"Jak wychować (nie)szczęśliwe dziecko?" to krótka publikacja stanowiąca efekt wieloletnich obserwacji Alicji Zdańkowskiej (psychologa i matki) w życiu zawodowym oraz prywatnym. Autorka zdecydowała się na dość przewrotny, a nawet prowokujący tytuł. Z części zatytułowanej "Zamiast wstępu" dowiadujemy się, jaki był cel powstania tej pozycji "Napisałam tę książkę, żeby rodzice zobaczyli zależność między zachowaniem swoich dzieci a ich własnymi nieuświadomionymi przekonaniami dotyczącymi wychowania; żeby zamiast pogrążać się w poczuciu winy, że nie są dobrymi rodzicami, sprawdzili, jakimi założeniami kierują się w wychowaniu, i zweryfikowali je tak, aby otrzymać efekt, z którego będą zadowoleni, a nawet nim usatysfakcjonowani".
Treści zostały podzielone na dziesięć rozdziałów:
- O wspomnieniach własnego dzieciństwa,
- O dawaniu,
- O wymaganiu,
- O nagrodach i karach,
- O konsekwencjach bycia niekonsekwentnym,
- O poświęceniu,
- O micie cudownego dzieciństwa,
- O inteligencji i ocenach w szkole,
- O rozwijaniu talentów,
- O porównywaniu.
Każde zagadnienie zostało poddane wnikliwej analizie. Autorka przeciwstawiła fałszywe przekonania faktom. Skupiła się na objawach (przejawach zachowania) u dziecka i rodzica, a także zdecydowała się na przedstawienie przykładowych propozycji rozwiązania poszczególnych problemów.
Książka wygląda bardzo niepozornie - ma niespełna sto stron, ale moim zdaniem to, co miało być w niej przekazane, zostało osiągnięte. Została napisana prostym językiem. Kolejne rozdziały zaprojektowano w ten sposób, że są przejrzyste. Zdecydowano się na kolorystyczne wyodrębnienie zasadniczych elementów. Najważniejsze fragmenty wyróżniono inną czcionką - jedne zostały pogrubione, a inne pochylone przy jednoczesnej zmianie koloru. Warto zwrócić również uwagę na okładkę, na której zamieszczono bardzo prosty, a jednocześnie niezwykle wymowny rysunek. Podobne ilustracje poprzedziły każdy rozdział. Co do formy to odnoszę wrażenie, że klejenie nie wytrzyma wielokrotnego czytania - mam nadzieję, że się jednak mylę.
Kolejne zagadnienia poddane analizie są przedstawione w bardzo czytelnej formie, co jest zdecydowanym plusem terapeutnika, który jest w zasadzie poradnikiem. Uporządkowane treści ułatwiają odnalezienie interesujących tematów, więc pomimo niezbyt dużej ilości tekstu, publikacja jest bardzo praktyczna i spójna merytorycznie. Z pewnością posłuży zagubionym rodzicom, dla których istotne jest wychowanie swoich pociech na szczęśliwych, odpowiedzialnych i samodzielnych ludzi. Może być również inspiracją dla pedagogów w pomocy swoim podopiecznym i ich opiekunom. Na zakończenie przytoczę słowa autorki: "Bądź uważnym obserwatorem - dzieci przede wszystkim naśladują. Nie uda Ci się przekonać dziecka do porzucenia zachowania, które widzi codziennie u mamy, taty bądź u obojga rodziców wobec siebie czy innych ludzi".
Recenzja miała okazję się ukazać dzięki uprzejmości wydawnictwa Borgis.