Marta Bijan "Domy i inne duchy"
1. Dom Nikogo.
Był pewien dom, a w domu tym mieszkał Nikt. Nikt to ktoś, kto pokaże Ci jedno wielkie nic. A gdy już to zobaczysz, nie będziesz chciał dłużej patrzeć. Popadniesz w obłęd. Odbierzesz sobie jedną z najcenniejszych rzeczy. I dalej będziesz widzieć, chociaż to przecież nie możliwe.
2. Wyspa, która wyskoczyła z morza.
Płynie przez morze, chce płynąć tak przez rok. Ma zapasy, a jednak jest ich za mało. Zrobił coś strasznego, można się tego domyśleć. I gdy tak płynie, traci trzeźwość umysłu. Widzi wyspę, a na wyspie miliony spojrzeń. Jak ogniki. Jak setki latarni. Ciekawskie spojrzenia, wywołujące strach. Czy to on dalej płynie? Czy świat przepływa przez niego?
3. Seans Laury.
Laura od osiemnastu lat pracuje w kinie. Sprząta, dogląda. I nie marnuje jedzenia. Ma straszną nadwagę. Nic sobie z tego nie robi. Ma także parszywy charakter. Nienawidzi ludzi. Nagrodą jest jedzenie. Karą jest jedzenie. Zawsze tak było, nie mogło się to skończyć. Pomyliła się. Przeoczyła kogoś. Musiała ponieść karę. Obrzydliwą karę.
4. Złe miejsce.
Pisarz przypadkowo znajduje wieś o nazwie "Złe miejsce". Kupuje tam dom, pragnie napisać książkę życia. Znajduje miłość, dziwnym trafem. Tak samo szybko ją traci. Ktoś, kto nie je mięsa, a nagle zaczyna... zdaniem pisarza coś jest na rzeczy. To nie zwykłe opętanie. To coś o wiele więcej. Pisarz napisał książkę, a raczej opowiadanie. Złudzenie? Sen? Przypadek? Czy okropna prawda?
5. Mleko.
Róża chciała skończyć własne życie. Chciała, bo wiedziała, że nic dobrego jej już nie spotka. A jednak życie się nie zaczęło. On... pojawił się. Zabrał ją. Zamknął. Kochał ją, na swój własny, dziwny, a wręcz psychotyczny sposób. Jej życie nie miało sensu, a jednak miała już nie zostać sama.
6. Hop, hop!
Jeśli nie zjesz zupy mlecznej na śniadanie, opiekunka naznaczy Cię, a żeby Mleczna Pani na pewno Cię znalazła. We mgle. Bo widzisz, dziewczynko... mgła to nicość. Nie pomoże zapamiętanie drogi do domu. Nie pomogą drzewa i budynki. Nie pomoże słynne "hop, hop". Nikt Cię nie usłyszy. Poza nią... Mleczną Panią...
7. Syrena.
Pewien mężczyzna codziennie mijał samochodem pewną kobietę. Jej spojrzenie zaciskało na nim obręcz. Stalową, zimną, niepokojącą obręcz. Nazwał ją syreną. Kiedy uświadomił sobie, że coś tu nie gra, wspomnienia wylały się z ciemnych zakamarków umysłu, by na nowo drążyć niewyjaśnione rzeczy.
8. Pełnia.
Ina miała męża, którego nie kochała. Miała dwóch synów, którzy nie mieli autorytetu w ojcu, toteż nie szanowali nikogo ani niczego. Ina miała jednak marzenie... Chciała mieć córkę. Niestety, albo i stety. Nie mogła mieć więcej dzieci. Była bardzo pobożna, toteż tkwiła w nieszczęśliwym i niszczącym małżeństwie. Do pełni. To właśnie wtedy kończy się jej tragiczne życie. Czy to szatan, czy może Bóg tak chciał?
9. Potworniak.
Opowieść krótka, o kimś, o czymś... co ma w sobie wielkie pokłady żalu. Jak potworniak. Narośl, której się pozbyło. Jednak ta narośl rośnie. Wciąż rośnie. I pragnie zająć Twe miejsce. Bo jej się przecież należy...
10. Domy i inne duchy.
To zakończenie, a jednocześnie wyjaśnienie wszystkich opowiadań. Nie da się tu napisać nic konkretnego, a żeby nie zdradzić fabuły. Dlatego nie napiszę nic poza... SZOK!
Jestem pod ogromnym wrażeniem. Końcówka wbiła mnie w fotel. Co to było za spotkanie... przeczytałam jednym tchem. Nie żałuję. Wręcz przeciwnie. Coś czuję, że będę mieć ciekawą noc... chciałam napisać w kilku zdaniach coś do każdego opowiadania. Bo tak, są to krótkie opowiadania, ale nie miałam pojęcia, że one wszystkie się łączą. Są całością... I tutaj muszę przyznać otwarcie, zagięło mnie to. Poraziło. Wciąż mam gęsią skórkę, bo świeżo po lekturze piszę te słowa. Brawa, wielkie brawa!
Śmiało bierzcie, czytajcie! Klimat grozy gwarantowany! I nie przejmujcie się, że czasem coś nie ma ładu. Na pierwszy rzut oka. To tak bardzo przemyślana koncepcja, że aż idealna. Jestem pod ogromnym wrażeniem!