Emigrantki recenzja

Mercy, Margaret i Hilary to kobiety, które, wydawać by się mogło, mają tyle wspólnego ze sobą, że wszystkie mieszkają z dala od ojczyzny, w jednym mieście, Hongkongu. Jednak los postanawia skrzyżować ich ścieżki, by na zawsze odmienić życie każdej z nich. Wszystkie poszukują zrozumienia i spełnienia, chcą ułożyć sobie życie. Każda przyjechała tu z innych powodów i z odmiennymi oczekiwaniami.

Mercy to dwudziestolatka, absolwentka uniwersytetu Columbia, szukająca swojej drogi i próbująca pozbierać się po strasznym wypadku. Emigruje w poszukiwaniu pracy, chce się ustatkować, znaleźć odpowiedniego mężczyznę. W rzeczywistości okazuje się to trudne do wykonania.
Hilary to ustatkowana i elegancka żona, żyjąca w luksusie, mająca cudowny dom i służące. Do szczęścia brakuje jej tylko dziecka, które uratowało by rozpadające się małżeństwo. Jednak nieprzerwane starania, brak rezultatów i ciągła frustracja niszczą je coraz bardziej. Nie cofnie się przed niczym, by zostać matką.
Margaret z kolei przyjechała do Hongkongu za mężem. Wiedzie pozornie szczęśliwe życie. Wyjazd na rodzinne wakacje zmienia wszystko. Do niedawna szczęśliwa matka trójki dzieci, musi zmierzyć się z ogromną, wręcz niewyobrażalną stratą i rozpaczą.

Historie każdej z bohaterek ukazane są z ich perspektywy. Autorka skupia się na każdej z kobiet indywidualnie. Nie wydaje osądów, które pozostawia czytelnikowi i nie sugeruje, którą z nich powinniśmy polubić, a którą potępić. Każda z nich ma swoje racje. Każda opowiada swoją historię w sposób intymny i prawdziwy.

"Emigrantki" to melancholijna, mądra, pełna smutku opowieść o macierzyństwie, o rodzicielstwie - tym wyczekiwanym i tym niespodziewanym. To przede wszystkim wzruszająca i skłaniająca do refleksji powieść o kobietach, o samotności wśród ludzi, o tragedii i wychodzeniu z rozpaczy.
Nie jest to na pewno książka, którą można przeczytać na szybko i odłożyć. Wymaga zatrzymania się i przemyśleń. To prawdziwa opowieść o kobietach, z którymi może utożsamić się każda z nas, dlatego polecam ją głównie kobietom.