Drugi rytuał recenzja

📚📚📚📚📚📚📚📚📚📚📚📚📚📚📚📚

"Magia to magia."

📚📚📚📚📚📚📚📚📚📚📚📚📚📚📚📚

Gotowi na więcej wampirów???

"Filthy Rich Vampire. Drugi rytuał" autorstwa Genevy Lee miał wczoraj swoją premierę. Jeżeli jesteście fanami Zmierzchu, to jest książka dla was tylko w bardzo niegrzecznym wydaniu😈. W tej części mamy więcej wszystkiego. Więcej ognia🔥, więcej namiętności, więcej magii, więcej tajemnic oraz więcej niebezpieczeństwa.

Thea, czuwa przy matce. Nadal nie może się pogodzić z wydarzeniami z Paryża, ale ma teraz ważniejsze rzeczy na głowie niż jakiś wampir. Stara się o nim zapomnieć, mimo, że to boli. Niestety nie będzie jej to dane, gdyż znowu w jej życiu pojawią się Julian. Postanawia odzyskać dziewczynę, niezależnie od kosztów. Ich przeznaczeniem jest być razem. Tylko nie wszystkim będzie się to podobać, dziewczyna będzie musiała podjąć wiele bolesnych decyzji. Thea odkrywa tajemnicę swojego pochodzenia, która jest zaskakująca. Za to do Juliana puka przeszłość. Pojawia się ktoś, kto miał nie żyć i ostrzega przed niebezpieczeństwem czyhającym tam, gdzie nikt się nie spodziewa. Czy wreszcie będą razem?

Świetnie się bawiałam czytając to. Od razu akcja toczy się dynamicznie, wychodzą na jaw tajemnicę z przeszłości, pojawiają się nowe postaci, które dużo wniosą do fabuły. Związek między Theą, a Julianem rozwija się. Wiedzą, że są sobie przeznaczeni i zrobią wszystko, by wreszcie być razem. Pokonają każde przeciwności. Thea, wreszcie pokazuje pazurki, zaczyna walczyć i to czego pragnie, już nie tylko chowa się za Julianem. Julian jest bardzo zaborczy, ale stara się dać trochę wolności, a nie kontrolować na każdym etapie. Uczą się razem żyć i o dziwo, całkiem dobrze im to wychodzi. W świecie gdzie rządzą prawa wampirów, nie miłość jest najważniejsza, a prokreacja. Czy uda im się przekonać Radę, że ich związek ma rację bytu?

Nadal uważam, że nie jest to lektura idealna, ale i tak czytałam to z przyjemnością, mimo, że kilka rzeczy działało mi na nerwy. Strasznie wkurzało mnie ciągle używanie przez nich określenia samiec i samica. Za każdym razem jak to czytałam, miałam ochotę wyrwać kartkę z książki. To było takie zwierzęce, przez to miałam wrażenie, że nie łączy ich miłość, tylko zwierzęcy popęd. Spłaszczało ich uczucia. Użycie tych wyrazów raz czy dwa, by zupełnie wystarczyło, a nie ciągle powtarzanie.

Jeżeli lubicie historia o wampirach, tak jak ja, to jest książka dla was. POLECAM 😁