"Dziewczyna z zajęć malarstwa" to drugi tom serii "Bliźniaczki Clark", w której poznajemy córki znanych ze "Szpilek z Wall Street" Dylana i Olivii.
Kaylee poznaje Aidena na zajęciach malarstwa, gdzie chłopak w ramach kary musi pozować do aktu. Głównymi zainteresowaniami Aidena są imprezy i dziewczyny na jedną noc. Nieoczekiwanie kara, którą musi odbyć staje się dla niego niezwykle interesująca, a to za sprawą pewnej niskiej i bardzo pyskatej brunetki.
Kaylee nie boi się mówić głośno tego co myśli, przez co słowne potyczki z nowym kolegą nie są dla niej problemem. Nieoczekiwany pocałunek zmienia jednak relację tej dwójki. Chemia między nimi sprawia, że postanawiają zawrzeć układ bez zobowiązań. Dziewczyna będzie zmuszona jednak zakończyć tą relację, zanim będzie za późno i się zakocha. Aiden nie jest z tego powodu zachwycony, ale nie chce łamać dziewczynie serca, więc godzi się z jej decyzją. Tylko czy nie jest już za późno?
Czy Lee zdążyła ze swoją decyzją? Czy Aiden naprawdę się z tym pogodzi? Jak potoczą się ich losy?
Słowne przepychanki, niezwykle wyczuwalna chemia między bohaterami, momenty zaskoczenia, chwile grozy. Studenckie życie i imprezy. Pożądanie, namiętność i dużo naprawdę gorących scen. Siła rodziny i przyjaźni. Bohaterowie, których nie sposób nie polubić. Kaylee, w której zakochałam się od pierwszych stron. Jak ja kocham takie charakterne babeczki z ostrymi pazurkami i językiem. No i Aiden... Iga ma niezwykły dar do tworzenia "książkowych mężów". Tak jest i tym razem, a Aiden dołączył do tego grona. Ogromnym atutem jest też powrót bohaterów z poprzedniej części. Dylan zdecydowanie nie zawodzi i nie traci swojej osobowości. Niezmiennie nadal jest on moim top of the top mężczyzn u Autorki.
W trakcie czytania tej książki towarzyszyła mi cała gama emocji. Był śmiech, był żal, było wzruszenie. Nadzieja, szok, obawa o ludzkie życie. Były rumieńce na twarzy i uderzenia gorąca. Zdecydowanie było świetnie.
Czytając widzimy genialnie stworzoną relacja między bohaterami. To co się między nimi działo, ich rozmowy i słowne przepychanki, a to wszystko otoczone aurą wręcz namacalnej chemii, która aż między nimi iskrzyła. Świetnie było obserwować jak rozwija się ta relacja.
Miałam przyjemność czytać wszystkie książki, które wyszły spod pióra Pani Daniszewskiej. Zakochałam się w "Szpilkach...", które wręcz pochłaniałam, zarywając z nimi noc. Od tego momentu sięgam po każdą kolejną książkę Igi. Współpraca z nią to czyta frajda, a czytanie jej książek to sama przyjemność.
"Dziewczyna z zajęć malarstwa" to książka, przy której nie można się nudzić. Ja pochłonęłam ją w jedno popołudnie płynąc strona za stroną. Genialny styl, przyjemny i lekki język, wciągająca historia. Ja uwielbiam i z całego serca polecam. Tak naprawdę nie mam rzeczy, która mi tu przeszkadzała, nie mam czegoś takiego, co w tej historii by mi nie pasowało. Ba! Ja nie raz byłam w prawdziwym szoku. Były momenty, w których bałam się o stan zdrowia, a nawet o życie bohaterów, bo niektóre sytuacje mogły skończyć się zawałem lub morderstwem.
Polecam przeczytać tę książkę, a najlepiej całą serię. Ja zdecydowanie będę do niej niejednokrotnie wracać. Będę ją też każdemu polecać, bo takie książki warto czytać. 🖤
Moim zdaniem seria o bliźniaczkach Clark to zdecydowany must read. Nie umiem wybrać, którą z dziewczyn polubiłam bardziej, bo są one naprawdę różne, ale każdą z nich pokochałam. A Wy, którą wolicie? Która z dziewczyn jest Waszą ulubienicą? ☺️
Dziękuję Idze, że po raz kolejny mi zaufała, a Wydawnictwu Niezwykłe dziękuję za egzemplarze. ❤️