,, - Wiedziałem, że tu jesteście. - Jude balansował na kalenicy dachu. Szedł po nim jak po równoważni, zmniejszając odległość między nami. - Nie wiem z skąd. Po prostu wiedziałem. - Jego oczy były czarne, ale lśniły w słabym świetle księżyca. - Całkiem odpowiednie miejsce, żeby to zakończyć, nie uważasz? Jakby Bóg mnie tu przyprowadził.''
,,Dziedzictwo mroku'' jest to pierwsza część trylogii napisanej przez Bree Despain. Jest to trylogia fantasty, w której można odnaleźć bardzo popularny ostatnio wątek istot fantastycznych. W tej serii natrafiamy na wilkołaki. Można doszukiwać się pewnych podobieństw z powieściami Meyer, czyli dziewczyna zakochana w chłopaku, który nie jest zwykłym śmiertelnikiem, który również jest w niej zakochany, ale z pewnością ,,Dziedzictwo mroku'' nie jest żadną kopią ,,Zmierzchu''.
Ale zacznijmy od początku... Grace jest dziewczyną, która chodzi do szkoły plastycznej. Pewnego dnia dowiaduje się, że chłopak, w którym niegdyś się kochała zapisuje się do tej samej szkoły. Grace jest bardzo zaskoczona tym, że widzi Daniela w jej szkole, gdyż od jakiegoś czasu znikł nie dając żadnych oznak życia. Jej brat - Jude - nie jest zadowolony, że Daniel powrócił do ich okolicy i zaczął kontaktować się z jego rodziną. Bez żadnych zastrzeżeń można powiedzieć, że Jude nienawidzi Daniela. Tymczasem w mieście, w którym toczy się akcja dzieją się dziwne rzeczy. Ludzie i zwierzęta ginął, zabijane przez tajemniczego potwora, którego większość ludzi uznaje tylko za legendę. Grace chce spotykać się z Danielem, jednak Jude każe jej obiecać, że nigdy nie będzie się z nim widywała. Grace obiecuje to bratu, jednak nie potrafi ona jednak dotrzymać danego słowa. Jude podejrzewa, że za wszystkimi zabójstwami stoi właśnie Daniel. Tymczasem młodszy brat Grace - James - zaginął. Na werandzie znajdują się liczne ślady krwi. Daniel wraz z Grace wyruszają na poszukiwania. Chłopak wyczuwa jego trop, który prowadzi do lasu i tam właśnie odnajdują małego Jamesa. Jednak okoliczności sprawiają, że Daniel musi użyć swoich nadprzyrodzonych zdolności. Grace jest pod wielkim wrażeniem tych umiejętności i zadaje chłopakowi pytania, jak jest to możliwe...
Grace jest zwykłą, normalną dziewczyną. Ma talent plastyczny. Jest dobrą, uczuciową osobą. Jednak jej uczucie do chłopaka sprawia, że nie jest posłuszna zakazom i ostrzeżeniom. Daniel jest chłopakiem, który bardzo się zmienił od chwili, w której Grace widziała go po raz ostatni. Jego oczy wydają się o wiele inne. Jude to osoba, która jest na pozór bardzo dobrym człowiekiem jednak skrywa on bardzo mroczną tajemnicę...
Książka wywarła na mnie zróżnicowane wrażenie. Na początku, a nawet trochę dalej niż na początku książka troszkę się ciągnęła. Była jak dla mnie takim trochę zwykłym pamiętnikiem. Lecz z czasem książka nabierała tempa i nawet chwilami trudno było się od niej oderwać. Chciało się więcej i więcej, by zaspokoić ciekawość, co wydarzy się dalej. Podobało mi się również to, że w książce wystąpiły momenty, które mroziły krew w żyłach. I chciało się więcej i więcej. Książka zawiera wiele tajemniczych wydarzeń i nie tylko. Ostatnie rozdziały pochłonęłam jednym tchem. Na szczęście po przeczytaniu ,,Dziedzictwa mroku'' mogłam sięgnąć po kolejną część czyli ,,Łaskę utraconą''. Czy polecam? Z całą pewnością tak. Fanom książek o mrocznych fabułach na pewno się spodoba.