Dobrze pamiętam z jakim oczekiwaniem wypatrywałam pierwszego tomu serii "Pocałunki wampira". Dosłownie w kilka godzin przeczytałam część pierwszą i z nadzieją szukałam następnego tomu. Mogę z czystym sumieniem teraz stwierdzić, że kontynuacja jest równie dobra i wciągająca jak poprzednia.
Akcja rozgrywa się w Grajdole - małej i nudnej mieścinie gdzie dorasta Raven. Dziewczyna inna niż wszystkie - gotka do tego z ciętym językiem, to odmieniec i atrakcja w jej miasteczku. Po odejściu Alexandra nie może znaleźć sobie miejsca - jej miłość uciekła nie wiadomo z jakich przyczyn nie mówiąc jej niczego. Raven postanawia odnaleźć chłopaka, który jest jej przeznaczony. Trafia na trop i ląduje u swojej ciotki - ekscentrycznej aktorce, która bardzo przypomina młodą dziewuszkę. Rozglądając się po mieście, ląduje w Klubie Trumna, a tam poznaje Jaggera - nieziemsko przystojnego i mrocznego chłopaka, który najprawdopodobniej jest wampirem. Niby marzenia się spełniają, jednak on nie należy do tych dobrych a wręcz przeciwnie, obiera sobie za cel Raven. Nieświadoma zagrożenia gotka pakuje się w nie lada kłopoty, tylko po to by znaleźć ukochanego.
Szybko, łatwo i bardzo przyjemnie - tymi trzema krótkimi słowami można opisać efekt czytania. Cała seria jest trafem w dziesiątkę Naszej księgarni, gdyż z dnia na dzień zyskuje rzesze fanów. Za pewne to za sprawą ciekawej fabuły, rozwiniętej akcji i łatwego języka w jakim książka jest napisana.
Ellen łatwo posługuje się piórem - w lekki sposób kreśli wszystkie swoje myśli, prowadząc nas od punktu A do punktu B bez większych ceregieli. Niecodzienni bohaterowie idealnie odnajdują się w dzisiejszym społeczeństwie i realiach w jakich my sami się obracamy. Zabawne zdania, i śmieszne sytuacje do tego wplecione w miłość i akcję sprawiają, że od pierwszej strony ciężko się oderwać od książki.
Język i styl w jakim jest napisana to kolejny plus. Autorka umiejętnie trafia do młodzieżowego slangu i panujących tam reguł. Raven to prawie normalna - tak, tak prawie dziewczyna która, tak jak większość z nas, marzy o wiecznej miłości, szczęściu i poczuciu bezpieczeństwa, jednak nie zatracając i nie zmieniając samej siebie. To chyba właśnie z tego względu powieść tak bardzo przyciąga. Sytuacje i problemy jakie znajdujemy w książce są prawie wyjęte z życia codziennego, przez co łatwo jest identyfikować się z lekturą i tym co się w niej dzieje.
Dodatkowo piękna okładka, która przyciąga wzrok jak najbardziej zachęca. A w środku znajdziemy kawał dobrze dopracowanej opowieści, bez błędów stylistycznych czy ortograficznych. Czytelna czcionka, widoczne rozdziały delikatnie przyozdobione sprawiają, że samo patrzenie cieszy oko.
Jedynym minusem, zabierającym aż dwa punkty jest obszerność. Książka ledwo się zaczęła, a już jest koniec - i to jaki. Autorka urywa nam opowieść w najmniej spodziewanym momencie, momencie kulminacyjnych w którym tak wiele ma się wyjaśnić. Odczuwa się wielki niedosyt i ogromną ciekawość, która pcha nas do kolejnych tomów.
Czy polecam? Zdecydowanie tak. Historia Raven, mimo iż przypomina tak wiele oklepanych książek z serii paranormal romance, to ma jednak w sobie, przysłowiowe "to coś", co sprawia, ze nie można oderwać się od książka choćby na chwilę. Mam nadzieję, że kolejny tom będzie równie dobry jak dwa poprzednie.
Ocena: 4/6