Uwielbiam powieści obyczajowe, które opisują życie kobiet żyjących na przełomie XIX i XX wieku. Mirosława Kareta w swoich dziełach w idealny sposób odzwierciedla tamte czasy. Autorka nie koloryzuje ani nie ubarwia tamtych czasów. Opowiada o losach młodych, biednych kobiet, które też chciałyby istnieć. Tak samo jak panie z wyższych sfer chcą kochać i być kochanymi, a nie tylko poniewieranymi. Te kobiety także mają marzenia i dążą do ich spełnienia. Jednak nie zawsze wychodzi po ich myśli.
To było moje drugie spotkanie z twórczością pani Mirosławy. I po raz drugi mnie nie zawiodła. Uwielbiam jej pióro. Zachwyciła mnie jej powieść „Gorzej urodzona” i nie mogłam doczekać się kolejnej części. Jak tylko dowiedziałam się o powstaniu dalszego ciągu tej historii, to koniecznie musiałam przeczytać „Niespełnioną miłość”. Ta powieść zwaliła mnie z nóg. Wycisnęła ze mnie łzy. Doskonała obyczajówka. Nie mogłam oderwać się od czytania. Wciągnęła mnie w wir pełen tajemniczości. Genialna historia. Koniecznie musicie ją przeczytać.
Losy głównej bohaterki poznajemy dzięki jej rodzinie. Jej dwie krewniaczki odnalazły pamiętnik pisany przez ciocię Józię oraz pewien akt. Dziewczyny od razu rozpoznały widoczną na nim osobę. Razem z nimi i główną bohaterką przeżywałam los Józi. Józie poznaliśmy już w pierwszej części. Nie miała łatwego życia, jednak to co ją teraz czeka również nie będzie krainą szczęśliwości. Zakocha się w pewnym artyście – malarzu Witoldzie. Da się namówić na namalowanie aktu. Da się ponieść omamić namiętności. Czy to jej wyjdzie na dobre? Czy on również odwzajemni to uczucie? W tej części poznacie również innego kandydata, przez którego nasza bohaterka będzie miała mnóstwo problemów. Będzie musiała zmienić swoje imię. Dlaczego? Praca niestety nie będzie się jej trzymała. Czasami będzie z niej rezygnowała na własne życzenie. Zamieszkam razem ze swoimi przyjaciółkami. Czy chociaż tutaj los będzie dla niej łaskawy? Nasza kochana Józia nie boi się ciężkiej pracy. Pracuje ponad swoje siły. Nie poddaje się. Można śmiało stwierdzić, że jej życie zmienia się jak w kalejdoskopie. Raz jest dobrze raz tragicznie. Czy przyjaźń dziewczyn przetrwa ciężkie zawirowania? Co zrobi dla chorej przyjaciółki? Kto jest wrogiem a kto prawdziwym przyjacielem naszej Józi? Dziewczyna marzy o własnym dziecku. Czy spotka odpowiedniego kandydata na męża? Poznacie również co w tamtych czasach myśleli mężczyźni o kobietach. Ciekawa jestem czy się z tym zgadzacie. W swoim życiu Józia poznała wiele dramatów i niebezpieczeństw. Czy jej życie będzie zagrożone? To co się stanie w antykwariacie całkowicie odmieni jej życie. Pytanie tylko czy na lepsze?
Uwielbiam Józię. Mimo ciężkiego życia i wielu złych doświadczeń nigdy się nie poddała. Kobieta godna naśladowania. Zawsze pomaga innym.
Idealna fabuła. Autorka przenosi nas do bardzo trudnego świata. Doskonale go opisuje. Akcja może nie jest wartka, ale nie miałam czasu na nudę. Jeżeli lubicie powieści, które wyciskają łzy to dobrze trafiliście. Łzy wam popłyną o ile wczujecie się w życie głównej bohaterki. Jednym słowem „Niespełniona miłość” jest godna polecenia.
Już się nie mogę doczekać kolejnej części z cyklu „Wydziedziczone”. Mam nadzieję, że autorka nie karze nam na nią długo czekać.