Ludzie wracają do natury i jej skarbów. Można to zaobserwować od pewnego czasu, co bardzo mnie cieszy.
Jeżeli chcecie zasięgnąć starszej wiedzy praktycznej, która potrafi uratować życie i poprawić jego jakość, to mam książkę idealną. Maria Treben była nazywana "świętą już za życia" a wszystko za sprawą licznych sposobów leczenia prosto z natury, którymi chętnie dzieliła się z potrzebującymi. Była niesamowitą specjalistą od ziół, docenianą w wielu krajach. Zapraszano ją by wygłaszała wykłady oraz dostawała propozycje wydawnicze, by szerzyć wiedzę jeszcze bardziej.
Pomogła niezliczonej rzeszy ludzi piszących do niej listy z prośbami o ratunek, gdy nie działało już nic. Dzięki temu, że była prawdziwą znawczynią i chętnie nauczała, możemy czytać o niezwykłej mocy drzemiącej w roślinach rosnących dookoła nas.
Aby lepiej zrozumieć sens tej książki oraz zawartych w niej informacjach, warto zdać sobie sprawę w jakich czasach żyła autorka. Urodziła się w 1907 roku, przeżyła wojnę i wysiedlenie. Bez dostępu do opieki medycznej musiała radzić sobie sama.
Książka ta jest zbiorem jej osobistych doświadczeń, wiedzy zasłyszanej i zebranej od starszych babć, a także wyłuskanej z wiekowych zielników.
To wszystko razem zebrane w książkach Marii Treben stanowi dopełnienie wiedzy o mocy leczniczej płynącej z odpowiedniego przyrządzania ziół.
W przedmowie autorka wspomina, że ta pozycja czytelnicza jest hołdem dla niezliczonych babć, które powierzyły jej swoją wiedzę, dzięki czemu nie popadła ona w zapomnienie. Poprzez czytanie zabiera nas w niezwykłą podróż po lasach, wzgórzach, łąkach i własnym ogródku który bardzo kochała.
Odnajdziemy tu skarbnicę wiedzy o wielu aspektach życia wpływających na jego jakość. Chcielibyście wiedzieć jak mieć piękną cerę na wiosnę, korzystając tylko z naturalnych surowców? A może męczy was ból głowy i niechęć przed wykonywaniem codziennych obowiązków? Maria Treben znała na to sposoby. Przekazuje wiedzę poprzez opowieść, czasami przypomina to nieco pamiętnik, jeszcze bardziej zbliżając do siebie czytelników.
Mocno wierzyła w Boga i religijne wtrącenia zdarzają się dosyć często, jednak nie wpływają na jakość informacji tu zawartych.
Jako dobra gospodyni podzieliła się przydatnymi poradami dotyczącymi domu i ogrodu, przepisami na niezliczone ilości ziołowych lekarstw, zwłaszcza herbat, przepisami na zdrowe jedzenie oraz swoim sposobem myślenia pomagającym jej w trudnych chwilach.
Książka liczy ponad 300 stron a najdłuższym rozdziałem jest ten zatytułowany "Apteka Pana Boga" gdzie znajduje się mnóstwo sposobów na wyleczenie z rozmaitych dolegliwości, tylko z użyciem roślin i zrobionych z nich olejków, nalewek oraz maści.
Na samym końcu czekają na nas barwne ilustracje botaniczne przedstawiające m.in pierwiosnek lekarski czy miodunkę plamistą.
Ta książka stanowi źródło uniwersalnej wiedzy, oczywiście nic nie zastąpi profesjonalnej wizyty u lekarza o czym Maria Treben również przestrzegała. "Apteka domowa" jak wskazuje sam tytuł jest swoistym podręcznikiem pomocy niesionej w zaciszu czterech ścian. Twarda okładka skrywa wnętrze, które spodoba się osobom lubiącym ziołolecznictwo i chcącym poszerzyć wiedzę, oraz babciom lubiącym wiersze i żarty bo i one znalazły tu swoje miejsce.