło się wokół klubu, braci i chętnych panienek oraz motocykli. Zdecydowanie nie miał czasu nikogo niańczyć. A właśnie to go czekało, ponieważ obiecał koledze, że gdyby temu stało się coś złego, Blade zajmie się jego siostrą. Chociaż sam do końca nie rozumiał, dlaczego Marcus wybrał akurat jego.

Życie Connie to jedna wielka katastrofa. Po śmierci brata została zupełnie sama, w dodatku z mnóstwem problemów finansowych którzy zostawili jej ojciec i siostra.
Dziewczyna w swoim życiu przeżyła już wystarczająco wiele nieszczęść. Począwszy od śmierci ukochanego brata, po szantaż i bezprawne zabranie jej domu. Kiedy pewnego dnia w barze spotyka Blade’a dziewczyna z przerażenia o mało nie mdleje. Tak naprawdę nie wie czego ten człowiek może od niej chcieć. Przerażona dziewczyna za wszelką cenę chce uciec od tego tajemniczego i niebezpiecznego mężczyzny. Leczy gdy zostaje przez niego siła zabrana do klubu MC jej życie wywróci się do góry nogami.

Wystarczyło jedno spojrzenie w jej fiołkowe oczy żeby Blade przepadł.
Miała to być tylko przysługa, spełnienie ostatniej woli przyjaciela, a okazało się że Marcus miał w tym jakiś cel.

Blade” to bardzo „niegrzeczna” książka przepełniona testosteronem, żądzą i ostrym językiem.
Książka jest pisana prostym językiem. Czyta się ją miło i szybko, po mimo że nie ma w niej jakiś zawrotnych zwrotów akcji.
Bohaterowie są dość ciekawi chociaż niektóre zwroty którymi określa się tu kobiety mogą irytować.
Według mnie książka jest dla mało wymagających czytelników. Jeżeli ktoś czytał serie Sinners&Reapers Agnieszki Sapielskiej może się bardzo zdziwić niektóre wątki książki są identyczne. Ja przez chwilę zastanawiałam się czy Blade już nie czytałam gdy trafiłam na te kawałki.
Polecam każdemu kto lubi usiąść z kocykiem i kubkiem gorącego napoju w ręku. Każdemu kto chce przenieść się chodź na chwilę w towarzystwo przystojnych motocyklistów.
Ale jak pisałam wcześniej każdemu kto nie będzie wymagał od książki.