"Stare Królestwo było doprawdy okropnym miejscem, skoro nawet śmierć nie kładła kresu niewolnictwu i rozpaczy."[s. 109]
Sabriel to osiemnastoletnia córka Abhorsena, potężnego maga i nekromanty. Jeszcze jako dziecko została wysłana do Ancelstierre - świata podobnego do naszego - aby tam dorastać w bezpieczeństwie, z daleka od mroków i zepsucia, jakie szerzą się w Starym Królestwie, w jej prawdziwym domu. Jednakże jeden wieczór zmienia jej dotychczasowe życie i zmuszą ją do podążenia drogą, która była jej przeznaczona od dnia narodzin. Zaginięcie jej ojca wymusza na niej podróż do Starego Królestwa, gdzie przyjdzie jej stawić czoła złu z Krainy Zmarłych, za towarzyszy swej podróży mając kota o imieniu Mogget, który zwykłym kotem bynajmniej nie jest, oraz tajemniczego młodego mężczyznę, skrywającego niejeden sekret. Czy uda się jej odnaleźć ojca? Jak wiele trudności spotka Sabriel na swojej drodze? Z jakimi stworami przyjdzie jej walczyć? Czy może w pełni zaufać swoim towarzyszom? A także, czy uda im się pokonać zło, jakie z dnia na dzień poszerza swoje wpływy w Królestwie?
Wykreowana przez autora rzeczywistość jest niesamowita! Znajdują się w niej dwa światy (w Życiu) - ten magiczny i ten zwyczajny; są one od siebie oddzielone tylko Murem, a mieszkańcy obu z nich są świadomi siebie nawzajem. Brama do Starego Królestwa jest strzeżona przez zarówno zwykłych żołnierzy, jak i tych, którzy opanowali podstawy Magii Kodeksu, dlatego też nie każdy, a tylko upoważnieni mogą ją przekroczyć. System magii jest tutaj niezwykle interesujący, a śmierć nie jest czymś ostatecznym, przez co niejeden zmarły żeruje na żywych, zamiast przekraczać kolejne Bramy w Śmierci. Sama Kraina Zmarłych jest z kolei dość ciekawie skonstruowana, rządzi się niezwykłymi prawami i intryguje czytelnika od samego początku. Autor zatroszczył się o wiele szczegółów, którymi raczy swoich odbiorców, powodując, że wykreowany przez niego świat staje się jeszcze bardziej rzeczywisty i wciągający.
"To jest jej brzemię i musi je ponieść, bez względu na to, jak jest ciężkie i jak słabe i kruche miała obecnie ramiona. Musi je udźwignąć."[s. 290]
"Sabriel" czyta się niezwykle łatwo i przyjemnie, a zarówno fabuła, jak i postaci zaciekawiają już od pierwszych stron. Dzięki trzecioosobowej narracji czytelnik może lepiej poznać wszystkich bohaterów i mieć szersze spojrzenie na opisywane zdarzenia. Książka ta jest pełna niesamowitych przygód, świetnych dialogów, momentami okraszona dobrym humorem, kiedy indziej z kolei wywołująca ciarki na plecach, ale przede wszystkim tętniąca emocjami. Główna bohaterka nie jest naiwną nastolatką, myślącą tylko o chłopakach i swoim wyglądzie, jest ona natomiast odważną, pełną dobrej woli i samozaparcia młodą kobietą, która zna swoje obowiązki i choć niekiedy bywa zagubiona i niepewna własnych sił, to jednak nie użala się nad sobą, a prze do przodu, wbrew wszelkim przeciwnościom losu i zagrożeniom życia.
Książka ta jest z pewnością godna polecenia każdemu miłośnikowi dobrej fantastyki. Akcja jest płynna, a z upływem stron nabiera intensywności, by na samym końcu powalić czytelnika na kolana ogromem wrażeń. Autor stopniowo odkrywa tajemnice Starego Królestwa, także przed samą Sabriel, dzięki czemu czytelnik nie zostaje przytłoczony nadmiarem informacji. Choć powieść ta jest wstępem do serii, to zawiera ciekawą i dobrze skonstruowaną historię, nie będącą jedynie wprowadzeniem do ważniejszych wydarzeń opisywanych w kolejnych tomach, których, swoją drogą, już nie mogę się doczekać! Jedynym, dość drobnym, mankamentem tej pozycji jest wątek romantyczny, pojawiający się na końcu książki praktycznie znikąd. Jednakże można na to przymknąć oko, bowiem poza tym wszystko składa się na naprawdę niesamowitą powieść, którą zdecydowanie mogę teraz zaliczyć do moich ulubionych. Gorąco ją wszystkim polecam!
"Dla wszystkich i wszystkiego wyznaczono czas umierania."[s. 277]