Będą w bibliotece z ciekawości wzięłam książkę ,,Dobranoc,słonko” Heidi Hassenmüller ze względu na ciekawą okładkę, na której znajduje się lalka i cień w dziwnym kolorze. Bardzo cienka była i lekka tak więc mi odpowiadało, aby ją w jeden dzień przeczytać.
Z opisu można wywnioskować, że jest to historia o wykorzystywaniu seksualnym dziecka przez ojczyma. Dowiedzieć się można również, że to trwa przez wiele lat i nikt tego nie widzi. Dla mnie jest to trochę dziwne, że nawet własna matka nie zauważa tego co się dzieje w jej domu. Książka zdobyła niemiecką nagrodę Buxtehuder Bulle w 1990r.
Niemiecka Autorka Heidi Hassenmüller na swoim koncie ma wiele książek młodzieżowych i dla teatru pisała nawet sztukę o starszych ludziach. W innych krajach możemy znaleźć przekłady jej dzieł, które są tłumaczone m.in. na język polski, baskijski, francuski, hiszpański. A książka ,,Dobranoc,słoneczko” stała się zaleconą lekturą w Niemczech.
Akcja rozgrywa się w latach 50.,ale w dzisiejszych czasach ten przypadek jest coraz częstszy. Po śmierci męża pani Mangold zostaje sama z dwójką dzieci, chłopczykiem i dziewczynką. Pewnego razu zjawia się przyjaciel męża wdowy, który zajmuje miejsce tak wielkiego człowieka. Gabi polubiła najbardziej nowego tatusia, ale wszystko się potem zmienia. Gdy w wieku pięciu lat zaczyna wykorzystywać seksualnie małą dziewczynkę nikt nie widzi zmian. Niestety w tej małej kruszynce wszystko się zmienia zaczyna mieć inne życie. Mężczyzna z biegiem lat wymaga coraz więcej od niej. Gabi zakochuje się w końcu, ale traci wszystko przez kłamstwo ,,tatki”. Wreszcie zaczyna się buntować przeciwko ojcu, ale ojciec i tak znajduje okazje zawsze. Nadzieja się pojawia w końcu gdy dziewczyna zaczyna praktyki i może się starać o pełnoletniość. W tamtych czasach najgorsze było to, że pełnoletniość można zyskać w wieku 21,ale rodzic mógł wydąć gdy dziecko miało 18 lat. Sprytna dziewczyna układa plan i zyskuje to o czym marzy. Książka kończy się trochę smutno, ponieważ matka zamiast być po stronie dziecka, woli broni z całych sił winowajcy.
Nigdy nie spotkałam się z taką książką. Czytając ją czułam smutek i złość, że tak mała dziewczynka już tak cierpi. Takich ludzi powinno się od razu karać. Dziwi mnie tylko fakt, że lekarz nie zauważa nic pomimo tego, że dziecko trafia do niego pobite. Wiele by można stawiać pytań i zarzutów.
Uważam, że niektóre elementy są za bardzo szczegółowo opisywane. Czytając często takie fragmenty nie mogłam z nerwów. Widocznie może jeszcze jestem za młoda by takie coś czytać, ale nie radziła bym by to dzieło trafiło do rąk małego dziecka. Nie wiem od której klasy w Niemczech czytają tą książkę, ale chyba te dzieci mają więcej niż 15-naście lub 16-naście lat.
Obecnie ta książka jest bardzo tania i w wielu księgarniach można ją spotkać . Cieszę się, że wydawnictwo OSSOLINEUM wydało tak wielkie dzieło. Z całego serca bym chciała polecić to wszystkim powyżej 15-nastu lat a najbardziej bym się ucieszyła by taka właśnie książka stała się lekturą w szkołach polskich. Książka jest uniwersalna i niesamowita .Bardzo porusza ludzkie serce, które zaczyna pragną pomagać takim dziecią, jak Gabi.