Charlotte Link - niemiecka pisarka urodzona w 1963 roku we Frankfurcie nad Menem, wydała łącznie 17 powieści przetłumaczonych na kilkanaście języków. Wszystkie jej książki miesiącami gościły w czołówkach list bestsellerów. Na podstawie kilku nakręcono seriale telewizyjne. Obecnie autorka mieszka w Wiesdbaden.
Scarborough jest niewielkim nadmorskim miasteczkiem położonym na wschodnim wybrzeżu Yorkshire. Życie toczy się tu leniwie, a czas płynie wyjątkowo powoli. Któregoś dnia spokój mieszkańców przerywa wiadomość o śmierci młodziutkiej studentki, Amy Mills bestialsko zamordowanej przez nieznanego sprawcę. Z braku wystarczających dowodów śledztwo w zasadzie nie posuwa się naprzód. Kilka miesięcy później miasteczkiem wstrząsa wiadomość o kolejnym morderstwie. Zbrodnia zostaje popełniona w pobliżu farmy zamieszkałej przez starego wdowca i jego córkę. Tym razem ofiarą pada starsza kobieta, wieloletnia przyjaciółka rodziny.
Całą sprawą zajmuje się inspektor Valerie Almond, która za wszelką cenę próbuje znaleźć sprawcę. Czy jednak obie zbrodnie zostały popełnione przez tą samą osobę? Co łączyło ofiary i jakiem motywem kierował się morderca? Odpowiedź na te pytanie okazuje się bardzo trudna, zwłaszcza kiedy na jaw wychodzą pewne zdarzenia jeszcze z czasów II wojny światowej, a podejrzanych i zamieszanych w tę sprawę przybywa.
Swoje pierwsze spotkanie z twórczością Charlotte Link miałam kilka miesięcy temu czytając Dom sióstr i wiedziałam, że na tej jednej książce nie poprzestanę. Niestety Drugie dziecko okazało się mniej udane. Pomimo, że cały klimat tak charakterystyczny dla tej pisarki został zachowany, to fabuła, zwłaszcza na początku, była zbyt rozwlekła i mało wciągająca. Na szczęście później było już lepiej. Akcja toczy się na dwóch płaszczyznach czasowych. Z jednej strony mamy współczesność - dwie ofiary, nieznany sprawca i powoli toczące się śledztwo, z drugiej natomiast przenosimy się w czasy II wojny światowej i odkrywamy zaskakujące fakty z przeszłości, które mogą być kluczem do rozwiązania tajemniczych morderstw. Właśnie te retrospekcje podobały mi się w całej powieści najbardziej. Trzeba też przyznać, że autorka z dużą starannością nakreśliła portrety psychologiczne głównych bohaterów. Niestety przesadziła według mnie z ilością wątków pobocznych, które w zamierzeniu prawdopodobnie miały urozmaicić fabułę, a w rezultacie niepotrzebnie rozpraszały uwagę czytelnika i ostatecznie zostały przez autorkę porzucone i pozostawione bez wyjaśnienia. Zakończenie też nie powaliło mnie na kolana.
Drugie dziecko, jak głosi napis z tyłu okładki, to kryminał i jeśli miałabym go w takim kontekście oceniać to niestety wypadłby blado. Dla mnie kryminał od początku do końca powinien trzymać w napięciu, tak żebym nie mogła go odłożyć dopóki nie dowiem się kto był mordercą. Tutaj tego zabrakło. Z drugiej jednak strony, jeśli potraktować książkę jako powieść psychologiczno-obyczajową z wątkiem kryminalnym to wypada już znacznie lepiej. Ja właśnie tak ją traktuję i stąd daję dosyć wysoką ocenę. Plus za kreacje bohaterów i niesamowity klimat, który dla mnie jest znakiem charakterystycznym tej autorki.
Książkę ogólnie polecam, chociaż ja się trochę na niej zawiodłam. A może po prostu miałam zbyt wysokie oczekiwania… W każdym razie na pewno jeszcze zdecyduję się na inne powieści tej autorki, bo jak na razie mam co do niej mieszane uczucia.