Drapieżne bestie recenzja

Koffi przez długi ojca zmuszona jest do pracy w Nocnym Zoo. Wraz z matką zajmują się tresurą dzikich zwierząt, ku uciesze niestety coraz mniejszej widowni.
Ekon od najmłodszych lat trenuje, by zostać Synem Sześciu, wojownikiem.
Kiedy drogi bohaterów się przecinają, rozpoczyna się ich wspólna przygoda.

Koffi ciężko pracuje, by odzyskać wolność, jednak zbieg niefortunnych zdarzeń niszczy jej marzenia. Mimo to dziewczyna się nie poddaje. Jest silna i skrywa niezwykły talent.
Ekon jest dumny, chce zostać wojownikiem i to najbardziej się dla niego liczy. Zdarza mu się podejmować złe decyzje, przez co wprowadzi sporo zamieszania.

W książce prowadzone są równolegle trzy wątki.
Autorka stworzyła niesamowity świat, pełen magii, bogów, przeróżnych, wymyślnych stworzeń. Ma naprawdę bogatą wyobraźnię, przez co nie tylko tytułowe drapieżne bestie będą intrygujące, ale także bohaterowie i sama fabuła.

Dużo akcji, bohaterowie staną przed trudnymi wyborami i zmierzą się z niebezpiecznymi sytuacjami, a także ze zdradą i kłamstwami ze strony bliskich.

Kiedy Koffi i Ekon wkroczyli do Większej Dżungli, z lekkim niepokojem obserwowałam ich poczynania, ale także wyczekiwałam szczęśliwego zakończenia ich misji. Przy okazji dobrze spędziłam z nimi czas, dlatego byłam bardzo zaskoczona mocnym zwrotem akcji, który autorka wprowadziła przy zakończeniu jednej z części. Książka podzielona jest na cztery części.
Kiedy wszystkie wątki łączą się, wiele spraw nabiera sensu.

Bohaterowie są bardzo młodymi ludźmi, ale życie ukształtowało ich charaktery. Musieli szybko dorosnąć, ale zdarza im się popełniać błędy, więc nerwów będzie co niemiara. Ich charaktery różnią się, ale wzajemnie się uzupełniają.

Na samym początku książki jest mapa krainy, która ułatwia poruszanie się po świecie stworzonym przez autorkę. Wszystko jest dopracowane; nazwy, ich znaczenia, historie, legendy, postacie.

Dynamiczna historia, ciekawa pozycja dla fanów magii i fantastyki. Nie zabraknie również wątku romantycznego, co urozmaici opowieść. Zakończenie wskazuje, że to dopiero początek problemów Koffi i Ekona. Jest to bardzo udany debiut i autorka wysoko zawiesiła sobie poprzeczkę, dlatego wyczekuję już kolejnej części.