121 łez recenzja

Dramat obyczajowy

Autor: @WystukaneRecenzje ·2 minuty
2020-06-11
Skomentuj
6 Polubień
"121 łez" to jedna z tych książek, po które sięgnęłabym bez czytania opisu, po prostu w ciemno. I z takim zamiarem kiedy pojawiła się propozycja od Wydawnictwa Zysk i S-ka ją od razu przygarnęłam! Czy było warto?

Od pierwszych stron ta powieść uderza w czytelnika potężną dawką emocji. Poznajemy Emily, która myśli, że nie ma dla niej już przyszłości, szansy na miłość i szczęście, a wraz z tymi myślami przychodzą te o samobójstwie. Postanawia skoczyć z mostu. W tym momencie pojawia się mężczyzna, Derek, który w momencie kiedy widzi cała sytuację, rzuca się bez zastanowienia na ratunek dziewczynie.

Po wszystkim niedoszła samobójczyni ląduje w szpitalu, a Derek za wszelką cenę chce jej pomóc, być dla niej oparciem. Ta jednak ucieka i wszelka wieść po niej znika aż na rok. Wtedy ta para znów na siebie wpada, ale spotykają się w odwrotnej sytuacji. Tym razem to Emily przybędzie na ratunek Derekowi. I oczywiście znów postanawia zniknąć, ale na szczęście mężczyzna na to nie pozwala. Czy z tego może zrodzić się uczucie? I na ile szczęśliwe, a nie toksyczne?

Szczerze mówiąc bohaterzy wydawali mi się dość irytujący. Wiadomo, problemy emocjonalne miało każde z nich i być może to właśnie ich do siebie przyciągało i odpychało jednocześnie. Emily od początku chciała ze sobą skończyć i było to dość oczywiste dla mnie, że nie szuka ona pomocy, a próba samobójcza nie jest swoistym wołaniem o odrobinę uwagi, o ratunek. Bez większego zastanowienia rzuciła się z mostu nie zważając na otaczający ją świat i ludzi. To zrozumiałe, że nie chciała mieć później do czynienia z człowiekiem, który ją ocalił, więc zniknęła z radaru. Z drugiej strony Derek. No właśnie, narzucał się odrobinę za mocno i chciał na siłę pomóc osobie, której nie zna, nie wie o jej problemach, ani o powodach, które pokierowały ją na most. A mimo to jego życie obróciło się tak, że to on potrzebował pomocy. Ale tu mam wrażenie, że to była desperacka próba zwrócenia na siebie uwagi.

Jak dla mnie ta książka z jednej strony jest bardzo dołująca, ale z drugiej podnosi na duchu, pokazuje, że mimo iż człowiek nie widzi dla siebie ratunku, jeszcze wszystko może się zmienić, obrócić w dobrą stronę. A co ciekawe, wbrew temu, że taka osoba tego wcale nie chce.

"121 łez" jest idealnie pasującym tytułem, a opowieść jest naprawdę napisana tak, że ma się wrażenie iż stoi się obok bohaterów, obserwuje się całą historię będąc tuż obok nich. I choć jest ona przewidywalna, to myślę, że w tego typu książkach ta przewidywalność absolutnie nie przeszkadza w niczym.

Czy polecam, czy mi się podobało? I tak, i nie. To nie są moje klimaty. Nie przepadam za płaczliwymi historiami z irytującymi bohaterami, ale zdaję sobie sprawę, że ta opowieść taka właśnie miała być. Polecam każdej osobie, która lubi uronić łzę nad książką i naładować się porządnie emocjami. Obiektywnie 7/10 gwiazdek, a subiektywnie 5/10. Dobrze napisana, ale nie dla mnie. Tak bym ją podsumowała :)

Wydawnictwu Zysk i S-ka serdecznie dziękuję za egzemplarz. Okładka jest przepiękna i z dumą prezentuje się w mojej biblioteczce!

Moja ocena:

Data przeczytania: 2020-06-08
× 6 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
121 łez
121 łez
"I.M. Darkss"
7.2/10

Przeszłość, która ją prześladuje. Przyszłość, której się boi. Mężczyzna, o którym nie może przestać myśleć. Emily jest młodą, atrakcyjną kobietą. Wydawałoby się, że niczego jej nie brak. Sama jednak ...

Komentarze
121 łez
121 łez
"I.M. Darkss"
7.2/10
Przeszłość, która ją prześladuje. Przyszłość, której się boi. Mężczyzna, o którym nie może przestać myśleć. Emily jest młodą, atrakcyjną kobietą. Wydawałoby się, że niczego jej nie brak. Sama jednak ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

"121 Łez" autorstwa I.M. Darkss to poruszająca powieść, która przeniosła mnie w głąb złożonych ludzkich emocji, trudnych wyborów oraz bolesnych doświadczeń. Książka skupia się na historii życiowej gł...

@nsapritonow @nsapritonow

♥️Recenzja♥️ „Ze słabości własnych siłę czerpię, bo nie ma potęgi większej od tego, kto w nagrodę każdą przeszkodę zmienia” Emily jest kobietą, która zaznała wielkiej krzywdy w życiu. Mimo iż jest ...

@kami2002polan @kami2002polan

Pozostałe recenzje @WystukaneRecenzje

Kruche nici mocy
Kruche nici mocy

Już minął jakiś czas odkąd pojawiły się na rynku polskim książki z barwionymi brzegami więc chętnie się dowiem co o nich myślicie. Dla mnie są świetnym dodatkiem i na pó...

Recenzja książki Kruche nici mocy
Mroczne Sigile. Czego pragnie magia
Mroczne Sigile

Anna Benning oddała w ręce czytelników świetną serię Vortex, którą pokochało wiele ludzi. Dlatego, gdy w zapowiedziach pojawiły się "Mroczne Sigile" miałam bardzo miesza...

Recenzja książki Mroczne Sigile. Czego pragnie magia

Nowe recenzje

Dziewczyna Szamana
Oczy szeroko otwarte
@spiewajacab...:

Pewnego dnia siostra Niki, Klara, znika bez śladu. W okolicy grasuje seryjny morderca. Policja bagatelizuje sprawę, Nik...

Recenzja książki Dziewczyna Szamana
Tymek i Mistrz. Strachy na lachy
Humor, magia, przygoda i komiksowa jakość!
@Uleczka448:

Mówiąc kolokwialnie... – „Tymek i Mistrz rządzą”! Rządzą, czyli stanowią jedną z najciekawszych par komiksowej sztuki d...

Recenzja książki Tymek i Mistrz. Strachy na lachy
Miłość i inne słowa
Najsłabsza książka autorek
@Kantorek90:

Christina Lauren to pseudonim duetu amerykańskich pisarek, Christiny Hobbs i Lauren Bilings, których książki uwielbiam,...

Recenzja książki Miłość i inne słowa
© 2007 - 2024 nakanapie.pl