Trzy różne losy, trzech różnych bohaterów i jedno wydarzenie, które odciśnie piętno na życiu każdego z nich. Kamila przed wieloma laty podjęła trudną decyzję, której konsekwencje dotąd ją dotykają. Kiedy na jej drodze staje mężczyzna, o którym dawno chciała zapomnieć, ogrom starych wspomnień i silnych emocji odżywa na nowo. Olgierd, po śmierci ojca, musiał przejąć jego obowiązki i zająć się prowadzeniem rodzinnego biznesu. Początkowo robi to bardzo niechętnie, jednak już po niedługim czasie okazuje się, że firmowe sprawy zaczynają go coraz mocniej frapować i mężczyzna powoli zaczyna odstawiać życie prywatne na boczny tor. Marta popełniła fatalny błąd i doprowadziła swoje małżeństwo do rozpadu. Stara się ułożyć sobie życie na nowo. Jak potoczą się historie tych bohaterów?
„Daj nam jeszcze szansę” to drugi tom serii „Dobre chwile”, którego autorką jest Sylwia Trojanowska. Powieść ukazała się nakładem Wydawnictwa Czwarta Strona pod koniec lipca 2020 roku. Spieszę jednak z informacją, że jeśli nie mieliście okazji poznać „Powiedz mi, jak będzie”, poprzedniego tomu, to i tak możecie sięgnąć po „Daj nam jeszcze szansę”. Historie nie są połączone, więc można je czytać naprzemiennie. Ostrzegam jednak, że obie szalenie wciągają! Nie sposób ich odłożyć, więc lekturę rozpocznijcie w czasie, kiedy będziecie mogli oddać się książce w całości :)
Nie jest tajemnicą, że jestem ogromną fanką pióra Sylwii. Uważam, że jej powieści są prawdziwe, życiowe i każda z nich mogła się zdarzyć naprawdę. Są poruszające, szalenie emocjonujące i pozostają w pamięci na długo. Konstrukcja, na jaką Sylwia zdecydowała się w cyklu „Dobre chwile”, to dla mnie mistrzostwo. Tak jak wspomniałam we wstępie, dzięki temu, że cała fabuła opisywana jest oczami trzech postaci, w różnych odstępach czasowych, jednak z zachowaniem odliczania do „tego dnia”, to w czytelniku budzi się ogromne napięcie spowodowane oczekiwaniem na wydarzenie kulminacyjne. Wiemy, że zaraz coś się wydarzy, ale nie wiemy, co to będzie. Jak ta sytuacja wpłynie na naszych bohaterów i na ich dalsze losy. Jeszcze w żadnej powieści obyczajowej nie spotkałam się z takim zabiegiem.
Mało kto potrafi tak pięknie pisać o ludzkich emocjach. W tym tomie Sylwia porusza kilka problemów, jednak jednym z kluczowych jest temat dawania drugiej szansy. Sobie, bliskim, czy po prostu życiu jako takiemu. Nasi bohaterowie będą musieli odpowiedzieć sobie na pytanie, co stanowi ich życiowy priorytet. Dopiero po głębszym zastanowieniu okaże się, że coś im umyka, a ich losy nie wyglądają dokładnie tak, jakby sobie tego życzyli. Uzależnienie od pracy, powolne oddalanie się od rodziny, czy zdrada – z tymi wyzwaniami przyjdzie się zmierzyć Marcie, Kamili i Olgierdowi. Tej historii długo nie zapomnicie.
Marzy mi się, aby ta seria nie miała końca... Serio! Tak oryginalnej konstrukcji i niebanalnych historii nie spotyka się często. Sylwia maluje słowem, a pisane przez nią dialogi brzmią bardzo prawdziwie. Jej postaci są wielowymiarowe – mają swoje wady i zalety, jednak pewne jest jedno – nie da się koło ich losów przejść obojętnie. Budzą one wiele emocji i skłaniają do refleksji. Musicie je poznać – gorąco polecam!