Czy wspominałem, że Cię potrzebuję? recenzja

Od ostatniego feralnego pożegnania Eden i Tylera minął rok. Żadne z nich nie kontaktowało się ze sobą jednak kiedy nadchodzą kolejne wakacje Tyler zaprasza Eden do Nowego Jorku. Chcą jakby sprawdzić czy udało im się wyleczyć z uczuć i czy potrafią funkcjonować jako normalne, przyrodnie rodzeństwo. Jednak ze strony Eden uczucia się nie zmieniły i martwi się tym co może ją spotkać w Nowym Jorku oraz tym jak będzie układać się jej relacja z Tylerem.

Czy Tyler przestał żywić jakiekolwiek uczucia do Eden?

Eden w końcu wyjeżdża do Nowego Jorku. W Santa Monica zostawia jednak swojego chłopaka Deana, który jest również przyjacielem Tylora. Sam Dean nie jest zadowolony, że przez 6 tygodni nie będzie widział się z Eden i umiera z zazdrości, że to właśnie z Tylerem ma spędzić te tygodnie.

W tej części, niestety, ale zachowanie Eden mnie mocno wkurzało. Za to Tyler zyskał w moich oczach. Nowy Jork dał mu szansę aby zmienić swoje życie. Tylko czy pojawienie się Eden nie zaburzy jego dotychczasowego życia?

Tylor i Eden mają szansę sprawdzić jaki charakter ma ich relacja ale wiadomo, uczucie nie wybiera. Nawet jeśli na Eden czeka ktoś kogo, wydawać się mogło, kocha.

Czy Eden i Tylor są w stanie go zdradzić?

Ogólnie mimo tego niezdecydowania Eden tę część przeczytałam jednym tchem. Zdecydowanie widać, że bohaterowie nie są tacy jak w pierwszej części. Pod względem uczuć wkrada się tu też delikatna seksualna fascynacja.

W niektórych momentach książki ciężko jest się nie wzruszyć, a finałowe sceny znów zaskakują. Tak jak w poprzedniej części dzieje się tutaj naprawdę dużo, ale wszystko napisane jest lekkim językiem. Uwielbiam autorkę za tę serię i myślę, że nie jest ona tylko dla młodzieży. Ja przy każdej z części bawiłam się świetnie, mocno wzruszałam ale i psioczyłam na bohaterów. Jestem przekonana, że każda fanka romansów o zakazanej miłości będzie zachwycona. Bardzo szkoda, że ta część jest tą finalną ,z chęcią sięgnę po inne książki autorki.

Polecam bardzo całą serię, zostanie ona w waszych sercach na długo.