Zawsze wydawnictwo editiored co do swoich książek mnie nie zawodzi. Zawsze trafiam na cudowne książki i mogę wam śmiało je polecić. Tym razem również tak jest. Mogę wam tylko powiedzieć, że musicie to przeczytać! Zobaczycie, że się nie zawiedziecie.
Zacznijmy od naszych bohaterów. Nasza główna bohaterka Aubrey jest zwyczajną dziewczynę. Nie wyróżnia się, jest raczej cicha i spokojna. Wydawałoby się, że ten wyjazd nic nie wniesie do jej życia. Również jej życie uczuciowe, było raczej zamknięte. Nie potrafiła się otworzyć na nowych ludzi i nie łatwo ufała. Możemy tutaj również zobaczyć, że główna bohaterka ma inne wyobrażenie na świat, najczęściej spotykałam się w tego typu książkach z tym, że postać literacka jest wyzywająca, interesuje ją seks bez zobowiązań, życie uczuciowe na dłuższą metę ją nie interesowało. Tutaj mamy absolutnie inną osobę, i właśnie to mnie zauroczyło w niej. Przez ponad 200 stron ciągle ją poznajemy. Za każdym razem jej charakter jest inaczej pokazany. W pewnym momencie jest pokazane, że jest rozchwiana emocjonalnie, nawet najłatwiejsza drobnostka może zburzyć to co zbudowała przez tyle lat. Według mnie to jest najlepsza bohaterka o jakiej mogłam przeczytać w tym gatunku. Jednym słowem jeszcze więcej takich bohaterek, o których ciężko jest zapomnieć.
Przyszedł czas na naszego "słodkiego drania". Tytuł książki, może sugerować osobę, która jest miła, stara się nie wyróżniać, ma swoje potrzeby, ale nie chce się z nimi dzielić. Tutaj mamy Chance, który jest pomocnym i szarmanckim mężczyzną, jednak również potrafi pokazać kobiecie, kto jest silniejszy i kto dominuje w łóżku. Jednak jego przeszłość coraz bardziej powraca. Doskonale wie, co go czeka w przyszłości, i dlatego nie angażuje się emocjonalnie to co robi Aubrey. Starał się zrobić wszystko, aby nie rozkochać w sobie naszej główniej bohaterki. Ostatnia noc, którą ze sobą spędzili, pokazała im, że to już jest koniec. A Chance musi wyrwać się z tej kolorowej bańki. Gdy mamy perspektywę naszego głównego bohatera możemy zobaczyć jakie emocje nim kierowały. Nie osadzało się to w jednym wątku, było ich tutaj masę, a sam Chance nie potrafił sobie z nimi poradzić. Gdy nagle nasze autorki zapowiadają drugą część... już wiemy, że coś się stało. I nie potrafiliśmy temu zaradzić. I tutaj pojawiają się łzy...
Przyszedł czas na opisanie fabuły i emocji jakie spowodowała ta książka. Przede wszystkim zobaczyłam bohaterów inaczej. Było to dla mnie szokiem, że można w taki sposób zrobić zarazem tak idealną osobę, ale i również zepsutą od środka. W drugiej części emocje wzięły górę. Nie potrafiłam nad nimi zapanować. Łzy lały się niemiłosiernie. Nie mogłam sobie wyobrazić jak można było zrobić takie coś. Z czasem zaczęłam się dowiadywać o co tak naprawdę chodzi i mogłam Chanca zrozumieć. Według mnie to w jaki sposób autorki pokazały nam głównych bohaterów. Zasługuje na medal. Fabuła nie była szybka. Wydaje się, że książka, która ma prawie 300 stron nie może mieć w sobie nie wiadomo jak rozbudowanej fabuły. Tutaj wszystko było streszczone do minimum, a same autorki skupiły się na emocjach. Co według mnie w takich książkach jest bardzo ważne. To nie jest jedyna książka,która została wydana w Polsce przez ten duet, więc nie braknie nam lektur gdy będziemy chcieli sięgnąć po następne. Tutaj mamy pokazane, jak tak na prawdę trzeba zawalczyć o związek, drugą połówkę. Nie jest to prosta droga, ale według mnie autorki pokazały tutaj prawdę. Nie mamy tutaj takiego słodzenia. Cukierkowy świat nie istnieje. Nasz duet sprowadził nas na ziemie. Nie mogę również nie wspomnieć, że książka była bezbłędna. Na początku denerwowały mnie te bardzo długie opisy. Nie potrafiłam się wciągnąć w ten świat, już miałam ją odłożyć na półkę. Kochani, przede wszystkim nie zrażajcie się do początków. Nie ma sensu jej od początku skreślić, bo później już będzie coraz lepiej.