Piękna opowieść o miłości, która "zaatakowała" dwójkę młodych ludzi z kompletnie innych środowisk w najmniej oczekiwanym momencie. Ona piękna, młoda i bogata Lady Honoria, która w swoim życiu musiała przekonać się co z człowiekiem może zrobić plotka i spisek, który ma doprowadzić do jej zniknięcia z życia towarzyskiego ogromnego Londynu. Ku swojemu zdziwieniu potępiona niesłusznie przez brata i porzucona przez narzeczonego ucieka do Kornwalii do swojej dawno nie widzianej ciotki. Tam aby plotki nie dotarły do "wieśniaków" przyjmuję nazwisko swojej ciotki. Od tej pory funkcjonuje jako Marie Foxe. Na jej drodze staje on młody, przystojny przemytnik Gabriel Hawksworth, który po raz pierwszy zakochuje się w takiej kobiecie i pożąda jej "umysłu, a nie ciała". Jak potoczą się ich losy ? Czy Lady Honoria powróci do swojego domu w Londynie oczyszczona z zarzutów ? Przekonajcie się sami ;].
Nigdy do tej pory nie myślałam, że będą mi się podobały romanse, które zawsze kojarzyły mi się z pustą, ładną dziewczyną, która zakochuję się w jakimś pięknisiu zapatrzonym w siebie. Przez setki stron zbliżają się i oddalają się od siebie żebyśmy tylko później mogli przeczytać "I żyli długo i szczęśliwie". Jednak postanowiłam, że spróbuję i może taki romans historyczny mi się spodoba i muszę powiedzieć, że nie żałuję.
W książce tej Julia Justiss przedstawia nam kawałek dobrej literatury rozrywkowej, która umiliła mi niedziele. Jej historia nie jest błaha i pozbawiona sensu. Przedstawiając nam podejrzaną o zdradę młodą dziewczynę, która została wciągnięta w jakiś spisek, który doprowadził do tego, że przekonała się jakiego ma brata i postanowiła wyjechać daje nam dużo do myślenia. Bardzo podobała mi się postawa dziewczyny, która mimo iż uciekła z domu do ciotki to nie siedziała tam bezczynnie i nie rozpaczała tylko zajęła się pomocom młodym dziewczyną i układaniem kwiatów, aby uszczęśliwić swoją ciotunię. Honoria to piękny obraz kobiety, która nie dała się schematom i chciała zmienić swoje życie tak aby poprowadzić je w sposób wyśniony przez lata. Nie interesuję ją status społeczny, czy majątek mężczyzn. Chce czuć się bezpieczna, kochana i godnie żyć. Wiąże swoje życie z pomocom innym i morzem.
Gabriel, który stanął jej na drodze to nie jest zwykły przemytnik. Jego historia jest nieco dłuższa i bardzo ciekawa. Nie należy do mężczyzn traktujących kobiety jak przedmiot, liczy się z ich zdaniem i marzeniami. Poszukuję żony podobnej do niego - wyjętego ze schematów człowieka pragnącego podróżować i wyświadczać przysługi innym. Przemytnikiem zostaje aby oddać swój dług względem pewnego mężczyzny, który uratował mu życie. Gdyby nie to sam nie wie kim by był. Pokochał morze i tylko ono jest miejscem, do którego zawsze będzie tęsknił. Jest bardzo szarmancki, męski i mądry. Jest bardzo ciekawym bohaterem, który został wręcz idealnie wykreowany do swojej roli, której nie zdradzę ;]
A do tego wszystkiego historia osadzona w barwnej i kolorowej Anglii XIX wieku. Autorka wręcz doskonale opisała krajobraz tamtej epoki, piękne zatoczki, klify i leśne drogi. Ach ... można się rozmarzyć ;D.
Myślę, że jest to bardzo dobry przykład literatury, która bawi i uczy. Nie jest to pusty tekst i lepiej nastolatki zrobiłyby czytając o takiej miłości i poświęceniu niż o tym co robi dla siebie bardzo ostatnio znana para wampir-człowiek.... No ale to już rozważania na inny temat także kończę mój wywód i zapraszam do dzielenia się wrażeniami po przeczytaniu tej jakże interesującej pozycji ;)