„Fantastyczne opowieści wigilijne” to antologia, na którą składa się trzynaście świątecznych opowiadań, polskich i zagranicznych autorów fantastyki. Autorzy ci to: Krzysztof Kochański, Marek Oramus, Joe William Haldeman, Kristine Kathryn Rusch, Mirosława Sędzikowska, Łukasz Orbitowski, Orson Scott Card, Connie Willis, Rudy Rucker, Robert Reed, David Gerrold, Janet Kagan i Piotr Gociek.
Po raz kolejny napiszę, że nie przepadam za opowiadaniami ze względu na zwięzłość formy. Jednak po tę antologię chciałam sięgnąć, głównie dlatego, że świątecznych fantastycznych historii nigdy nie miałam okazji czytać. I mogę szczerze powiedzieć, że to był dobry wybór. Jestem też przekonana, że dosłownie każdy będzie w stanie znaleźć w tym zbiorze coś dla siebie. Bo opowiadania są naprawdę różnorodne, nie tylko pod względem stylistycznym, ale też jeśli chodzi o podejście do Świąt Bożego Narodzenia. Znajdziecie w tym zbiorze opowieści science fiction, fantasy i te z pogranicza horroru i thrillera. Znalazło się wśród nich także miejsce na cyberpunkowe opowiadanie Rudy’ego Ruckera. Są opowiadania bardziej i mniej popularne, naszych rodzimych autorów i znanych zagranicznych twórców. Niektóre historie wzruszają, inne rozśmieszają, a jeszcze inne skłaniają do przemyśleń. Nie wszystkie będą w stanie wprawić czytelnika w dobry nastrój, jednak każde z nich ma w sobie świąteczną nutę i to coś. Wydaje mi się, że to duża zasługa redaktora i jednocześnie jednego z autorów, Piotra Goćka, który wybrał do tej antologii nieprzypadkowe historie. Jak sam przyznaje we wstępie do zbioru, chciał, aby opowiadania były przede wszystkim dobre, a nie tylko świąteczne. Postawił również na różnorodność świątecznej fantastyki, aby trafić do szerokiego grona odbiorców. Myślę, że mu się udało. Bo wszystkie opowiadania są naprawdę interesujące. Uważam, że każde z nich trzyma poziom, chociaż znalazły się takie teksty, które przypadły przypadły mi do gustu mniej niż pozostałe.
– Czy myślisz, że ja jestem człowiekiem?
– Wiem, ze jesteś człowiekiem. Przecież przyjaźnimy się. Nie mógłbym się przyjaźnić na przykład z nie-królikiem, prawda?
Nie jestem w stanie wskazać najsłabszego opowiadania w tym zbiorze. Jestem jednak nieco zaskoczona, bo przystępując do lektury sądziłam, że historie opowiedziane przez zagranicznych autorów, szczególnie tych najbardziej w fantastyce rozpoznawalnych, będą mi się podobały bardziej niż ich polskie odpowiedniki. Stało się inaczej. Głównie dlatego, że podjęta przez nich tematyka nie trafiła w mój osobisty gust. Opowiadanie „Trzej królowie” Orsona Scotta Carda przybliża czytelnikowi wydarzenia sprzed dwóch tysięcy lat, sięga do korzeni Bożego Narodzenia, do czasów, kiedy nie było jeszcze Gwiazdki, Świętego Mikołaja i prezentów. I do Szatana, który próbuje pokrzyżować Bogu plany. Intrygujący to tekst, ale do mnie nie trafił. Podobne odczucia mam względem opowiadania „Opowieść wigilijna” Marka Oramusa, które jest mało skomplikowaną i raczej krótką opowieścią o grupce panów spod ciemnej gwiazdy, którzy, można powiedzieć, wykazali się człowieczeństwem. A moim zdaniem, zrobili to, co zrobiłaby większość ludzi. Cieszy jednak fakt, że autor potrafił dostrzec w kimś takim (gorszym? z marginesu?) człowieka. Opowiadanie nie jest złe, ale nie wywarło na mnie wrażenia, jakie chyba miało wywrzeć. Możliwe, że było zbyt krótkie, abym mogła dostrzec to, co autor chciał przekazać. Ma optymistyczny wydźwięk, ale dla mnie jest zbyt nijakie i nie zostanie w mojej pamięci na dłużej. Zdarzyły się też opowiadania jakby wyrwane z większej całości i przez to ciężkie do zrozumienia bez odpowiedniego kontekstu.
Bardzo dobrze odebrałam natomiast pierwsze opowiadanie w zbiorze, „Gazetkę” Connie Willis. Autorka w przepiękny sposób łączy próbę inwazji obcych ze świątecznym klimatem, dodając do tego masę świetnego humoru i ogrom ciepła. Zachwyca nie tylko lekki, bardzo przyjemny styl autorki, ale przede wszystkim mądrość płynąca z tego krótkiego tekstu. I wnioski, jakie dla siebie możemy z niego wyciągnąć. Tekst jest krótki, a mimo to najdłuższy w całym zbiorze. I moim zdaniem jest jednym z najlepszych. Widać, że autorka potrafi wycisnąć maksimum z krótkiej formy, jaką jest opowiadanie. Nie dziwi fakt, że zdobyła za swoje krótkie teksty tak wiele nagród. Nie napisałam tego jeszcze, ale ostatni rozdział w książce to ten „O autorach”, w którym Piotr Gociek przybliża nie tylko sylwetki pisarzy i dzieła, które wyszły spod ich pióra, ale też zapoznaje czytelników z mnóstwem różnorodnych ciekawostek na ich temat. Jak na przykład wspólny spacer redaktora zbioru i Orsona Scotta Carda ulicą Piotrkowską w Łodzi. Bardzo interesujący jest ten dodatek i moim zdaniem podnosi wartość tej publikacji. Chociaż ona sama w sobie i tak jest warta poznania. Nie będę przybliżać treści każdego opowiadania, bo mam nadzieję, że odkryjecie zawartość książki sami. Dodam tylko, że oprócz inwazji z kosmosu będziecie mogli przeczytać o psach odwiedzających ludzi w Wigilię, odbyć podróże międzyplanetarne i przez jakiś czas będziecie podróżować w czasie. Nie zabraknie tu też magów i istot pozaziemskich, ale też zwykłego człowieka, z jego brakami, lękami i marzeniami. Niektóre opowiadania są bardzo emocjonalne, jak na przykład „Dziecko z Marsa”, inne przepełnione grozą, a jeszcze inne pełne ciepła i melancholijne, jak opowiadanie Mirosławy Sędzikowskiej „Wigilia”.
– Nie przeciągaj rzeczy ponad miarę – mówił mi ojciec. – Jeśli masz dość kobiety, odejdź od niej i nie żeń się tylko dlatego, że masz z nią dziecko. Gdy praca cię złości, zostaw ją i poszukaj innej. I nie żyj na siłę, i nigdy nie trzymaj się życia jak pijany latarni.
„Fantastyczne opowieści wigilijne” to bardzo dobrze skomponowany zbiór opowiadań fantastycznych. Dla każdego. Przesycony realizmem i życiową mądrością. Krótkie teksty są świetną okazją, aby posmakować pióra nieznanego nam autora. Być może przy okazji odkryjemy kogoś, kto zostanie z nami na dłużej. Ze swojej strony gorąco polecam!
Recenzja pochodzi z bloga:
„Fantastyczne opowieści wigilijne” Piotr Gociek – maitiri_books (wordpress.com)