Długo zastanawiałam się nad słowami, których powinnam użyć wypowiadając się na temat "Dziecka z chmur". Wydaje mi się, że przeżyłam w życiu zbyt mało, by oceniać jawnie zwierzenia dwóch kobiet, które przez wiele lat swojego życia walczyły o to by wreszcie zostać matkami.
Problem niepłodności jeszcze nie tak dawno należał do grona tych, które wywoływały w rozmówcach ogromną dawkę niezrozumienia i braku akceptacji. Kobiety nie mogące zajść w ciąże były nie tylko szykanowane przez otaczające je społeczeństwo ale i również wytykane palcami, a niekiedy także obrażane. Nikt nie pomyślał jednak jak wielki ból i niemoc gromadzą w sobie każdego dnia i miesiąca, gdy kolejne próby poczęcia dziecka nie odnoszą oczekiwanych skutków. W chwili obecnej medycyna stoi na dość wysokim poziomie i wielu spośród tych ludzi odnajduje pomoc w różnego rodzaju klinikach. Niestety w dalszym ciągu spotykamy pary, których starania nigdy nie zaowocują w dziewięć miesięcy noszenia pod sercem istotki, będącej ich upragnionym dziecięciem.
Szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie bólu, który towarzyszy małżeństwom walczącym o upragnionego potomka. Jestem pełna podziwu dla autorek tej niepozornej książeczki, która okazała się być skarbnicą bardzo osobistych zwierzeń. Nie wiele kobiet byłoby gotowych do podjęcia tematu swojej niemożności, więc tym bardziej cieszę się, że w końcu odnalazły one spełnienie swoich instynktów macierzyńskich. Na przemian opisują one kolejne etapy swojego życia - począwszy od dnia ślubu, poprzez okres intensywnych starań i wizyt lekarskich, a skończywszy na podjęciu decyzji o adopcji. Każde z tych wydarzeń zostało przedstawione przez autorki w sposób nietuzinkowy. Nie wiele osób na ich miejscu zdobyłoby się na tak wielkie obnażenie się przed otaczającą nas społecznością.
"Dziecko chmur" jest pozycją literacką, która wzrusza Moli Książkowych od pierwszych przeczytanych stron. Wydarzenia ukazane nam w całości tego dzieła sprawiły, że przemyślałam sobie kilka kwestii i nieco inaczej zacznę podchodzić do spraw, które już niedługo zaczną mieć dla mnie ogromne znaczenie. Bardzo często bywa tak, że nie zastanawiamy zbytnio nad tym co czeka nas za rok, czy dwa. Czasami jednak warto byłoby to uczynić. Nie warto również oceniać ludzi po ich niedoskonałościach. Powinniśmy traktować innych tak, jakbyśmy sami tego chcieli. Polecam ją więc czytelnikom o wrażliwych sercach i odpornych na cudzą krzywdę. Gwarantuję, że wiele spośród opisywanych tam rzeczy wywoła was łzy wzruszenia i zarazem szczęścia, które w końcu spotyka główne bohaterki tejże książki.
Wydawnictwo Nasza Księgarnia, marzec 2010
ISBN: 978-83-10-11770-0
Liczba stron: 232
Ocena: 8/10
Recenzja została opublikowana na:
[
http://recenzje-leny.blogspot.com/2011/11/justyna-bigos-beata-mozer-dziecko-z.html#more]