Oddychając z trudem. Wydech recenzja

“Nagły spokój wypełnia moją duszę, Jest mi błogo i rozluźniam się całkowicie, po raz pierwszy od kilku lat odczuwając nadzieję na jutro. Na lepsze życie. Na lepszą mnie. “

Kamila Mikołajczyk już po raz drugi zawładnęła moim sercem. Roztrzaskała je na milion kawałków ale również niejednokrotnie je posklejała, wylewając na nie ogrom uczucia i słodyczy głównych bohaterów! Jednak jak już się nauczyłam, w książkach Kamili nigdy zbyt długo nie jest kolorowo i zawsze przychodzi czas na zmierzenie się z bolesną rzeczywistością. Ale uwielbiam to! Uwielbiam realizm a Kamila właśnie to mi dała. Dostałam chwile pełne namiętności, ciepła i słodyczy, ale także takie które przysłoniły ciemne, wręcz burzowe chmury.

Znajomość Adama i Leny zaczyna się coraz bardziej rozwijać. Dziewczyna wie, że w jej życiu jest także Paweł, którego za wszelką cenę nie chce zranić, jednak decyzje przez nią podejmowane właśnie do tego kierują. I choć dziewczyna stara się, ciągła obecność Adama oraz tego, że Adam również coś do niej czuje, wcale nie pomaga. Ich relacja z dnia na dzień się pogłębia, a sytuacja staje się coraz bardziej napięta, wszystko zmierza ku nieuniknionemu. Choć Lena nie chce nikogo zranić, to właśnie to może nastąpić. Jakie decyzje podejmie w końcu dziewczyna? Którego z mężczyzn wybierze?

Jak już wspominałam, Kamila skradła znów moje serce świetnymi postaciami, barwnymi opisami, a przede wszystkim emocjami, które odczuwałam na każdej stronie książki. Osobiście jestem #teamadam i Paweł jedynie grał mi w tej książce na nerwach, choć uważam, że zachowanie Leny w niektórych sytuacjach było po prostu nie do przyjęcia. I choć w pierwszej części rozumiałam niepewność Leny, tak w tej moje serce krwawiło kiedy nadal była tak niezdecydowana pomimo tego, iż poznała Adama i jego uczucia. A pomimo tego iż nie polubiłam się z Pawłem, nie oznacza to, że podobało mi się to jak go traktowała. Jednak koniec końców, przekonałam się już do Leny całkowicie. Kamila Mikołajczyk ma cudowny styl pisarski, od którego po prostu nie da rady się oderwać, a Wydech jest jej kolejnym rollercoasterem emocjonalnym,który przyspiesza bicie naszych serc i zostawia oczy pełne łez. Jestem zakochana równie mocno co w pierwszym tomie i bardzo, z całego serduszka, polecam wam twórczość Kamili Mikołajczyk, a ja z niecierpliwością czekam na “Udowodnię ci”!