"Przyszłość jest mglista, póki nie staje się teraźniejszością. Jedynie przeszłość jest pewna i znana."*
Cecilia Randall - urodziła się w Modenie, ukończyła studia na wydziale Języków i Literatur Obcych, a także studia w dziedzinie Komunikacji i Technologii Informacyjnych na Uniwersytecie w Bolonii, po których zaczęła pracować jako graficzka, projektantka stron internetowych i ilustratorka.
Kiedy brałam do ręki wielkie tomiszcze o tytule "Hyperversum" byłam bardzo ciekawa co tam zastanę. Szczerze obawiałam się lektury tej książki, ponieważ nie do końca wiedziałam, czy tematyka powieści zmieści się w zakresie mojej ulubionej, ale bądź co bądź jest to fantastyka i jak sama nazwa wskazuje - powinna być fantastyczna.
Otwarłam i ...
Głównymi bohaterami jest grupka przyjaciół - Ian, Daniel, Jodie, Martin a także Donna i Carl. Wszyscy oni logują się do sieci, by zagrać w grę RPG o nazwie Hyperversum. Ta przenosi ich do średniowiecznej Francji XIII wieku. Podczas sztormu okazuje się, że to już nie gra, tylko prawdziwe życie. Przyjaciele zaczęli posiadać zmysł smaku, węchu i dotyku, co dotychczas nie było możliwe.
Podczas pierwszej pierwszej przygody grupa zadziera z angielskim szeryfem, przez co Ian zostaje wychłostany. Ta sytuacja powoduje lawinę innych zdarzeń, o których mamy okazję czytać przez ponad siedmiuset stronicowej powieści.
Nie sądziłam, że książka o intrygującym tytule "Hyperversum" jest w stanie w takim stopniu mi się spodobać, a jestem zachwycona. Przyznam, że byłam tym bardzo zaskoczona, ponieważ zawiera ona dość dużo historycznych faktów, którymi autorka operowała dość swobodnie, gdyż pojawiają się postacie wymyślone jak i rzeczywiste. Fabuła, którą przedstawia Cecilia Randall jest godna pozazdroszczenia. Pomysł iście świetny, nie sądzę, by ktoś kiedyś połączył dwie sprawy, jakimi są historia i gra RPG.
Główni bohaterowie skradli mi serce, w szczególności Ian. Przede wszystkim dlatego, że tak jak większość dziewczyn zdarza mi się marzyć o Rycerzu na Białym Koniu, który byłby urzeczywistnieniem wszystkich kobiecych pragnień. Przystojny, męski, odważny, wierny. Niecodziennie zdarza nam się takiego spotkać, prawda?
Drugim bohaterem, który z pewnością zajmie miejsce w mojej pamięci jest Danie. Dlaczego? Ponieważ przedstawia postać, która nie jest idealna, ale stara się taka być. Chłopak jest osobą, która za wszelką cenę dąży do tego, by stać się jak najlepszą osobą, a mianowicie prawą, odważną i męską. Muszę mu pogratulować - udało mu się.
Książka pozwoliła mi się przenieść w czasy do których chciałabym się przenieść. Poznać tamtejszą kulturę, obyczaje, język, a także osoby o których miałam okazję czytać. Jestem w 100 % pewna, że każdy kto chwyci po "Hyperversum" nie pożałuje, a każdy kto książkę już przeczytał jest zachwycony w równym stopniu co ja.
Podsumowując.
Każda powieść, którą czytamy przenosi nas o jeden szczebel wyżej, poszerza naszą wiedzę i wyobraźnię. "Hyperversum" dało mi możliwość poznania pięknych czasów o których pozostaje mi tylko czytać i marzyć, że kiedykolwiek powstanie machina czasu i będę miała okazję zobaczyć pewne wydarzenia na własne oczy. Powieść Cecilii Randall można śmiało okrzyknąć pozycją, która choć gruba okazuje się krótka, co jest jej ogromnym plusem.
A ja... Ja czekam z nadzieją, że w naszym kraju zostaną wydane pozostałe części Trylogii o przygodach bohaterów.
„Ten kto ma odwagę walczyć w imię tego, co uważa za słuszne, zostaje naznaczony - To znak, który zostaje wypalony w tobie na zewnątrz i w środku, który zmienia Cię na zawsze…”**
Ocena: 5+/5